Intel w obliczu pozwu zbiorowego. Inwestorzy czują się oszukani
Kłopotów producenta procesorów ciąg dalszy. Firma Intel będzie musiała zmierzyć się nie tylko z topniejącymi cenami akcji, ale też pozwem ze strony grupy akcjonariuszy.
Intel stanął w obliczu pozwu zbiorowego, złożonego przez akcjonariuszy, którzy zarzucają gigantowi technologicznemu z Doliny Krzemowej ukrywanie problemów, które doprowadziły do słabszych wyników finansowych, masowych zwolnień i zawieszenia wypłaty dywidendy. Akcjonariusze twierdzą, że te działania spowodowały spadek wartości rynkowej Intela o ponad 32 miliardy dolarów w ciągu jednego dnia.
Pozew, który skierowany został przeciwko Intelowi, jego dyrektorowi generalnemu Patowi Gelsingerowi oraz dyrektorowi finansowemu Davidowi Zinsnerowi, złożono w sądzie federalnym w San Francisco. Inwestorzy twierdzą, że byli zaskoczeni, gdy Intel ogłosił 1 sierpnia, że jego dział zajmujący się produkcją układów scalonych na zamówienie dla innych (Intel Foundry Services) firm boryka się z poważnymi problemami, generując miliardowe straty przy jednoczesnym spadku przychodów. Sprawa została złożona przez Construction Laborers Pension Trust of Greater St. Louis w Sądzie Okręgowym Stanów Zjednoczonych dla Północnego Dystryktu Kalifornii.
Akcjonariusze utrzymują, że firma z siedzibą w Santa Clara w Kalifornii przedstawiała fałszywe lub wprowadzające w błąd informacje na temat swojej działalności i zdolności produkcyjnych, co sztucznie zawyżało cenę akcji od 25 stycznia do 1 sierpnia. Pozew pojawił się niedługo po tym, jak firma ogłosiła, że w ramach restrukturyzacji, mającej na celu zaoszczędzenie 10 miliardów dolarów do 2025 roku, zwolni ponad 15% pracowników (około 15 tysięcy osób) i zawiesi wypłatę dywidendy od czwartego kwartału. W drugim kwartale Intel odnotował stratę netto w wysokości 1,61 miliarda dolarów, przy spadku przychodów o 1% do 12,83 miliarda dolarów.
2 sierpnia, dzień po ogłoszeniu wyników kwartalnych, planów zwolnień i zawieszenia dywidendy, cena akcji Intela spadła o 26% do 21,48 dolarów. W środę akcje zamknęły się na poziomie 18,99 dolarów, co oznacza spadek o 34,6% od momentu ogłoszenia tych informacji.
To, co nieco „ratuje” wizerunek Intela w zaistniałej sytuacji, to spadek cen akcji niemal wszystkich firm technologicznych w ostatnim czasie. Wiele wskazuje na to, że spadki są efektem korekty po tzw. „bańce AI” i pewnym odczarowaniu rzeczywistości budowanej wokół nadziei inwestorów na błyskawiczne wzrosty dzięki technologiom sztucznej inteligencji. W gąszczu rynkowych tąpnięć, spadki cen akcji Intela mogą więc wydawać się „jednymi z wielu”. Niemniej jednak firma będzie musiała włożyć wiele wysiłku, aby odzyskać zaufanie użytkowników po wpadce z procesorami 13 i 14 generacji, oraz komunikacji w tym temacie.