Nie tylko UE i USA. Do bojkotu rosyjskiego rynku dołącza się też duża chińska firma.
Tą firma jest ByteDance, właściciel TikToka. Superpopularna aplikacja jest teraz częściowo zablokowana w Rosji. Przyczyny są jednak inne, niż można by sądzić.
TikTok, chińska aplikacja skupiona na tworzeniu i udostępnianiu krótkich flimów, poinformowała, że zawiesi dostępność transmisji na żywo i wysyłania filmów na swoją platformę w Rosji. Przyczyna tej decyzji może być nieco zaskakująca. Nie chodzi bowiem o wyrażenie sprzeciwu wobec wojny.
„Nie mamy innego wyjścia, jak tylko zawiesić transmisję na żywo i dodawanie nowych treści w naszej usłudze wideo, podczas gdy analizujemy konsekwencje tego prawa dla bezpieczeństwa” – powiedziała firma w komunikacie na Twitterze. Stwierdzono, że decyzja nie wpłynie na wiadomości wysyłane wewnątrz aplikacji.
Problemem nie jest więc sama wojna, napaść Rosji na Ukrainę, a potencjalne konsekwencje nowej ustawy medialnej podpisanej w piątek przez Władimira Putina. Prawo to grozi karą więzienia do 15 lat za rozpowszechnianie tego, co Kreml określa jako „fałszywe wiadomości”. W praktyce więc, można pójść do więzienia na długie lata za pisanie lub mówienie prawdy – ta, przynajmniej w kontekście wojny w Ukrainie, ma bowiem w Rosji łatkę „fake news”. Nie jest tajemnicą, że rosyjski przekaz skupia się na stale powtarzanej kremlowskiej narracji o rzekomym „wyzwalaniu” Ukrainy od „faszystów”. Wpisuje się to w długą tradycję rosyjskich „bratnich interwencji”.
AMD EPYC™ – szybki, niedrogi, energooszczędny. Dostępny w Exclusive Networks Poland.