Kierowcy Ubera będą musieli być zatrudnieni. Co to oznacza dla światowego giganta przewozów indywidualnych?

Kalifornia uchwala przełomowy projekt, który wymaga, by Uber i Lyft traktowali swoich kierowców jak pracowników.

Ustawodawcy z Kalifornii przyjęli ustawę, która zmusi firmy działające w takim modelu jak Uber i Lyft, aby traktować swoich wykonawców usług jak pracowników, dając im dostęp do lepszej ochrony płac i świadczeń.

Głosowanie (wygrane 29–11) odbyło się wieczorem we wtorek czeka teraz na decyzje gubernatora stanu. Oczekuje się, że wywodzący się z Partii Demokratycznej gubernator Gavin Newsom podtrzyma swoje wcześniejsze poparcie dla projektu i go zatwierdzi.

Propozycja, która ma wejść w życie 1 stycznia, spotkała się z ostrym sprzeciwem ze strony firm udostępniających przejazdy i firm dostarczających na żądanie. Kiedy Uber, który w zeszłym kwartale zanotował rekordową stratę w wysokości 5,2 miliarda dolarów i zwolnił setki osób w tym tygodniu, zgłosił się do zostania spółką publiczną, powiedział SEC, że „negatywnie wpłynie to na jego działalność, gdyby kierowcy zostali sklasyfikowani jako pracownicy zamiast niezależnych kontrahentów. ”

Tak, wiem, że to wszystko dzieje się w Kalifornii, w najbardziej liberalnej części USA, do tego odległej o tysiące kilometrów od Warszawy, Poznania czy Krakowa. Rzecz w tym, ze zmiany w prawie dotyczącym dość nowej gałęzi usług mogą, jako pewna idea, podróżować dość szybko. Motywacja wcale nie musi być wyłącznie związana z prawami pracowników. W końcu nie pozostanie też bez wpływu na podatki. Jeśli Uber musiałby zatrudnić swoich kierowców jako pracowników np. w Polsce to musiałby zostawić znacznie więcej pieniędzy w budżecie kraju.

https://itreseller.pl/itrnewuber-zapowiada-nowe-inwestycje-technologiczne-w-polsce-w-swoim-centrum-badawczo-rozwojowym-w-polsce-zatrudnia-ponad-300-specjalistow-z-szeroko-rozumianej-branzy-it/