Intel Extreme Masters 2020 – w niedzielę wieczorem zakończyła się rywalizacja esportowa w katowickim Spodku. Niestety, bez udziału publiczności na żywo. Rozgrywki online śledziły miliony widzów.
Zakończone późnym wieczorem w niedzielę rozgrywki finałowe IEM 2020 wyłoniły zwycięzców jak co roku. Był to jednak zupełnie inny, niż dotychczasowe, turniej.
Finały Intel Extreme Masters w Katowicach to swoiste święto esportu. Ja najchętniej porównuję je do olimpiady czy mistrzostw świata w piłce nożnej, ale rozgrywanych co roku. Atmosfera w Spodku podczas IEM przypominała tę na największych stadionach, z tym, że w esporcie nie uświadczymy pewnej klasy kibiców, którzy stanowią zagrożenie dla otoczenia. W tym roku, niestety, z przyczyn od organizatorów niezależnych, trybuny pozostały puste. Same rozgrywki jednakże okazały się całkiem interesujące.
W „Counter-Strike: Global Offensive” (CS:GO) turniej wygrała drużyna Natus Vincere (Na’Vi) pokonując w finale G2 Esports 3:0 (16:4, 16:13, 16:2). To błyskawiczny finał turnieju i, jak widać po wynikach, wyraźnie jednostronny.
Rywalizacja w „Starcraft II” zakończyła się zwycięstwem zawodnika z Korei Południowej: Lee „Rogue” Byeong Yeol także nie potrzebował dużo czasu w finale, by ostatecznie sięgnąć po trofeum. „Rogue” pokonał Joo „Zesta” Sung-wook, także pochodzącego z Korei Południowej, 4:1.
https://itreseller.pl/itrnewsmutne-puste-przestrzenie-na-iem-2020-branza-eksportowa-ponosi-skutki-obaw-o-koronawirusa/