Intel zbuduje w Stanach Zjednoczonych megafabrykę podzespołów

W poniedziałek Intel ogłosił budowę 2 fabryk podzespołów, które powstaną w hrabstwie Licking w stanie Ohaio. Inwestycja pochłonie 20 miliardów dolarów, z czego część będzie dotowana przez rząd Stanów Zjednoczonych. W fabrykach podzespołów Intela znajdzie zatrudnienie 3 tys. pracowników.

Zanim to jednak nastąpi, amerykański producent zatrudni dodatkowe 7 tys. osób, aby wylać fundamenty i postawić budynki produkcyjne. A to dopiero początek planów amerykańskiego producenta, ponieważ w ciągu 10 lat na łącznie 1290 hektarach w Ohaio ma powstać 8 fabryk Intela, w których ma pracować 10 tys. osób. To jedna z największych inwestycji tego typu na świecie, której łączny koszt szacowany jest na 100 miliardów dolarów.

 

 

Rząd Stanów Zjednoczonych przeznaczy łącznie 52,7 miliarda dolarów w ramach wsparcia producentów podzespołów, którzy zdecydują się przenieść swoje zakłady do USA. Szacuje się, że koszt konieczny do wybudowania fabryki w Stanach Zjednoczonych jest od 20% do 30% wyższy niż w przypadku analogicznej inwestycji w Azji. Skracanie łańcuchów dostaw jest konieczne ze względów bezpieczeństwa, o czym przekonaliśmy się w samym centrum pandemii, kiedy to kontenerowiec Ever Given w marcu 2021 roku na ponad 3 dni zablokował Kanał Sueski.

Straty dla światowej ekonomii w wyniku tego zdarzenia były ogromne, sięgające według szacunków ponad 400 milionów dolarów na godzinę. Nie bez znaczenia pozostaje też kontekst geopolityczny i napięta sytuacja między USA a Chinami, a także coraz większe zapotrzebowanie amerykańskiej i światowej gospodarki na podzespoły, których niedobór potrafi wstrząsnąć firmami na równi z katastrofami naturalnymi, wstrzymując produkcję i generując straty z powodu przestojów produkcji.

 

Inwestycja w Ohio jest wspierana przez rząd USA (fot. Intel)

 

Amerykański producent planuje też inwestycje w Europie, m.in. w Polsce, Niemczech, Włoszech oraz Irlandii. W 2022 roku Unia Europejska przyjęła strategię rozwoju sektora układów scalonych, w wyniku czego kraje członkowskie oraz inwestorzy prywatni przeznaczą łącznie 43 miliardy euro zarówno w zakresie badań R&D, skracania łańcuchów dostaw oraz szkolenia nowych inżynierów, aby do 2030 roku Stary Kontynent osiągnął poziom 20% światowej produkcji układów scalonych.