Najnowszy raport Counterpoint Research dotyczący rynku smartfonów wskazuje, że mimo amerykańskich restrykcji Huawei radzi sobie naprawdę dobrze. W naszej części świata jednakże lepsze wyniki osiąga Xiaomi.
Badanie skupiło się na całości rynku smartfonów, a jedynie na telefonach z tzw. wyższej półki. O ile lider tego zestawienia był oczywisty, o tyle zaskakująco dobrze, pomimo restrykcji, radzi sobie Huawei.
Analitycy Counterpoint Research wzięli „pod lupę” rynek smartfonów, czy raczej jego bardziej prestiżową część, skupioną na telefonach z wyższej półki. Celowo nie używam tu terminu „flagowiec”, bo analitycy wzięli pod uwagę telefony kosztujące 400 dolarów i więcej. To równowartość około 2000 zł (po dodaniu VAT, bo amerykańskie ceny zwyczajowo podawane są netto), co jeszcze kilka lat temu rzeczywiście odpowiadało cenom modeli flagowych – dziś jednakże te kosztują dwu, lub nawet trzykrotność tej kwoty. Zatem badanie obejmowało raczej segment „wyższy średni” (nie lubię tego określenia, ale na „upper-mid-range” brak dobrego polskiego tłumaczenia) i flagowy.
Nie było chyba wątpliwości, że globalnym liderem będzie tu Apple, które w ofercie po prostu nie posiada tańszych telefonów. Producent z amerykańskiego Cupertino posiadał w badanym zakresie aż 57% udziałów. Jak przedstawia się dalsza część tabeli? Analitycy z Counterpoint Research podzielili tu świat na regiony, gdzie łatwo zauważyć regionalną specyfikę.
Pewnym zaskoczeniem może być fakt tak silnej (3 miejsce) pozycji Google’a w Ameryce Północnej. Jedynym chińskim producentem w pierwszej piątce na tym kontynencie jest OnePlus, który wielu osobom z Chinami zupełnie się nie kojarzy. W Chinach natomiast w pierwszej piątce znalazł się tylko jeden nie-chiński producent – Apple. Chińczycy sięgając po zaawansowany smartfon najchętniej wybierają Huawei – co, biorąc pod uwagę, że aktualny brak Google Mobile Services w telefonach tego producenta niczego w Chinach nie zmienia (i tak większość z nich tam nie działa), jest dość zrozumiałe.
W naszej części Europy także liderem jest Apple – podobnie jak wszędzie poza Chinami. Numerem dwa jest Samsung, ale pozycję trzecią zajmuje Xiaomi – nigdzie na świecie ten producent nie osiąga tak silnej pozycji jak w Europie Wschodniej (zawsze mam pewien niesmak stosując ten termin w odniesieniu do Polski. Mieszkam w Poznaniu, który jest dalej na zachód niż np. Sztokholm czy Helsinki, stanowiące przecież „Europę Zachodnią”). To można wyjaśnić popularnością świetnie wycenionego skądinąd Xiaomi Mi Note 10, a ostatnie premiery, w tym POCO F2 Pro, zapewne tylko zwiększą sprzedaż Xiaomi w naszym regionie.
https://itreseller.pl/itrnewdeutsche-telekom-wlasciciel-t-mobile-wykorzysta-sprzet-infrastrukturalny-ericssona-i-huawei-do-aktualizacji-sieci-do-5g/