Jak przygotować pracowników do wideokonferencji w kontekście zmian Kodeku Pracy 2023? Ekspert Komsa Polska przedstawia 5 dobrych praktyk
Według raportu „Praca zdalna po pandemii” Związku Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP) ze stycznia tego roku 80% pracowników wróciło już do trybu stacjonarnego. Jednak faktem jest, że praca zdalna zyskała na znaczeniu i funkcjonuje w wielu firmach częściowo w formule hybrydowej. W niektórych branżach (np. IT) stała się trudnym do zakwestionowania standardem.
Wideokonferencje są przy tym elementem, który na stałe wpisał się w obraz funkcjonowania większości firm. Zarówno gdy chodzi o komunikację wewnętrzną, jak również o tę biznesową. Dzięki narzędziom, które działają płynnie i umożliwiają elastyczność w przełączaniu między telefonią, połączeniami wideo, przesyłaniem wiadomości i telekonferencjami, organizacje są w stanie osiągnąć wymierne korzyści. Choćby oszczędzać czas i redukować koszty operacyjne.
Z drugiej strony wideokonferencje mogą przyczyniać się do pogłębienia tzw. techno-stresu
w zespole. Zjawisko to można w skrócie opisać jako napięcie spowodowane obcowaniem non stop z technologiami i wywoływane w związku z tym frustracje. Szczególnie jeśli spotkania online są źle zorganizowane czy prowadzone w oparciu o nieodpowiednio dobrane i skonfigurowane narzędzia.
Opracowane przez przez ekspertów KOMSA Polska dobre praktyki mogą przyczynić się do redukcji techno-stresu oraz zapewnić lepszej jakości rozmowy wideo w przyszłości. Stanowią także wskazówkę w kontekście zmian Kodeksu Pracy 2023, które zobligują firmy do unormowania pracy zdalnej. Chodzi tu m.in. zarówno o zapewnienie pracownikowi dostępu do odpowiedniego sprzętu, jak i szkoleń oraz pomocy technicznej.
Dobra praktyka nr 1: Zastanów się, czy wideokonferencja jest konieczna
Wideokonferencje są bardzo dobrym narzędziem, gdy są używane w pracy zgodnie z celem, dla którego zostały wymyślone. Sprawdzają się przy takich aktywnościach jak burza mózgów czy podczas spotkań, gdzie mają być prezentowane zdalnie przed zespołem np. istotne projekty czy kluczowe etapy prac wdrożeniowych. Ten format jest jednak często nadużywany, co może powodować frustracje w zespole, że w wyniku niepotrzebnych video calli nie zostaje czasu na inne obowiązki.
– W przypadku codziennej pracy istnieje wiele przydatnych form komunikowania się i niektóre formaty mogą być znacznie lepsze od wideokonferencji. Szczególnie jeśli chodzi o krótką koordynację zadań między dwiema osobami, np. managerem a specjalistą. Chodzi mi o np. telefoniczne połączenie głosowe czy czat. Mogą to być także umieszczone w chmurze cyfrowe foldery i dokumenty, które można wymieniać i edytować. To zresztą dobre rozwiązania nie tylko dla firm pracujących zdalnie, lecz także stacjonarnie. – podkreśla Aurelia Bryłka, Ekspert KOMSA Polska.
Dobra praktyka nr 2: Określ zasady korzystania z kamerek i dokonaj przeglądu technicznego
Kwestię włączenia lub nie kamerki podczas spotkań online najlepiej ustalić przed,
a najpóźniej na początku wideokonferencji. Niewątpliwym plusem trybu „On” jest przekazywanie i odbieranie komunikatów niewerbalnych czy wzmacnianie relacji. Jednak częstym wyzwaniem są problemy techniczne, które negatywnie wpływają na jakość wideokonferencji. Mowa tu m.in. o „rozjeżdżanie się” głosu i obrazu, efekcie „freeze” czy całkowitym wyrzuceniu uczestnika z rozmowy w trakcie sesji.
– W przypadku problemów technicznych z transmisją video, często ich źródłem jest słabe łącze internetowe lub/i niskiej jakości narzędzie do mobilnej współpracy. Np. laptop o niewystarczającej pamięci RAM, źle ustawione lub słabej jakości słuchawki. Dlatego warto zrobić ogólny przegląd dotychczas użytkowanego sprzętu czy rozwiązań sieciowych pod tym kątem. – zaznacza Aurelia Bryłka, KOMSA Polska.
Dobra praktyka nr 3: Upewnij się, że pracownicy mają dobry dźwięk
Autentycznie brzmiący głos online to podstawa przyjemnej i profesjonalnej rozmowy wideo. Często w jej trakcie pojawiają się zakłócenia np. szumy, trzaski, pogłosy. Da się im zapobiec poprzez zapewnienie cichego otoczenia. W „domowym biurze” niekoniecznie jest to możliwe. Nie da się „wyłączyć hałasu” dobiegającego z zewnątrz mieszkania czy odgłosów domowników krzątających się za ścianą.
– W głośnym otoczeniu sprawdzają się zestawy słuchawkowe z głośnikami wyposażonymi w funkcję redukcji szumów. Równie ważne jest odpowiednie dopasowanie używanego sprzętu do pracownika, bo żadna głowa nie jest taka sama. Optymalnie byłoby, gdyby pracownicy mogli sami wybierać spośród szeregu modeli. Na przykład, czy będą to słuchawki douszne, nauszne, w wersji Bluetooth lub z kablem USB. Dobrą praktyką jest także jednorazowe szkolenie z prawidłowego ustawienia słuchawki. Na przykład pod kątem tego, aby nie przenosiły się przeszkadzające odgłosy oddechu. Warto także świadomie korzystać z funkcji „mute”. Gdy uczestnicy o tym zapominają, może to wziąć na siebie moderator. – zwraca uwagę Aurelia Bryłka, KOMSA Polska.
Dobra praktyka nr 4: Zadbaj o dobre oświetlenie
Częstym problemem w przypadku wideokonferencji jest słabe oświetlenie. Nierzadko zdarza się, że pracownicy są albo „prześwietleni”, albo ukryci w mroku. Wpływa to negatywnie na profesjonalny odbiór spotkania. Mimo że pracownicy mogą mieć nawet taki sam sprzęt, to u jednego uczestnika spotkania online obraz wydaje się blady, rozmyty i bez konturów,
u drugiego jest z kolei transmitowany bardzo ostro.
– Proste triki dotyczące oświetlenia mogą przynieść zaskakujące efekty. Najlepsze są pośrednie źródła światła. Mowa tu o takich, które nie emitują światła bezpośrednio do otoczenia, lecz za pomocą odbijania lub rozpraszania przez inne obiekty. Przykładem pośredniego źródła światła jest lampa stojąca za ekranem laptopa, oświetlająca pomieszczenie przez odbicie światła od ścian lub sufitu. Za wszelką cenę należy unikać podświetlania sylwetki. Dużą rolę w przypadku jakości obrazu odgrywa także samo ustawienie kamery. Powinna ona znajdować się na wysokości oczu, a odległość do twarzy być mniej więcej na wyciągnięcie ręki. Wówczas efekt będzie więcej niż zadowalający. – podkreśla Aurelia Bryłka, KOMSA Polska.
Dobra praktyka nr 5: Działaj synchronicznie i asynchronicznie
Uczestnicy wideokonferencji zwykle wiedzą, że większość narzędzi wykorzystywanych do ich prowadzenia ma również opcję czatowania. W formie wiadomości prywatnej albo wysyłając wiadomości widoczne dla wszystkich. W szczególności ta ostatnia opcja jest niedoceniana i używana zbyt zachowawczo. Tym bardziej, że można dzięki niej ożywić przebieg spotkania.
– Wykorzystanie czatu umożliwia włączenie elementów asynchronicznych do zasadniczo synchronicznej wideokonferencji. Funkcja czatu jest idealna do krótkich komentarzy, głosowaniatak/nie lub odniesień do ważnych informacji. Jest ona również bardzo przydatna do śledzenia kolejności próśb o zabranie głosu, jeśli używane narzędzie nie umożliwia zrobienia tego w sposób symboliczny, np. poprzez wykorzystanie emoji podniesionej ręki. – dodaje Aurelia Bryłka, KOMSA Polska.
Jak wskazują powyższe dobre praktyki, wideokonferencje mogą zyskać wiele na jakości dzięki wcieleniu w życiu kilku prostych rozwiązań. Rzecz jasna w niektórych przypadkach mogą być niezbędne głębsze zmiany, np. wymiana sprzętu osobistego czy infrastruktury sieciowej. Tym bardziej warto to zrobić, gdyż konferencje wideo na stałe wpisały się w zawodową rzeczywistość. W końca w naszym wspólnym interesie jest dążenie do tego, by spotkania przebiegały na poziomie satysfakcjonującym dla wszystkich uczestników.