Luki w regulacjach hamują rozwój zielonych centrów danych w Polsce
Mniejsze kraje z rozwijającymi się rynkami centrów danych odnotowują szybki wzrost konsumpcji energii. W Irlandii w ciągu ostatnich 8 lat zużycie mocy w branży data center wzrosło ponad trzykrotnie, w Danii potroi się do 2025 roku. Także w Polsce powstaje coraz więcej dużych obiektów tego typu. Jednak w przeciwieństwie do wielu zachodnich rynków brakuje nam wciąż potrzebnych regulacji, aby rozwijające się centra danych mogły korzystać z OZE i aktywnie pomagać w stabilizowaniu rynku energetycznego.
Centra danych potrzebują ogromnych ilości energii – w Europie Zachodniej było to nawet 38 TWh w 2022 roku. W Irlandii takie obiekty już dwa lata temu odpowiadały aż za 14% całkowitego zużycia energii, w Danii do 2025 r. centra danych będą potrzebowały 7% całkowitego zużycia. W krajach tych jednak rozwijane są jednocześnie odnawialne źródła energii oraz rozwiązania, które pozwalają wykorzystywać zasilacze awaryjne UPS jako magazyny energii stabilizujące sieć. Wspiera to rozwój OZE, zmniejsza też zużycie mocy i umożliwia operatorom centrów danych uzyskanie dodatkowych dochodów. W Polsce takie rozwiązania również mogłyby działać, jednak brakuje odpowiednich regulacji, które odblokowałyby rynek.
Centra danych ważnym ogniwem sieci energetycznej
Podstawą działania każdego centrum danych są m.in. systemy zasilania gwarantowanego, które zabezpieczają te obiekty na wypadek nieprzewidzianych awarii sieci czy przerw w dostawie prądu. Wyposażone w odpowiednią technologię, inteligentne czujniki oraz algorytmy systemy UPS mogą pełnić dodatkową rolę: reagować na zmiany częstotliwości sieci energetycznej i zwiększać jej odporność na zakłócenia.
– Poza swoją podstawową funkcją zasilacze awaryjne UPS mogą pełnić rolę „magazynów energii”: pobierać moc i magazynować ją, a następnie oddawać do sieci, gdy zwiększa się zapotrzebowanie lub występują wahania jej częstotliwości. Pomaga to stabilizować system energetyczny, kiedy po podaniu do sieci energii z OZE zmieniają się jej parametry lub zaspokoić chwilowo zwiększony popyt na energię elektryczną. To coraz bardziej istotna kwestia, gdyż wraz z rozwojem źródeł odnawialnych zwiększa się potrzeba zapewniania elastyczności sieci. Produkcja mocy z wiatru czy słońca ma bardzo zmienny charakter i ciężko ją prognozować – tłumaczy Władysław Szewczuk, Product Manager w Eaton.
Taki system z zasilaczami UPS bazującymi na dwukierunkowym przepływie mocy, od kilku lat działa już m.in. w centrum danych Microsoft w Dublinie. Z raportu firmy Eaton wynika, że największy popyt na takie systemy gotowe do interakcji z siecią utrzymuje się w Europie Zachodniej (53%) oraz Ameryce Północnej (48%). Jednak rośnie także w regionie Europy Środkowo-Wschodniej (33%).
Dodatkowe zyski dla operatorów data center
Wykorzystując zasilacze awaryjne w infrastrukturze elektrycznej można zmniejszyć negatywny wpływ centrów danych na środowisko. Według badań dzięki rozwiązaniom zasilania gwarantowanego i regulowaniu obciążenia sektor centrów danych może zapewnić łącznie więcej elastyczności niż będą potrzebowały do pracy same obiekty. Nie będzie to przy tym wpływało na płynność działania centrów danych. Jak wskazuje badanie firmy Eaton aż 77% decydentów IT uważa, że systemy UPS gotowe do interakcji z siecią nie będą zagrały krytycznym obciążeniom. Magazynowana w systemach UPS energia oraz usługa stabilizacji sieci mogą też być sprzedawane na rynku usług pomocniczych i w ten sposób generować dodatkowe przychody dla operatorów centrów danych.
Polska wciąż w tyle z regulacjami
Wciąż brakuje niestety szerszej świadomości korzyści płynących z interaktywnych zasilaczy UPS oraz odpowiedniej wiedzy – i to nie tylko wśród operatorów centrów danych, ale też przedsiębiorstw użyteczności publicznej oraz organów regulacyjnych.
– Niestety w Polsce nawet gdyby takie rozwiązania były instalowane w centrach danych, nie można z nich skorzystać. Nie mamy bowiem odpowiednich przepisów, które regulowałyby rynek i umożliwiały odsprzedawanie energii do sieci. W dobie kryzysu energetycznego i coraz większej konieczności przechodzenia na OZE mamy „na stole” gotowe rozwiązanie, które pomogłoby nam w łatwiejszej transformacji energetycznej. Zwłaszcza, że centrów danych powstaje w naszym kraju coraz więcej. Na Zachodzie takie projekty już są wdrażane, dlatego jeśli nie chcemy jeszcze bardziej zostać w tyle, powinny zostać opracowane odpowiednie regulacje, które „uwolnią” rynek – podkreśla Szewczuk.