Na Tajwanie doszło do największego od 25 lat trzęsienia ziemi. Czy wpłynie na produkcję półprzewodników?

Tajwan to dziś światowe centrum produkcji półprzewodników. Niestety, wyspa leży w strefie aktywności sejsmicznej i trzęsienia ziemi nie są tam rzadkością. Jak takie wydarzenie mogło wpłynąć na produkcję chipów i czy trzęsienie ziemi zaobserwujemy też na rynku półprzewodników?

Wyspą wstrząsnęło potężne trzęsienie ziemi, w wyniku którego zawaliły się budynki, a władze Japonii i Filipin wydały zalecenia dotyczące tsunami. Służby podały, że co najmniej cztery osoby nie żyją. Według amerykańskiej służby geologicznej trzęsienie ziemi miało siłę 7,4 w skali Richtera i było największym na wyspie od 1999 roku. Epicentrum trzęsienia ziemi znajdowało na wybrzeżu kraju, 25 kilometrów na południowy wschód od regionu Hualien. To środkowa część wyspy. Do położonego ponad 250 km dalej, na północnym brzegu Tajpej, wstrząsy dotarły wyraźnie osłabione. Lokalne źródła podają, że w stolicy kraju były one odczuwalne.

TSMC, największy na świecie kontraktowy wytwórca chipów, oświadczył, że ewakuował część personelu z niektórych fabryk zgodnie z firmowymi protokołami bezpieczeństwa. Tajwańska firma stwierdziła, że wszyscy jej pracownicy są bezpieczni, a ci, którzy zostali ewakuowani, zaczęli już wracać na niektóre linie produkcyjne. Jak podaje TSMC, po wstępnej inspekcji stwierdzono, że w placówkach produkcyjnych panował normalny stan, jednak firma zdecydowała się zawiesić prace w niektórych z zakładów. Rzecznik firmy powiedział, że prace zostaną wznowione po dalszych inspekcjach, a TSMC nadal ocenia szczegóły wpływu trzęsienia ziemi.

Jak trzęsienie ziemi wpłynęło na giełdę? Taiwan Stock Exchange Corporation oświadczyła, że po trzęsieniu ziemi sprawdziła swoje komputery i systemy sieciowe i potwierdziła, że wszystkie działają normalnie. Akcje TSMC w konsekwencji trzęsienia ziemi i wyhamowania produkcji spadły o 1%. Szerszy indeks ważony Tajwanu spadł o 0,9%. Największą spółką w indeksie jest TSMC, którego kapitalizacja rynkowa wynosi 639,65 miliardów dolarów.

TSMC, ale też inni, mniejsi wytwórcy, tacy jak np. UMC (którego akcje spadły o 0,77%) będą borykać się zapewne przez kilka dni z utrudnieniami, nawet jeśli fabryki nie ucierpiały. Istnieją dwa scenariusze wydarzeń. W pierwszym część urządzeń produkcyjnych może wymagać ponownej kalibracji, co zabierze kolejne dni – a każdy dzień opóźnień produkcyjnych to straty liczone w milionach. Drugi scenariusz zakłada, że pracownicy mogą wrócić bez przeszkód do swoich zadań. Wówczas mówimy jedynie o jednym dniu wstrzymania produkcji. To oznaczałoby, że akcje TSMC i produkcja w zakładach firmy błyskawicznie wrócą do normy.