Intel twierdzi, że pomimo słabej kondycji gospodarki, wciąż musi wybudować dodatkowe fabryki półprzewodników

Intel poinformował, że pomimo kurczącej się gospodarki światowej będzie kontynuował budowę nowych zakładów produkcyjnych na Zachodzie, ponieważ ważna jest dywersyfikacja łańcuchów dostaw i zwiększenie mocy produkcyjnych na czas, kiedy spodziewa się odbicia popytu na półprzewodniki.

Gigant potwierdził swoje zaangażowanie w wielomiliardową ekspansję produkcyjną w USA i Europie w poniedziałkowym artykule napisanym przez Keyvana Esfarjani, szefa globalnych operacji Intela.

Choć Keyvana Esfarjani nie powiedział tego wprost, jego artykuł był skierowany do sceptyków, którzy zastanawiają się, dlaczego Intel kontynuuje plany wielkich fabryk w Ohio i Niemczech, gdy niedobory niektórych chipów zamieniły się w zapasy, ponieważ popyt na elektronikę spadł w ciągu ostatnich kilku miesięcy. W końcu Intel ma być głównym beneficjentem dotacji rządowych z USA i UE, a także rządów regionalnych, dla swoich zakładów produkcyjnym w Ohio i Niemczech. A ostatni spadek kwartalnych przychodów firmy prawdopodobnie sprawił, że przynajmniej niektórzy zastanawiają się, czy nowe zakłady Intela będą mądrym sposobem wydawania pieniędzy podatników.

„Od czasu ogłoszenia planów budowy nowych fabryk półprzewodników w Niemczech i Ohio, wiele się zmieniło: wyzwania geopolityczne stały się większe, popyt na półprzewodniki spadł, a inflacja i presja recesyjna zakłócają globalną gospodarkę” – napisał Esfarjani.

Esfarjani, który jest głównym rzecznikiem planów ekspansji produkcyjnej Intela, powiedział, że ważne jest, aby „uznać nagłą zmianę w środowisku”, jednocześnie kontynuując inwestycje w większe moce produkcyjne.

Podał dwa główne powody, dla których ważne jest rozszerzenie zdolności produkcyjnych Intela w zakresie produkcji układów scalonych. Po pierwsze, przemysł półprzewodnikowy musi zdywersyfikować łańcuch dostaw krzemu poprzez przeniesienie produkcji na Zachód z Azji, gdzie obecnie koncentruje się większość mocy produkcyjnych dla głównych chipów.

„To nie jest wyzwanie, które można rozwiązać z dnia na dzień – ani nawet w ciągu kilku lat. Budowa najlepszych w swojej klasie zakładów półprzewodnikowych trwa od trzech do pięciu lat. I to już po uzyskaniu terenu, ekipy budowlanej i wizji, gdzie ta zdolność produkcyjna jest najbardziej potrzebna. Uważamy, że Europa i Stany Zjednoczone są regionami, które mogą wspierać silniejsze ekosystemy półprzewodników i które mogłyby z tego skorzystać” – napisał Esfarjani.

Intel wierzy również, że gospodarka w odpowiednim czasie odbije się od dna i ponownie zwiększy popyt na chipy, co jest kolejnym ważnym powodem, dla którego firma zdecydowała się na rozbudowę fabryk.

Keyvana Esfarjani przytoczył niedawny raport Semiconductor Industry Association — amerykańskiej grupy lobbingowej wspieranej przez Intela i inne firmy produkujące układy scalone — według którego zapotrzebowanie na półprzewodniki będzie rosło o 5 procent każdego roku do 2030 roku. Raport twierdzi, że całkowity adresowalny rynek branży osiągnie 1 bilion dolarów pod koniec dekady, co podwoi dzisiejsze zapotrzebowanie. Wskazał, że postępy w realizacji planów fabryk Intela w Niemczech i Ohio będą zależały od tego, jak rozwinie się gospodarka, mówiąc, że firma będzie „odmierzać czas dużymi wydatkami, aby sprostać potrzebom rynku.” Przy czym powinniśmy zauważyć, że zanim USA przyjęły ustawę CHIPS i Science Act, Intel powiedział, że „zakres i tempo” jego ekspansji w Ohio będą zależały „w dużej mierze” od federalnych dotacji odblokowanych przez ustawę. Ale nawet jeśli Intel dokona pewnych korekt w swoich nowych fabrykach, firma wydaje się wierzyć, że popyt wróci w znacznym stopniu i uzasadni ogromne wydatki ze strony Intela i zachodnich rządów:

„Nie możemy czekać na powrót popytu rynkowego przed zainwestowaniem w moce produkcyjne, które będą nam potrzebne jutro. Zgodnie z inteligentną strategią kapitałową firmy Intel będziemy nadal inwestować w przestrzeń i inicjować inwestycje w sprzęt w oparciu o popyt, technologię i kamienie milowe gotowości produktu. Planując dziś naszą przyszłą przestrzeń, będziemy o wiele bardziej do przodu, gdy gospodarka znów zacznie się rozwijać”.

Kevin Krewell, główny analityk w Tirias Research, powiedział The Register, że Intel podwaja swoje zobowiązanie do rozszerzenia produkcji chipów na Zachodzie w uznaniu faktu, że producenci chipów muszą próbować przewidzieć, jaki jest oczekiwany popyt na trzy do czterech lat przed uruchomieniem nowej fabryki.

„Budowanie mocy produkcyjnych teraz to planowanie na przyszłość” – powiedział.

Plany ekspansji Intela są prawdopodobnie odzwierciedleniem jego wiary w to, że zrewitalizowany biznes produkcji układów scalonych, Intel Foundry Services, znacznie zwiększy swoją działalność w najbliższych latach.