Jack Krawczyk: w AI nie chodzi tylko o szukanie odpowiedzi na konkretne pytania, ale o odkrywanie nowych możliwości

Dyrektor odpowiedzialny w Google za usługę Bard Jack Krawczyk gościł w środę w Warszawie. Przedstawiciel producenta przedstawił możliwości generatywnej sztucznej inteligencji i zdradził plany koncernu na przyszłość związane z rozwojem AI.

Jack Krawczyk zrobił ukłon w stronę polskich odbiorców i swoje wystąpienie zaczął po polsku, przedstawiając się jako Jacek Krawczyk, po czym — już po angielsku — opowiedział o tym, do czego w codziennym życiu może się przydać sztuczna inteligencja oparta na dużych modelach językowych.

W Google mamy obsesję na punkcie tego, co dla ludzi jest naprawdę ważne. Jednym z naszych powiedzeń jest stwierdzenie: „skoncentruj się na użytkowniku, a reszta przyjdzie sama”. Postępując w ten sposób, jesteśmy w stanie odkryć niezwykłe rzeczy. Dobrym przykładem są studenci korzystający z Barda, którzy starają się o pierwszą pracę i zadają pytania w rodzaju: „jakie pytania mogę otrzymać na rozmowie kwalifikacyjnej?”. Następnie proszą AI o skrytykowanie przygotowanych przez siebie odpowiedzi. W ten sposób przechodzimy od odkrywania możliwości do uzyskiwania pomocy w zrozumieniu konkretnego problemu. Ta technologia pozwala rozszerzyć naszą wyobraźnię. Już nie chodzi tylko o szukanie konkretnych odpowiedzi na pytania, ale na odkrywanie nowych możliwości.

Oczywiście, nie wszystkie odpowiedzi generowane w ten sposób przez sztuczną inteligencję są poprawne, co może też rodzić zagrożenia. Aby zaradzić temu problemowi, Google wprowadziło do usługi walidację odpowiedzi generowanych przez Barda, przez co z mniejszym prawdopodobieństwem zostaniemy wprowadzeni w błąd. W oknie odpowiedzi użytkownik zobaczy podświetlone na pomarańczowo fragmenty, które nie zgadzają się z odpowiedziami dostępnymi w internecie.

Nasz model językowy jest pierwszym i obecnie jedynym na rynku, który przyznaje, że popełnił błąd. Nigdy nie wyeliminujemy całkowicie niezamierzonych halucynacji w tego rodzaju technologii, ponieważ to właśnie na halucynowaniu opiera się działanie dużych modeli językowych, jednak wzmocnienie kreatywności jest tym, czego naprawdę chcemy.

Jack Krawczyk zdradził też, że Google eksperymentuje z połączeniem Barda z asystentem głosowym, co wydaje się naturalnym ruchem. Bard jest odpowiedzią amerykańskiego koncernu na rozwiązania Microsoftu w zakresie AI. Gigant z Redmond zaskoczył wszystkich na początku roku wynikami współpracy z Open AI, który ujawnił narzędzie ChatGPT. Microsoft zainwestował już ponad miliard dolarów w startup Sama Altmana, a także zapowiedział kolejne wielomiliardowe inwestycje, czego efekty widoczne są już teraz w wynikach finansowych spółki. A to dopiero początek drogi: niebawem zarówno w systemie Windows jak i w pakiecie Microsoft 365 pojawią się kolejne usługi oparte o sztuczną inteligencję. Google nie chcąc pozostawać w tyle, musi inwestować w swoje rozwiązania, łącząc różne usługi ze sztuczną inteligencją i modelami językowymi.

Satya Nadela: AI zmieni sposób w jaki komunikujemy się z komputerem