Pentagon rozpisał ogromny przetarg na wdrożenie chmury obliczeniowej, również Europejska Agencja Kosmiczna stawia na Chmurę, ponieważ coraz więcej krytycznych danych umieszcza się w chmurze ze względów bezpieczeństwa.

Za oceanem Pentagon rozpisał ogromny przetarg na wdrożenie chmury obliczeniowej. W Europie podobne rozwiązanie planuje Estonia, chcąca przenieść swoją informatyczną infrastrukturę krytyczną do chmury. Powód? Agresywne poczynania Federacji Rosyjskiej. Na technologię cloud computingu zdecydowała się również Europejska Agencja Kosmiczna, zaangażowana w umacnianie bezpieczeństwa europejskiego. Coraz więcej krytycznych danych umieszcza się w chmurze.

 

Amerykańska Agencja Zaawansowanych Projektów Obronnych (DARPA), podlegająca Departamentowi Obrony, podaje, iż przyszłość technologii wojskowych zdominują cztery obszary: roboty i miniaturyzacja, sztuczna inteligencja i autonomiczne rozwiązania, broń kosmiczna oraz chmura obliczeniowa. Ta ostatnia coraz częściej jest wykorzystywana do przechowywania strategicznych i krytycznych danych. Nie tylko wojskowych, ale także wywiadowczych.

 

 

Krytyczne dane lądują w chmurze

Wiosną br. ogromny, warty 10 miliardów dolarów przetarg na wdrożenie chmury obliczeniowej rozpisał Pentagon. Owocem projektu zwanego JEDI (Joint Enterprise Defense Infrastructure) ma być stworzenie ogromnego repozytorium danych dla 3,4 mln użytkowników, gromadzącego informacje generowane przez 4 mln urządzeń. Co ważne, do chmury mają trafić zarówno jawne, jak i ściśle tajne dane. Nie jest to bynajmniej wyjątek. Kilka lat wcześniej na podobne rozwiązanie zdecydowała się Centralna Agencja Wywiadowcza. Podobne działania zmierzające do wykorzystania chmury obliczeniowej i umieszczenia w niej wrażliwych danych, widać także w Europie.

 

Niezbędne kroki w sprawie umieszczenia krytycznych rządowych danych w chmurze, zapowiedziała malutka Estonia, kraj bardzo zaawansowany technologicznie. To bałtyckie państwo, w obliczu agresywnych poczynań Federacji Rosyjskiej, obawia się wzmożonych cyberataków na serwery państwowe a chmura ma pomóc w zminimalizowaniu tego ryzyka. Niedawno, na technologię cloud computingu dla swojej platformy zbierania i przetwarzania danych satelitarnych CREODIAS zdecydowała się także współpracująca na licznych polach w zakresie bezpieczeństwa i ratownictwa państw członkowskich UE, Europejska Agencja Kosmiczna.

 

„Te decyzje to m.in. efekt tego, że agencje rządowe muszą bardzo racjonalnie i transparentnie podchodzić do planowania wydatków. Stworzenie we własnym zakresie i utrzymywanie infrastruktury o podobnych możliwościach do obsługi różnorodnych zadań danej organizacji, okazuje się sumarycznie znacznie droższe w porównaniu do cloud computingu. Ponadto chmura, dzięki swojej architekturze, możliwości przełączania ruchu pomiędzy wieloma, niezależnymi centrami danych oraz wyspecjalizowanej obsłudze, skoncentrowanej na kwestiach bezpieczeństwa informacji, gwarantuje spójny, wysoki poziom dostępności i bezpieczeństwa wrażliwych danych, trudny do osiągnięcia dla poszczególnych instytucji. I najważniejsze: cloud computing jest nieocenionym rozwiązaniem gdy trzeba w krótkim czasie przeanalizować dużą ilość danych i podjąć jak najszybciej właściwe decyzje.” – tłumaczy Andrzej Stella Sawicki, CTO CloudFerro, polskiej firmy będącej operatorem platformy CREODIAS przetwarzającej na zlecenie Europejskiej Agencji Kosmicznej dane z satelitów w chmurze obliczeniowej. 

 

Jako jeden z przykładów Andrzej Stella Sawicki, wskazuje on monitorowanie zasadności wypłacania dopłat dla rolników w oparciu o informacje satelitarne. Analizując dane historyczne i aktualne łatwo stwierdzić czy dopłaty pozyskane np. na plantację rzepaku czy zalesianie są zasadne czy nie. To zastosowanie chmury obliczeniowej (gigantyczne repozytorium informacji) pozornie jest odległe od obronności. W rzeczywistości do złudzenia przypomina jednak amerykański projekt Maven.

 

 

Egzoszkielet i dane z kosmosu

Jego celem jest jak najszybsza analiza milionów zdjęć w celu identyfikacji potencjalnych zagrożeń. Opiera się on na wykorzystaniu ogromnej mocy obliczeniowej dostępnej w chmurze i analizie dużych zbiorów danych. Innym przykładem może być Talos (Tactical Assault Light Operator Suit), znany jako mundur Iron Mana. To egzoszkielet zaprojektowany na potrzeby amerykańskiej armii po to, by chronić jednostki specjalne przed pociskami i umożliwiać przenoszenie znacznie cięższych rzeczy niż mógłby normalnie uczynić to człowiek.  To jednak nie jedyne zastosowanie egzoszkieletu, którego jedną z funkcji jest zbieranie i analiza danych. Amerykańska armia testuje także prototypy Gremlinów – zabójczych, autonomicznych dronów, które do sprawnego działania będą potrzebować dostępu do informacji w czasie rzeczywistym. A więc de facto chmury. Eksperci zwracają jednak uwagę, że zastosowanie chmury może być też bardziej prozaiczne:

 

„Służby mundurowe – zarówno wojsko, policja, straż pożarna czy obrona cywilna – dzięki cloud computingowi i przetwarzaniu dużych zbiorów danych w czasie rzeczywistym mogą być po prostu lepiej poinformowane – zwraca uwagę Andrzej Stella-Sawicki z CloudFerro.Rządowe Centrum Bezpieczeństwa i podległe mu instytucje mogą ją wykorzystać np. do stałego monitorowania zjawisk pogodowych, poziomu zanieczyszczenia powietrza czy do zapobiegania klęskom żywiołowym. Oczywiście, można ją też wykorzystać do monitorowania pola walki w czasie rzeczywistym, dzięki podglądowi z satelitów.”

 

 

Armia się zbroi. Także w chmurę

Jak na tym tle wygląda Polska? Prezydent Andrzej Duda zapowiedział, że do 2024 roku wydatki na obronność i związane z nią nowoczesne technologie państwo powinno wydawać 2,5 proc. PKB, czyli szybciej niż było to planowane (pierwotnie zakładano, że dojdzie do tego nie wcześniej niż w 2030 r.). Stopniowy wzrost poziomu wydatków obronnych do 2,5 proc. produktu krajowego brutto w roku 2030 i latach następnych został zapisany w nowelizacji ustawy o przebudowie i modernizacji technicznej, zakładającej również wprowadzenie nowoczesnych rozwiązań z dziedziny cloud computingu – oraz finansowaniu sił zbrojnych, która została przyjęta w 2017 r.

 

„Uczynimy wszystko, aby polska armia była lepiej wyposażona, aby plany modernizacyjne zostały zrealizowane, aby wydatki na obronność faktycznie były zwiększane” – podkreślał prezydent.

 

Polska będzie stawiała więc na technologiczną modernizację armii, tym bardziej, że posiada w tym celu odpowiednie zaplecze specjalistów. W zeszłym roku polscy wojskowi informatycy zajęli drugie miejsce w swojej kategorii, utrzymując się po raz kolejny w czołówce najlepszych natowskich programistów w dziedzinie obronności. Zespół specjalistów wykonał prototyp systemu analitycznego opartego na znormalizowanej bazie danych, zasilanej plikami o różnych strukturach. Architekturę systemową oparto właśnie na chmurze obliczeniowej, w której umieszczono również w pełni responsywną aplikację internetową wizualizującą analizowane dane w postaci zróżnicowanych wykresów i tabel. Jest więc więcej niż cień nadziei na to, że za kilka lat poziom informatyzacji polskiej armii nie będzie odstawał od tego, co już teraz reprezentują w tym zakresie bardziej rozwinięte państwa.