Płacimy zdrowiem za rozwój centrów danych

Ekspansja centrów danych wykorzystywanych do obsługi sztucznej inteligencji przyczynia się do wzrostu kosztów opieki zdrowotnej w Stanach Zjednoczonych. Nowe badania wskazują, że zanieczyszczenia powietrza generowane przy produkcji energii dla tych obiektów są przyczyną wzrostu kosztów leczenia aż o 5,4 miliarda dolarów w ciągu ostatnich pięciu lat.
Ekspansja infrastruktury obliczeniowej napędzana przez rozwój sztucznej inteligencji generuje coraz większe koszty zdrowotne. Według badań przeprowadzonych przez naukowców z UC Riverside i Caltech, w latach 2019-2023 wydatki na leczenie chorób wywołanych zanieczyszczeniami związanymi z zasilaniem centrów danych przekroczyły 5,4 miliarda dolarów. W samym tylko 2023 roku wyniosły one 1,5 miliarda dolarów, co oznacza wzrost o 20% r/r.
Zanieczyszczenia są efektem ogromnego zużycia energii, często pochodzącej ze źródeł kopalnych. Trzeba też pamiętać, że generatory awaryjne zasilane olejem napędowym oraz odpady elektroniczne również przyczyniają się do emisji szkodliwych substancji do atmosfery.
Badacze wykorzystali do analizy modelowanie stosowane przez Agencję Ochrony Środowiska USA (EPA) – modele uwzględniały lokalizację centrów danych oraz emisje generowane na miejscu, ale nie brano pod uwagę zakupu certyfikatów energii odnawialnej, którymi firmy starają się kompensować ślad węglowy.
Reprezentanci Google, Microsoft i Meta zakwestionowali wyniki badania, argumentując, że modele stosowały medianę emisji z publicznych raportów, a rzeczywiste użycie generatorów w ich centrach danych jest niższe. Google podkreśliło, że zakupy czystej energii pozwalają na uzyskanie średnio 64% bezemisyjnej energii.

Problem dotyka głównie uboższych społeczności w stanach takich jak Wirginia Zachodnia i Ohio, a naukowcy sugerują, że duże koncerny mogłyby zminimalizować skutki zdrowotne, budując swoje centra danych w mniej zaludnionych regionach. Problem w tym, że odległość powoduje opóźnienia w transmisji danych, więc jest to rozwiązanie, na które giganci się nie zgodzą.
Badania przeprowadzone przez Berkeley Lab, wspierane przez Departament Energii USA, przewidują, że do 2028 roku zużycie energii przez centra danych w USA wzrośnie z obecnych 4% do nawet 12% całkowitej konsumpcji energii w kraju. Eksperci ostrzegają, że dalszy rozwój sztucznej inteligencji będzie zwiększać zapotrzebowanie na energię, pogłębiając problem.
„Istnieje realne zagrożenie dla jakości powietrza i zdrowia publicznego wynikające z rosnącej energochłonności AI” – komentuje Antonis Myridakis, wykładowca nauk środowiskowych z Brunel University London. „To problem, którego nie możemy ignorować”.
Rozwój infrastruktury obliczeniowej pozostaje kluczowym wyzwaniem dla sektora technologicznego. Firmy inwestują miliardy dolarów w nowe centra danych, a koszty zdrowotne i środowiskowe tej ekspansji stają się coraz bardziej istotnym tematem publicznej debaty. Jest jednak pewne, że tę dodatkową energię trzeba będzie wytworzyć, więc lepiej dla nas, aby jej źródła były jak najbardziej ekologiczne.