Nastroje konsumenckie się pogarszają, co wpływa na zmianę zachowań zakupowych, wynika z najnowszej odsłony badania EY Future Consumer Index
Rośnie pesymizm konsumentów: 31% badanych negatywnie ocenia swoją sytuację, o 20 pkt proc. więcej niż w poprzedniej edycji badania, a 35% pesymistycznie patrzy w przyszłość. Zmienia to zachowania zakupowe Polaków. Ponad połowa respondentów (53%) kupuje tylko niezbędne artykuły, a zdecydowana większość (90%) chce bardziej świadomie i ostrożnie podchodzić do swoich wydatków; 91% szuka tańszych miejsc do zakupów – wynika z najnowszej odsłony badania EY Future Consumer Index.
Sytuacja makroekonomiczna, w której niska dynamika wzrostu gospodarczego występuje równolegle z wysoką (i utrzymującą się) inflacją, wysoką niepewnością co do rozwoju sytuacji geopolitycznej na świecie i gospodarczej w kraju sprawia, że Polacy coraz bardziej pesymistycznie oceniają swoją sytuację – wynika z badania EY Future Consumer Index 2023. 31% respondentów ocenia swoją sytuację gorzej niż 3-4 miesiące temu. To istotna zmiana dynamiki nastrojów wynikająca z cyklicznej ankiety, bo oznacza wzrost o 20 pkt proc. w porównaniu z poprzednią edycją badania.
Co więcej, 35% respondentów pesymistycznie patrzy w przyszłość w perspektywie średnioterminowej (najbliższych trzech lat). 70%. z nich obawia się dalszego pogorszenia sytuacji ze względu na rosnące koszty życia, 56% ma obawy dotyczące gospodarczych perspektyw kraju, a 48% – napiętej sytuacji międzynarodowej i konfliktów zbrojnych. Ankietowani wskazują, przy tym, również na niepokój związany z wynikiem wyborów powszechnych w Polsce, stanem finansów osobistych i zmianami klimatycznymi.
Pogarszające się nastroje wśród konsumentów wpływają na zmiany w preferencjach zakupowych Polaków. Kupujemy bardziej rozważnie, polujemy na promocje, oszczędzamy na artykułach, które nie są niezbędne a oszczędność coraz częściej wygrywa z wygodą – mówi Grzegorz Przytuła, Partner EY-Parthenon, ekspert ds. sektora handlu i produktów konsumenckich.
Ograniczenie konsumpcji w reakcji na pogorszenie się sytuacji
Obawy konsumentów napędzają konkretne działania – większość z nich wiąże się z ograniczaniem konsumpcji. Ponad połowa respondentów (53%) utrzymuje, że „kupują tylko to co niezbędne” (wzrost z 29% w poprzedniej edycji badania), a 45% deklaruje, że „wydaje mniej na rzeczy mniej istotne”, a67% obawia się rosnących kosztów żywności, mediów i artykułów pierwszej potrzeby. W efekcie 90% respondentów chce bardziej świadomie i ostrożnie podchodzić do wydatków w najbliższym czasie.
Jednym z głównych skutków ograniczonych możliwości zakupowych i pesymistycznych nastrojów Polaków jest zwiększone zainteresowanie zakupami produktów marek własnych sklepów – 26% respondentów chce częściej kupować tego typu produkty, to dwukrotny wzrost (o 13 pkt proc.) w porównaniu z poprzednią edycją badania. Utrwalają się też zachowania, które rozpowszechniły się w czasie pandemii – chętniej spędzamy czas w domu (27%, wzrost o 1 pkt proc.), gotujemy w domu (37%, bez zmian w porównaniu do poprzedniej edycji) czy korzystamy z rozrywki w domu (18%, bez zmian).
Największy potencjalny wpływ zmian zachowań zakupowych odczuć mogą firmy sprzedające odzież i obuwie oraz branża urody i kosmetyków, gdyż odpowiednio 43% i 38% konsumentów deklaruje, że będzie kupować mniej tego typu artykułów. Deklaracje istonych oszczędności dotyczą także kategorii napojów alkoholowych i bezalkoholowych, gdzie odpowiednio 41% i 37% konsumentów deklaruje zmniejszenie wolumenów zakupów oraz elektronika, gdzie 17% konsumentów deklaruje, że w ogóle zrezygnowało z zakupów – mówi Grzegorz Przytuła.
Tendencje te mogą się utrwalić w dłuższej perspektywie: 68% konsumentów deklaruje, że cena będzie głównym kryterium zakupów za trzy lata (wzrost z 34% poprzedniej edycji badania).