Jeden z krajów EU zainwestuje 11 miliardów Euro w rozwój półprzewodników. Który? To może być zaskoczenie.

Hiszpania wyda 11 miliardów euro na plan wzmocnienia przemysłu półprzewodników i mikroukładów, powiedział dziś premier Pedro Sanchez.

Premier Hiszpanii powiedział, że nowy plan wydatków, finansowany głównie z funduszy Unii Europejskiej, przede wszystkim słynnego programu odbudowy po pandemii, zostanie zatwierdzony „wkrótce”. Hiszpania nie jest obecnie szczególnie mocnym graczem na rynku półprzewodników. Nie oznacza tego, że może mieć znacznie lepszą pozycje niż dziś. Ogólnoświatowy niedobór chipów, spowodowany nieoczekiwanym wzrostem popytu w następstwie pandemii, stwarza dobre warunki do takich inwestycji. Co ważne, nie trzeba tu nawet najbardziej zaawansowanych produktów półprzewodnikowych. Wiele obecnych problemów wynika właśnie z tego, że czołowi producenci półprzewodników skupili się na szczególnie opłacalnej produkcji wysoce zaawansowanych układów scalonych.

Podobna powierzchnia, podobny potencjał ludnościowy. Często jesteśmy porównywani do Hiszpanii. W Polsce jednak trudno wyobrazić sobie taką deklarację polityczno-gospodarczą w kontekście nowych technologii. Nie chodzi o samą zapowiedź, a o jej charakter – chodzi bowiem o coś, co medialnie trudniej jest „sprzedać”, czego przeciętny wyborca nie rozumie. Słynny „milion samochodów elektrycznych” – zapowiedziany w Polsce w 2016 roku, jest chyba najlepszym przykładem rozumienia przez nasze władze obszaru high-tech. Samochody to coś, co jest zrozumiałe nawet dla najprostszego wyborcy. Półprzewodniki już nie.

 

 

 

 

 

 

Innowacje zmieniające oblicze świata, budowa bardziej ekologicznego i inteligentnego świata, głównymi tematami Huawei Global Analyst Summit.