Koreański minister nauki i ICT przestrzega, że Korea powinna być ostrożna przy przystępowaniu do porozumienia Chip 4
W obliczu presji wywieranej na Koreę Południową, by dołączyła do kierowanego przez USA sojuszu, który strategicznie izoluje Chiny od globalnego łańcucha dostaw półprzewodników, minister nauki Lee Jong-ho powiedział w środę, że rząd powinien być ostrożny w podejmowaniu takiej decyzji, powołując się na jej wpływ na inne branże.
Minister nauki dodał, że Korea musi na chłodno rozważyć, co byłoby korzystne dla kraju, gdyby dołączyła do kierowanego przez USA sojuszu chipowego i podjąć decyzję w tej sprawie.
„Rozmawiałem z dyrektorami biznesowymi, którzy byli w Chinach. Trudno jest mówić o szczegółach, ponieważ są one w toku, ale musimy podjąć decyzję, która przyniesie korzyści krajowi” – powiedział Lee podczas swojego pierwszego spotkania z prasą.
„Chociaż Fab 4 jest ograniczona do sektora półprzewodników, może mieć wpływ na inne branże. Musimy więc być rozważni.”
USA zaproponowały „Chip 4”, znany również jako „Fab 4”, jako strategiczny sojusz, który obejmowałby cztery globalne potęgi półprzewodników, w tym Japonię i Tajwan. Rząd USA poprosił niedawno koreańskich urzędników, aby odpowiedzieli na jego zaproszenie do przyłączenia się do sojuszu chipowego do końca sierpnia.
Uwagi ministra nauki pojawiają się w momencie, gdy napięcia między USA a Chinami wzrosły w związku z wysiłkami Waszyngtonu, aby utrzymać Pekin w ryzach. Senat USA wcześniej przyjął przepisy zapewniające miliardy dolarów dotacji i ulg podatkowych dla przemysłu półprzewodników. Według raportów, środki wsparcia obejmują 54 miliardy dolarów w dotacjach i czteroletnią 25-procentową ulgę podatkową, aby zachęcić firmy do budowy zakładów w USA. Ustawa zawiera również zapis, który według doniesień zabraniałby firmom otrzymującym pomoc od rządu USA rozbudowy mocy produkcyjnych w Chinach przez najbliższe 10 lat.
Chiny otwarcie skrytykowały ruch Waszyngtonu i ostrzegły kraje przed przyłączeniem się do Chip 4.