Internet rzeczy u progu cyfrowej rewolucji. Czynnikami, które pozwolą na pełne urzeczywistnienie możliwości technologii IoT będą wyczekiwana łączność 5G oraz dalszy rozwój możliwości centrów danych.
Jesteśmy świadkami coraz szybszego rozwoju technologii IoT. Szacuje się, że w 2020 r. na całym świecie było zainstalowanych aż 31 miliardów urządzeń IoT, a co sekundę do sieci podłączane są dodatkowe 1271. Czynnikami, które pozwolą na pełne urzeczywistnienie możliwości tej technologii będą wyczekiwana łączność 5G oraz dalszy rozwój możliwości centrów danych. Z kolei jednym z ograniczników mogą być kwestie związane z bezpieczeństwem.
Internet rzeczy wkroczył już do naszego codziennego życia: część z nas używa smartwatchów z funkcją monitorowania snu, aktywności czy pracy serca. Coraz więcej osób korzysta również z tzw. asystentów domowych, dzięki którym w oparciu o połączenie sieciowe można w czasie rzeczywistym, z dowolnego miejsca na świecie np. zgasić światło, zmienić temperaturę, zamknąć okno lub podejrzeć, co robi nasz pies, kiedy nas nie ma.
Skala mikro i makro
W skali mikro wykorzystanie urządzeń IoT może przynieść dodatkowe oszczędności związane z bardziej efektywnym wykorzystaniem centralnego ogrzewania czy energii elektrycznej. Jednak kluczowe znaczenie mogą tutaj mieć korzyści w skali makro: powszechne stosowanie tego typu rozwiązań mogłoby w sposób znaczący przełożyć się np. na obniżenie emisji dwutlenku węgla do atmosfery, a w konsekwencji korzystnie wpłynąć na jakość powietrza.
Technologie IoT znajdują coraz szersze zastosowanie również w miastach. Dane pochodzące z urządzeń Internetu Rzeczy coraz powszechniej wykorzystuje się do monitorowania ruchu drogowego, zarządzania oświetleniem ulicznym czy systemem komunikacji publicznej. Badania brytyjskie pokazują, że w ciągu najbliższych trzech lat to właśnie czujniki IoT i oparte na tej technologii urządzenia osobiste mogą odegrać kluczową rolę w realizacji koncepcji tzw. inteligentnych miast. Urządzenia IoT wkraczają również do sektora rolniczego, stosuje się je m.in. do monitorowania poziomu wilgotności gleby i zautomatyzowanego nawadniania, co pozwala na zwiększenie produktywności przy jednoczesnym zmniejszeniu zużycia wody.
Technologia 5G i rozwój centrów danych
Wraz z coraz powszechniejszym wykorzystaniem urządzeń opartych na technologii IoT, lawinowo rośnie ilość danych, które generujemy. W 2020 r. każdy z nas wytwarzał statystycznie 1,7MB danych na sekundę. Szacuje się, że do 2025 r. będziemy generować 463 eksabajty danych dziennie. A to wszystko za sprawą wyczekiwanej technologii 5G, która znacznie przyspieszy procesy przesyłu danych.
„Wdrożenie łączności 5G pozwoli urzeczywistnić wiele cyfrowych koncepcji, które dotychczas ideowo wyprzedzały nasze możliwości technologiczne. Szerszy zasięg, wyeliminowanie opóźnień charakterystycznych dla łączności 4G/LTE oraz możliwość łączenia się z nawet milionem urządzeń w promieniu 1 km2 to czynniki, które pozwolą w pełni wykorzystać potencjał urządzeń IoT. Szybsza łączność oraz wykładniczy wzrost generowanych danych zapowiada również dalszy rozwój hiperskalowych centrów danych oraz mikrocentrów tam, gdzie natychmiastowy dostęp do danych oraz czas ich przechowywania ma największe znaczenie. Będzie to dotyczyło między innymi przedsiębiorstw, które przetwarzają dane w czasie rzeczywistym.” – mówi Robert Sepeta, Business Development Manager w Kingston Technology w Polsce.
Jednak, aby było to możliwe, technologia centrów danych musi również ewoluować i zacząć działać w oparciu o szybsze serwery, powszechne wykorzystanie szyfrowania sprzętowego, zoptymalizowaną pojemność pamięci masowej i bardziej efektywną kompresję. Jednym z czynników, które wspierają zwiększanie wydajności urządzeń IoT i zmniejszenie zużycia energii w centrach danych jest wykorzystanie SSD.
Bezpieczeństwo użytkowników i kontrola urządzeń
Inteligentne urządzenia zmieniają sposób naszego funkcjonowania w świecie oraz wspierają naszą codzienność. Jednak rozwój IoT rodzi również wyzwania związane z zapewnieniem bezpieczeństwa jej użytkownikom. Eksperci zwracają uwagę na konieczność wprowadzenia stosownych regulacji związanych z ochroną urządzeń przed cyberatakami i zapobieganiu niepożądanym wyciekom danych. Ogromne znaczenie ma również sama świadomość użytkowników. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że np. smartwatch połączony z komputerem i telefonem wymaga ochrony i regularnych aktualizacji. W przeciwnym razie, może stać się łatwym kąskiem dla hakerów.
„Projektanci technologii IoT wykorzystywanych w skali makro – w przemyśle czy zarządzaniu kryzysowym – stoją również przed dylematem związanym z zapewnieniem odpowiedniej kontroli nad urządzeniami, których podstawowa funkcja polega na samodzielnym podejmowaniu zautomatyzowanych decyzji dotyczących dużej liczby ludzi. Najmniejszy błąd może w tym przypadku doprowadzić do bardzo niepożądanych skutków. Stworzenie odpowiednich ram prawnych i zapobieganie tego typu sytuacjom stanowi jedno z poważnych wyzwań stojących przed rozwojem IoT.” – dodaje Robert Sepeta.
Wydaje się, że wciąż nie osiągnęliśmy punktu zwrotnego, w którym technologia IoT spowodowałaby przemiany społeczne w dużej skali. Wyzwania związane z bezpieczeństwem czy dostosowaniem serwerów i pamięci masowych będą miały istotne znaczenie dla dalszego jej rozwoju. Nie bez znaczenia jest też czynnik ludzki i konieczność zwiększania świadomości na temat bezpiecznego i odpowiedzialnego używania nowych technologii.