Microsoft ogłasza swoją usługę streamingową xCloud podczas wydarzenia poświęconego platformie XBox. Kolejna usługa tego typu na rynku może oznaczać, że streaming gier to przyszłość cyfrowej rozrywki.

xCloud to nowa usługa Microsoftu. Polegać będzie na tym, co już uruchomiona Google Stadia, a więc streamowaniu gier. Sama gra nie będzie uruchamiana na urządzeniu klienta, ale na serwerze. To co zobaczy gracz będzie jednak wyglądało tak, jakby tytuł pracował na jego własnym sprzęcie. Taki model rodzi kilka implikacji dla rynku. 

 

O streamingu gier mówiono już od kilku lat. Jego orędownikiem jest m.in. CEO Ubisoftu, Yves Guillemot. Microsoft tym razem nie zaspał (jak niegdyś ze smartfonami) i swoją usługę ogłosił już teraz, a uruchomi ją w 2020 roku. Konkurencją będą m.in. Google Stadia oraz NVIDIA GeForce Now. Zapowiedź pojawiła się podczas XO19, firmowego wydarzenia Microsoftu, skoncentrowanego na Xboksie, odbywającego się w Londynie.

 

Wyraźnie widać, także po terminie prezentacji, że Microsoft ma nadzieję, że przewaga Google jako pierwszego gracza, który usługę streamingu gier uruchomił, zostanie zniesiona przez spodziewane zamieszanie związane z płatnościami, funkcjami, tytułami i innymi problemami, które Stadia wciąż rozwiązuje. Gigant z Redmond podał także garść nowych tytułów, które  pojawią się w usłudze oraz subskrypcję Game Pass. Wśród nich znalazła się także czwarta część rewelacyjnego cyklu gier RTS „Age of Empires”. Wygląda na to, że w przyszłym roku rzeczywiście rozpocznie się bitwa o graczy, którzy wybiorą streaming. Na tę chwilę wiadomo, że usługa nie zostanie uruchomiona w Polsce, przynajmniej nie w pierwszej kolejności. To może nieco dziwić, bo kluczowy element dla jej powodzenia, łącza internetowe, mamy w Polsce na ogół lepsze niż w większości krajów Europy Zachodniej.

 

 

Cena usługi pozostaje, póki co, nieznana. Microsoft zapewne czeka na ruch Google’a, który wprowadził bardzo niejasne taryfy dla Stadii (także niedostępnej w Polsce). Doświadczenia internetowego giganta mogą przy tym pomóc Microsoftowi lepiej dopasować własną usługę.

 

Co szczególnie ciekawe, to wpływ popularyzacji usług streamingu gier na rynek sprzętu. Może się okazać, że w ciągu ledwie kilku lat pożegnamy komputery gamingowe. Uruchomienie nawet najbardziej wymagających gier na usługach takich jak Microsoft xCloud czy Google Stadia nie będzie wymagało wydajnego komputera – całość obliczeń odbywa się przecież na serwerze usługodawcy – a tym samym zagramy nawet na ultrabooku, smartfonie, tablecie czy… Smart TV. Tym samym, pierwszymi ofiarami streamingu gier mogą paść konsole. Z drugiej jednak strony, jedna z wiodących platform konsolowych, to dzieło Microsoftu właśnie. Może jednak okazać się, że gigant z Redmond wybierze model usługowy i docelowo porzuci urządzenie.