Dostosuj preferencje dotyczące zgody

Używamy plików cookie, aby pomóc użytkownikom w sprawnej nawigacji i wykonywaniu określonych funkcji. Szczegółowe informacje na temat wszystkich plików cookie odpowiadających poszczególnym kategoriom zgody znajdują się poniżej.

Pliki cookie sklasyfikowane jako „niezbędne” są przechowywane w przeglądarce użytkownika, ponieważ są niezbędne do włączenia podstawowych funkcji witryny.... 

Zawsze aktywne

Niezbędne pliki cookie mają kluczowe znaczenie dla podstawowych funkcji witryny i witryna nie będzie działać w zamierzony sposób bez nich.Te pliki cookie nie przechowują żadnych danych umożliwiających identyfikację osoby.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Funkcjonalne pliki cookie pomagają wykonywać pewne funkcje, takie jak udostępnianie zawartości witryny na platformach mediów społecznościowych, zbieranie informacji zwrotnych i inne funkcje stron trzecich.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Analityczne pliki cookie służą do zrozumienia, w jaki sposób użytkownicy wchodzą w interakcję z witryną. Te pliki cookie pomagają dostarczać informacje o metrykach liczby odwiedzających, współczynniku odrzuceń, źródle ruchu itp.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Wydajnościowe pliki cookie służą do zrozumienia i analizy kluczowych wskaźników wydajności witryny, co pomaga zapewnić lepsze wrażenia użytkownika dla odwiedzających.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Reklamowe pliki cookie służą do dostarczania użytkownikom spersonalizowanych reklam w oparciu o strony, które odwiedzili wcześniej, oraz do analizowania skuteczności kampanii reklamowej.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

iPhone 16 Pro Max może podrożeć w USA o 350 dolarów – wszystko przez nowe cła

Najdroższy model iPhone’a może wkrótce kosztować znacznie więcej, jeśli administracja Donalda Trumpa wprowadzi zapowiadane taryfy celne. Analitycy UBS prognozują, że ceny wzrosną nawet o 30%, co może mieć poważne konsekwencje dla Apple i całego rynku smartfonów.

Nowe taryfy celne zapowiedziane przez prezydenta Donalda Trumpa mogą diametralnie wpłynąć na ceny produktów Apple w Stanach Zjednoczonych. Zgodnie z prognozami analityków UBS, flagowy model iPhone 16 Pro Max, który obecnie kosztuje 1 199 dolarów, może zdrożeć aż o 350 dolarów. Oznaczałoby to niemal 30% wzrost ceny, co byłoby bezprecedensowym skokiem w historii tej linii produktów.

Przyczyną podwyżek są tzw. taryfy wzajemne (reciprocal tariffs), które Trump zapowiedział w ramach nowej polityki handlowej względem Chin. Apple, którego znaczna część produkcji nadal odbywa się w Państwie Środka, jest jednym z najbardziej narażonych producentów technologicznych na skutki wojny handlowej.

Według UBS, nieco niższe podwyżki mogą dotyczyć iPhone’a 16 Pro – modelu wycenionego na 999 dolarów – jeśli produkcja zostanie przeniesiona do Indii. W tym przypadku spodziewany wzrost ceny wyniósłby około 120 dolarów.

Sytuacja niepokoi inwestorów – w ciągu zaledwie trzech dni handlu akcje Apple straciły na wartości 20%, co oznacza spadek kapitalizacji rynkowej o około 640 miliardów dolarów. Analityk UBS, Sundeep Gantori, podkreśla, że rynek nadal nie ma jasności co do sposobu rozdzielenia kosztów między Apple, dostawców a klientów końcowych, a także niepewny jest czas obowiązywania ceł.

 

 

Inne banki inwestycyjne również biją na alarm. JPMorgan Chase prognozuje globalny wzrost cen iPhone’ów o około 6%, a według analityka Barclays, Tima Longa, Apple albo podniesie ceny, albo musi liczyć się z 15% spadkiem zysku na akcję.

Co więcej, według prognoz Dana Ivesa z Wedbush, gdyby Apple zdecydowało się na relokację całej produkcji do USA – co eksperci od łańcuchów dostaw uważają za nierealne – cena iPhone’a mogłaby osiągnąć poziom aż 3 500 dolarów.

Morgan Stanley ocenia, że firma Apple mogłaby potencjalnie udźwignąć dodatkowe koszty ceł do kwoty 34 miliardów dolarów rocznie, ale zauważa też, że tzw. friendshoring, czyli przenoszenie produkcji do krajów zaprzyjaźnionych (jak Indie, Wietnam czy Tajlandia), może nie być skuteczne, jeśli te kraje również zostaną objęte taryfami.

Analitycy z Morgan Stanley podkreślają, że w przypadku wdrożenia nowych ceł, jakiekolwiek różnice między produkcją w Chinach a w krajach trzecich będą miały marginalne znaczenie – o ile produkt nie powstaje w USA, zostanie objęty wysokim cłem. W efekcie Apple może być zmuszone do podniesienia cen na rynku amerykańskim o 17–18% w całym swoim portfolio.

Jedynym możliwym ratunkiem może być uzyskanie specjalnych zwolnień od amerykańskiego rządu – precedensy takie miały już miejsce w przeszłości, ale nie wiadomo, czy obecne okoliczności polityczne na to pozwolą.