Intel chce aby fabryka w Irlandii pozostała „zielona”

Dla globalnych gigantów technologicznych, takich jak Intel, zrównoważony rozwój jest istotnym elementem wizerunku. Odpowiedzialne podejście do środowiska oraz zmniejszanie śladu węglowego są dziś nieodłącznym elementem działalności w branżach o dużym zużyciu energii, takich jak produkcja półprzewodników. Przykładem wyzwań związanych z realizacją tych założeń jest sytuacja z fabryki Intela w Leixlip, w Irlandii. 

Intel od lat inwestuje w swoje zakłady w Leixlip, w tym w najnowszą, zaawansowaną technologicznie fabrykę Fab 34, która odgrywa istotną rolę w globalnej produkcji półprzewodników. Jednakże rosnące koszty energii elektrycznej w tym kraju zaczynają budzić poważne obawy. Ceny energii elektrycznej w Irlandii są jednymi z najwyższych w Europie (chociaż do Polski, absolutnego „lidera”, jest tu daleko) i mogą podważyć konkurencyjność tamtejszej produkcji półprzewodników, która już teraz stoi w obliczu rosnącej konkurencji ze strony regionów oferujących tańszą energię. Intel podkreśla, że koszty te mają bezpośredni wpływ na działalność operacyjną, szczególnie w kontekście energochłonnych procesów produkcyjnych, jakie zachodzą w ich fabrykach.

W związku z tym firma zwróciła się do irlandzkiego rządu o większe wsparcie dla odnawialnych źródeł energii, co pomogłoby obniżyć koszty energii elektrycznej oraz zwiększyć stabilność jej dostaw. Subsydia na rozwój zielonej energii, takie jak farmy wiatrowe czy słoneczne, mogą przynieść korzyści zarówno dla sektora przemysłowego, jak i dla środowiska naturalnego. Zrównoważona produkcja to jedno z kluczowych założeń strategii Intela, dlatego firma dąży do osiągnięcia neutralności węglowej w swoich zakładach na całym świecie. Jednak realizacja tego celu wymaga nie tylko zaangażowania samej firmy, ale także odpowiednich działań na poziomie rządowym.

Przypadek Irlandii pokazuje, jak kluczową rolę odgrywają koszty energii w działalności dużych firm technologicznych. Z jednej strony, kraj ten może poszczycić się wykwalifikowaną siłą roboczą oraz dogodnymi warunkami dla innowacji, z drugiej – wysoka cena energii stanowi poważne wyzwanie dla jego atrakcyjności inwestycyjnej.

Pytanie tylko, czy nastawienie nowej, amerykańskiej administracji do sprawy zmian klimatu nie odwróci nagle globalnych trendów. Zmiana strategii technologicznych gigantów nie jest przecież wykluczona, co już teraz widać m.in. w Meta. Jeśli w USA przyjęta zostanie zasada, zapowiedziana przez Donalda Trumpa, oparcia się na amerykańskich paliwach kopalnych, nie jest wykluczone, że cały świat pójdzie w analogicznym kierunku.