Na liście 100 najbardziej wpływowych firm świata znalazło się mnóstwo firm technologicznych. Część z nich jest też obecna na innej liście – tzw. czarnej liście amerykańskiego Departamentu Handlu.

To, że wielki biznes ma bardzo duży wpływ na kształtowanie naszej rzeczywistości to truizm – stan rzeczy obecny przynajmniej 120 lat, zapewne nieco dłużej. Trudno czasem ten wpływ ocenić wprost, w liczbach. Dlatego lista TIME100 Most Influencial Companies 2021 to nie tylko największe, ale też najciekawsze pod względem rozwoju i napędzania globalnych zmian, firmy na świecie. Nie są przy tym numerowane. Nie ma jednego zwycięzcy. Na tej liście każda firma jest zasługującą na sukces – chociaż niektóre mogą znajdować się w lekkim dołku.

 

Time swoją listę konstruuje w ciekawy sposób. Zawiera ona pięć kategorii: Pioneers (pionierzy), Leaders (liderzy), Innovators (innowatorzy), Titans (tytani) oraz Disruptors (bezpośrednie tłumaczenie to „zakłócacze”, ale tu raczej z pozytywnym wydźwiękiem, dotyczącym przełamywania pewnych norm i barier). Tym samym w jednym koszyku może znaleźć się Apple, Sony, NVIDIA, medyczny gigant Pfizer i … liga NBA.

 

Lista 100 najbardziej wpływowych firm na świecie publikowana przez Time, to przede wszystkim lista prestiżowa. Nie wiąże się z żadnymi nagrodami, statuetkami czy błyskami fleszy. Chociaż nie jest nakierowana bezpośrednio na jakąkolwiek branżę, firm technologicznych jest na niej w tym roku wiele – wśród nich nie tylko Apple czy Tesla, ale też Huawei i DJI – firmy, którym tak poprzednia, jak i obecna administracja prezydencka w USA stara się rzucać pod nogi wszelkie możliwe kłody – także wywierając naciski na zagranicznych partnerów.

 

To właśnie obecność Huawei i DJI na liście jest szczególnie interesująca. Obie firmy znajdują się na czarnej liście Departamentu Handlu, przy czym gigant telekomunikacyjny z Shenzhen znacznie dłużej – można wręcz uznać, że lista niemal powstała specjalnie dla Huawei. TO naturalnie jedynie jeden z elementów walki o globalną pozycję pomiędzy USA i Chinami, ale nie należy zapominać, że Time ma swoją siedzibę na Manahttanie, nie w Pekinie, Shenzhen czy Hongkongu. Zamiast deprecjacji chińskich firm, na co wskazywałaby polityka, magazyn umieścił ich na liście kilka. Poza Huawei i DJI znalazły się tu także Tencent, Alibaba, TikTok, ale też gigant fast foodów Yum China, producent samochodów elektrycznych BYD czy „chiński Uber” DiDi Chuxing.

 

W ciekawy sposób autorzy listy opisują przede wszystkim Huawei:

 

Dla rządu USA Huawei jest frontem Komunistycznej Partii Chin, którego celem jest zbieranie prywatnych danych do złych celów. Dla Chińczyków jest to paradygmat doskonałości inżynieryjnej, którego założyciel, Ren Zhengfei, jest odbierany tak, jak Steve Jobs w Ameryce. Bezsporne jest to, że firma z Shenzhen jest drugim na świecie producentem telefonów komórkowych i czołowym producentem sprzętu telekomunikacyjnego, osadzonego w infrastrukturze ponad 170 krajów. Wiodąca rola Huawei w opracowywaniu 5G, transformacyjnej technologii, która umożliwia wykładniczy wzrost prędkości pobierania i wysyłania, skłoniła Stany Zjednoczone do zakazania technologii Huawei i kampanii wobec sojuszników, aby robili to samo; niemniej jednak to działanie to nie przyczyniło się do spowolnienia jej wzrostu.

 

Tu należy się kilka sprostowań – bo Huawei nie jest już światowym numerem dwa w produkcji smartfonów, głównie ze względu na amerykańskie restrykcje. Firma niedawno wypadła z czołówki, a przyczyna jest jasna – wielu użytkowników nie wybierze telefonu na Androidzie nie mając dostępu do usług GMS. Stwierdzenie na koniec, że działania amerykańskie nie wpłynęły mocno na działanie firmy, mogło być prawdziwe na początku 2019 roku, ale nie dziś, po latach kampanii wobec chińskiej firmy. Amerykanom udało się w podkopać zaufanie wielu klientów wobec telekomunikacyjnego giganta, a już samo to pozwala wpaść w pozycję, w której media chętniej podnoszą tematy negatywne wobec danej marki. Doskonale to obrazuje niedawne zamieszanie wokół tzw. sprawy holenderskiej – wiele mediów grzmiało, że „Huawei podsłuchiwało premiera Holandii” podczas gdy nie Huawei, i nie podsłuchiwało, a przy tym nie premiera. Sprostowań czy przeprosin raczej chińska firma nie uświadczy.

 

Tym ciekawsze jest, że Huawei i DJI znalazły się na liście Time. Amerykańska redakcja mogła przecież „pójść na łatwiznę” i w ogóle pominąć chińskie firmy. Time jednak nie tylko tak nie postąpił, ale dosyć realistycznie podszedł do tematu, uznając osiągnięcia firm z Chin, w tym tych, które znajdują się na czarnej liście Departamentu Handlu. Szczerze polecam zresztą odwiedzenie listy TIME100 Most Influential Companies 2021. 

 

 

https://itreseller.pl/itrnewsundar-pichai-ceo-google-zapowiedzial-ze-podczas-google-i-o-2021-powinnismy-oczekiwac-waznych-premier-produktowych/