Osiem chińskich firm technologicznych umieszczonych na amerykańskiej liście podmiotów uwikłanych w łamanie praw człowieka wobec grup mniejszości muzułmańskiej.

Osiem chińskich firm technologicznych, w tym SenseTime i Megvii, zostało dodanych do amerykańskiej listy zakazanych podmiotów ze względu na ich rolę w umożliwieniu łamania praw człowieka wobec grup mniejszości muzułmańskiej w Chinach, w tym Ujgurów.

Jak podaje amerykański Departament Handlu USA, firmy należą do ​​28 wszystkich organizacji, głównie chińskich agencji rządowych, które były zaangażowane „w realizację chińskiej kampanii represji, masowych arbitralnych zatrzymań i zaawansowanej technologii nadzoru przeciwko Ujgurom, Kazachom i innym członkom mniejszości muzułmańskich” w Regionie Autonomicznym Sinciang.

Według Organizacji Narodów Zjednoczonych, mniej więcej jeden na 12 muzułmańskich mieszkańców regionu Sinciang (około miliona ludzi) jest przetrzymywany w obozach zatrzymań, gdzie są poddawani przymusowej pracy i torturom. Umieszczenie na liście podmiotów oznacza, że ​​organizacje te muszą ubiegać się o dodatkowe licencje, aby móc kupować produkty od dostawców z USA. Trudno jest jednak uzyskać tę zgodę, co zasadniczo oznacza, że ​​nie mogą oni robić interesów z amerykańskimi firmami.

Na liście zakazanych podmiotów znalazły się, poza państwowym Biurem Bezpieczeństwa Publicznego Ludowego Regionu Autonomicznego Sinkiang oraz kilkoma powiązanymi agencjami rządowymi, firmy takie jak: Dahua Technology, Hikvision, AI Yitu, Megvii, SenseTime, iFlyTek, Meiya Pico i Yixin Technology Company.

Sense AI to jedna z firm dodanych do listy, a przy tym niezwykle obiecujący startup (fot. Nikkei)

Sense Time, to jeden z najbardziej cenionych startupów AI na świecie. Producent rozwiązań AI dostarczył rządowi chińskiemu oprogramowanie do krajowego systemu nadzoru, w tym kamery CCTV i inteligentne okulary noszone przez funkcjonariuszy policji.

Zarówno Megvii, twórca Face ++, jak i Yitu Technology koncentrują się na technologii rozpoznawania twarzy i współpracują z rządem chińskim w sprawie oprogramowania wykorzystywanego w systemach masowego nadzoru. Według New York Times, Hikvision opracował system rozpoznawania mający na celu identyfikację mniejszości etnicznych, ale zaczął go wycofywać w zeszłym roku. W raporcie Human Rights Watch z 2017 r. dowiadujemy się, że firma iFlyTek, specjalizująca się w rozpoznawaniu głosu, dostarczyła technologię biurom policyjnym w prowincji Sinciang, która została wykorzystana do budowy biometrycznych baz danych, służących do masowego nadzoru.

Chiny mają niewątpliwie problem z wizerunkiem, ze względu na zupełnie inne standardy odnośnie praw człowieka niż te, do których przywykły kraje kultury euroatlantyckiej. Wykorzystywanie nowoczesnej technologii w masowym nadzorze nad obywatelami nie powinno dziwić. Warto przypomnieć, że Chiny planują wprowadzenie zautomatyzowanego systemu „punktowania” obywateli także spoza regionów autonomicznych.