Pandemia pokazała, że wielkie pomysły, rodzą się w małych garażach, to właśnie startupy dostarczają kolejne zaskakujące rozwiązania rozwijając skrzydła dzięki lockdownowi.
Czy tytani branży technologicznej oblali test, jakim jest pojawienie się koronawirusa. Czy wirtualna tarcza, jaką mieli nam zagwarantować, okazała się dziurawa jak durszlak. W czasie pandemii w większości to właśnie innowacyjne startupy dostarczają kolejnych zaskakujących rozwiązań. Z tych pomysłów korzysta zarówno społeczeństwo, jak i korporacje, których kreatywność wyhamowała. Czy regułą stało się, że wielkie pomysły, rodzą się w małych garażach?
W obecnej rzeczywistości, gdzie koronawirus określa rytm dnia, większość firm nie ma czasu, zasobów i odwagi, by opracowywać kolejne innowacje. Zamiast badać i kreować, giganci IT skupiają się na tym, by utrzymać rentowność swojej działalności i jak najlepiej zamortyzować skutki globalnego lockodownu.
– Na szczęście innowacje to nie tylko rozbudowane komórki R&D, nieograniczone fundusze i urzędy patentowe. To przede wszystkim pomysł i chęci. Dlatego dziś, jak nigdy wcześniej dostrzegamy, że za wielkimi pomysłami, stoją firmy, które mają swoją siedzibę w małych garażach – zauważa Wojciech Stramski, CEO Deep Change Venture.
COVID-19 może mieć druzgocący wpływ na wiele gałęzi przemysłu, dezorganizuje i utrudnia nasze życie społeczne, a również zmienia standardy higieny osobistej, ale stał się również źródłem kreatywności w innych obszarach. Oto tylko niektóre z najnowszych “wynalazków ery koronawirusa”.
Roboty, które zastąpiły kurierów
W czasach, gdy ludzkie życie jest zagrożone, a warunkiem powstrzymania ekspansji niebezpiecznego wirusa jest społeczne dystansowanie, idealnie byłoby mieć robota, który dostarczy nam paczkę. Z tego samego założenia wyszli innowatorzy z Starship Technologies. Zrobotyzowana dostawa w położonym nieopodal Londynu mieście Milton Keynes, może okazać się przyszłością zamkniętej Wielkiej Brytanii. Miniaturowe autonomiczne pojazdy realizują dostawy żywności do blisko 200 tys. mieszkańców miasta.
Za stworzenie mechanicznych kurierów odpowiada startup, należący do dwóch współzałożycieli aplikacji Skype. Starship Technologies powstało w 2014 roku, zaś swój pomysł testuje od przeszło 5 lat w manufakturach piwa. Małe, białe, sześciokołowe pojazdy poruszają się po chodnikach i sprawnie realizują niewielkie dostawy, których odbiorcami są mieszkańcy i pracownicy, rezydujący w najbardziej zagrożonych dzielnicach.
Jak zauważa Wojciech Stramski, pandemia koronawirusa może okazać się punktem zapalnym, który dramatycznie przyspieszy rozwój tej gałęzi logistyki.
– Analitycy z Report Consultant, opublikowali niedawno prognozę, zgodnie z którą rynek robotów realizujących dostawę autonomiczną, będzie rósł do 2025 o około 15% rocznie. A było to jeszcze przed pierwszymi doniesieniami o wirusie. Jest więc wielce prawdopodobnym, że wynik ten będzie jeszcze wyższy dzięki pandemii. Obecna sytuacja to idealny poligon dla autonomicznych pojazdów, gdyż nawet błędy wynikające z dziecięcego wieku tej technologii, zostaną wybaczone, zważając na okoliczności i pilną potrzebę rozwoju. – twierdzi ekspert.
SI jak doradca zawodowy
Prywatną tragedią każdego człowieka, jest utrata pracy, szczególnie w tak ciężkim czasie jak obecnie. Z neutralizacją bólu, jakim jest uzyskanie statusu osoby bezrobotnej, postanowił walczyć zespół Eightfold.ai. Specjaliści od uczenia maszynowego, obrali sobie za cel zmniejszenie ogromnego wzrostu bezrobocia spowodowanego globalną pandemią zdrowia. Z myślą o szybkim dopasowywaniu świeżo bezrobotnych pracowników do pilnych ofert pracy, powstała platforma Eightfold Talent Exchange. Algorytm monitoruje miliony kandydatów w zaledwie kilka sekund, analizując szeroki zestaw kryteriów, w tym lokalizację, potencjał osobisty i doświadczenie, a następnie dobiera najlepiej odpowiadające oferty.
– Dynamika wzrostu bezrobocia przeraża. W USA wypowiedzenie otrzymało ponad 20 mln osób, co podniosło wskaźnik bezrobocia do rekordowego poziomu 20%. To sporo więcej niż podczas Wielkiej Depresji z lat 30. – mówi Stramski, CEO Deep Change Ventures i dodaje – Inicjatywy takie jak Eightfold.ai, to szansa dla społeczeństwa całego świata na szybki powrót na rynek pracy. Przy każdym kryzysie wiele osób szuka jakiegokolwiek angażu, często decydując się na wykonywanie czynności, które są poniżej, albo niezgodne z posiadanymi kwalifikacjami. To był duży problem, z którym teraz możemy poradzić sobie dużo lepiej- kończy ekspert.
Podniebny nadzór
Jednym z głównych problemów związanych z opanowaniem pandemii, takiej jak COVID-19, jest brak precyzyjnej informacji o tym, kto jest zarażony i jak szeroko rozpowszechniona jest choroba. Kanadyjki startup Draganfly Inc., specjalizujący się w technologii dronów, połączył siły z naukowcami z Uniwersytetu Południowej Australii, aby opracować “pandemicznego drona”. Technologia wykorzystuje specjalne czujniki i technologię komputerowej wizji do wykrywania osób zakażonych chorobami układu oddechowego.
Niewielkich rozmiarów dron może działać swobodnie zarówno w tłumie, jak i w biurach, na lotniskach, świetnie radzi sobie również z patrolem statków wycieczkowych i domów opieki. Okazuje się, że połączenie teledetekcji i algorytmów uczenia maszynowego, stanowią receptę na skuteczną walkę z wirusem. Dron jest w stanie monitorować temperaturę osoby, częstość akcji jej serca i częstość oddechów oraz wykrywać kichanie i kaszel.
– Biorąc pod uwagę fakt, że rozwiązania przygotowywane przez rząd, jak i prywatne inicjatywy, np. projekt realizowany przez Google i Apple, okazują się zawodzić, ludzkość musi szukać alternatywy. – zauważa Wojciech Stramski i tłumaczy – Technologicznie jesteśmy na to gotowi, osobną kwestią pozostają wątpliwości związane z etyką tego przedsięwzięcia. Urządzenie nieustannie monitorują wszystkie parametry, jakie znajdą się w orbicie ich widzenia. – niepokoi się ekspert.
Małe jest wrogiem dużego
Okazuje się, że miejscem narodzin wielkich pomysłów nie są dziś korporacje z listy S&P500, a małe garażowe startupy, które swoim zaangażowaniem i pomysłowością zawstydzają technologiczną czołówkę. – Patrząc na to, z jaką skutecznością wdrażamy kolejne bezsensowne usprawnienia, jak możliwość wykorzystania rozszerzonej rzeczywistości do zrobienia sobie zdjęcia z Tyranozaurem, dochodzę do wniosku, że staliśmy się mistrzami w bezużytecznych technologiach. Korporacje skupiły się na drodze, zapominając o celu, jakim powinno być tworzenie produktów, które rozwiązują realne problemy. – zauważa Stramski.
Nie są to wyłącznie puste słowa, wiele wskaźników potwierdza tezę, że przedsiębiorcy są mniej innowacyjni. Jak wynika z badania “Demografia innowacji”, przeprowadzonego w USA , rośnie wiek wynalazców, obecnie wynosi on średnio 47 lat. Podobnie sprawa ma się ze średnią wielkość zespołów badawczych, i kosztów patentowania, które też są coraz większe. To jeden z ciekawszych trendów ostatnich lat. Doświadczeni zawodowo i życiowo ludzie w sile wieku, mają zupełnie inne spojrzenie na innowacje, które często są bliżej prawdziwych ludzkich potrzeb i rozwiązują realne problemy biznesu, z którymi sami mieli styczność, pracując w korporacjach. Nie musimy szukać daleko. Polska firma Stanusch Technologies dostarcza zaawansowane rozwiązania oparte na sztucznej inteligencji, które wspierają kontakt na linii firma — klient i z powodzeniem mogą być wykorzystane w handlu, a ten w czasie pandemii nie ma łatwego życia. Przemieszczanie się między miastami jest ograniczone – handlowcy nie jeżdżą, klienci nie przychodzą do fizycznych punktów sprzedaży, czy salonów. Firmy mogą zastąpić kontakt ludzki asystentami głosowymi, które wcale nie muszą odejść wraz z ustaniem zarazy. Zamiast do technologicznego lamusa mogą stać się nową bardziej efektywną rzeczywistością -jednocześnie eliminując marnotrawstwo. Dziś sprzedaż twarzą w twarz jest utrudniona, ale gdyby po drugiej stronie była maszyna handel staje się bezpieczny. Z Conversational Commerce korzysta już e-commerce i bardzo sobie chwali ten model. Dzięki niemu skala przyrostu wartości sprzedaży w firmach, które wdrożyły technologię, którą rozwija m.in. Stanusch Technologies, waha się między 7 a 25%.
Innym powodem jest rosnąca koncentracja rynku. Obecne firmy mają coraz większą moc, która powstrzymuje nowe podmioty przed wejściem na rynek. Podobnie nowa konkurencja jest tłumiona przez rozprzestrzenianie się tak zwanych firm zombie. Są to firmy starsze niż dziesięć lat, które mają niski poziom wydajności i często utrzymują działalność dzięki dotowanym finansom. Zgodnie z badaniem Szwajcarskiego Banku Rozrachunków Międzynarodowych w 14 rozwiniętych gospodarkach, firmy zombie stanowią obecnie 12% wszystkich spółek notowanych na giełdzie.
– Kryzys to nie tylko zagrożenie, ale też szansa i warto postrzegać go w takich właśnie kategoriach. Pieniądze i czas, które inwestujemy w technologie, warto pożytkować z głową i nie kierować się wizją szybkiego zysku. Jednocześnie nie wracajmy do „starych” czasów, tylko stwórzmy, nową, lepszą, zdrowszą, rzeczywistość opartą na kręgosłupie zrównoważonego rozwoju. Recepta jest prosta — wystarczy szukać wizjonerów, którzy chcą rozwiązywać realne problemy. Nie tylko te z dzisiaj, ale również takie, które za chwilę się pojawią. Obecnie walczymy z koronawirusem, a za kilka tygodni możemy walczyć z suszą. Lekcja, którą teraz otrzymujemy to cenna nauka, która pokazuje, że nie możemy działać ad hoc od czasu do czasu, lecz w perspektywie długoterminowej, opierając się na dobrej strategii i działać według planu. – kwituje Stramski.
https://itreseller.pl/itrnewplus-uruchamia-pierwsza-i-jedyna-w-polsce-komercyjna-siec-5g-juz-od-poniedzialku-blisko-900-tys-osob-w-7-miastach-w-zasiegu-5g-plusa-dodatkowe-ponad-2-mln-w-warszawie-i-aglomeracji-juz-wkrotce/