Mio liderem polskiego rynku kamer samochodowych, najchętniej wybieraną marką wideorejestratorów w Polsce w I półroczu 2017 r.
Mio było najchętniej wybieraną marką wideorejestratorów w Polsce w I półroczu 2017 r. I choć na rynku działa wielu graczy, tajwański producent utrzymuje znaczącą przewagę nad swoimi konkurentami, o czym świadczą zaprezentowane przez markę wyniki finansowe. Na koniec drugiego kwartału bieżącego roku Mio dostarczyło polskim klientom o 33 proc. więcej wideorejestratorów niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Tym samym, marka umocniła pozycję największego w Polsce dostawcy kamer samochodowych. Obecnie Mio posiada aż 28 proc. udziału w rynku w ujęciu wolumenowym oraz 50 proc. w wartości sprzedaży.
„To był bardzo aktywny czas dla Mio w Polsce. W ciągu ostatniego półrocza w portfolio marki znalazło się wiele nowych produktów. W kategorii kamer samochodowych naszym dużym sukcesem było wprowadzenie siódmej generacji wideorejestatorów MiVue, które dzięki swojej innowacyjności stały się wyznacznikiem trendów i zmieniły oblicze rynku.” – mówi Mariusz Manowski, CEE Country Director firmy MiTAC.
Co pokochali Polacy?
Największą popularnością konsumentów cieszą się urządzenia budżetowe, jak na przykład modele MiVue C330, C335, C320 i C325. Warto jednak zaznaczyć, że wśród Polaków coraz widoczniejszy staje się trend wybierania zaawansowanych modeli wysokiej jakości. Za doskonały przykład posłużyć może seria wielofunkcyjnych urządzeń 2-w-1, MiVue Drive, będących połączeniem nawigacji i wideorejestratora.
Rozwój technologiczny nabiera tempa
Po pierwszym półroczu średni koszt zawieranych transakcji wzrósł o ok. 5 proc. w odniesieniu do analogicznego okresu ubiegłego roku. Choć średnia cena zakupu wideorejestratora jest porównywalna z poprzednim rokiem, oferowane urządzenia zawierają więcej funkcji i są coraz bardziej zaawansowane technologiczne. Za doskonały przykład posłużyć może najnowsza, siódma generacja wideorejestratorów MiVue, w których producent zaimplementował unikalne na rynku rozwiązania. Dzięki niezwykle czułemu sensorowi Sony Starvis, nastąpiła poprawa parametrów jakości nagrywanego obrazu, co jest ważne chociażby w nagraniach nocnych lub podczas jazdy pod słońce.
Udoskonalona została także technologia ADAS (Advanced Driver Assistance Systems), którą do niedawna można było zobaczyć tylko w luksusowych samochodach. System zapewnia bezpieczeństwo podróżujących poprzez wykrywanie linii drogowych i generowanie ostrzeżeń dźwiękowych dla kierowcy, jeśli pojazd zaczyna zmieniać swój pas ruchu lub gdy jest narażony na ryzyko bezpośredniego zderzenia.
Ponadto, urządzenia posiadają szereg nowoczesnych udogodnień, jak np. dotykowy ekran, WIFI z funkcją transmisji na żywo na Facebooku czy wbudowany Bluetooth, który daje możliwość współpracy z telefonem komórkowym. Nowe kamery, dzięki zastosowaniu dodatkowych akcesoriów, umożliwiają również rejestrację tego, co dzieje się z tyłu pojazdu (dzięki tylnej kamerze MiVue A20) czy monitorowanie ciśnienia w oponach (czujniki TPMS).
Prognozy na przyszłość
Choć według ekspertów, krajowy rynek wideorejestratorów samochodowych jest już rynkiem dojrzałym i nasyconym, przedstawiciele firmy przewidują, że zainteresowanie wideorejestratorami będzie utrzymać się na stałym, wysokim poziomie także w kolejnych miesiącach 2017 roku. Największy wzrost popytu na tego typu urządzenia jest widoczny w okresie od czerwca do września, czyli w czasie wakacyjnych wyjazdów. Kierowcy, stają się coraz bardziej przezorni i chcą zadbać o swoje interesy wcześniej, zanim stanie się coś nieprzewidzianego. Warto również zaznaczyć, że wideorejestrator za szybą samochodu łagodzi obyczaje innych użytkowników dróg, przyczyniając się tym samym do poprawy naszego bezpieczeństwa – dodaje Mariusz Manowski.