Popularna aplikacja miałaby być narzędziem szpiegowskim? TikTok został pozwany przez kalifornijską studentkę.
Jak podaje Bitdefender, studentka z Palo Alto w Kalifornii pozwała TikTok za rzekome wykorzystywanie swojego oprogramowania do nadzoru, zaprojektowanego do zbierania danych osobowych, w tym danych biometrycznych, i wysyłania ich do Chin z powodów innych niż reklama.
TikTok, szybko rozwijająca się aplikacja społecznościowa z 1,5 miliardem użytkowników na całym świecie, pozwala użytkownikom tworzyć krótkie filmy muzyczne, a także krótkie filmy z zapętleniem podobne do aplikacji Boomerang z Instagrama. Jednak „lekka zabawa TikToka wiąże się z dużymi kosztami”, jak wynika z dokumentów złożonych w sądzie w północnej części Kalifornii w zeszłym tygodniu.
„(…) użytkownicy nie wiedzą, że TikTok zawiera również chińskie oprogramowanie do nadzoru”, twierdzi pozywający. „TikTok potajemnie odkurzył i przesłał na serwery w Chinach ogromne ilości prywatnych danych użytkowników, które można wykorzystać do identyfikacji, profilowania oraz śledzenia lokalizacji i działań użytkowników w Stanach Zjednoczonych teraz i w przyszłości.”
Aplikacja miałaby potajemnie przenosić projekty filmów, które nigdy nie były przeznaczone do publikacji, bez wiedzy i zgody użytkownika. Prawnicy składającej pozew studentki, Misty Hong, twierdzą, że TikTok zbiera dane osobowe, zanim jego użytkownicy zapiszą lub udostępną swoje filmy, w tym kontakty telefoniczne i sieci społecznościowe, adresy e-mail, adresy IP i dane lokalizacji. Co bardziej niepokojące, TikTok ma dostęp do biometrycznych danych użytkowników, ponieważ rejestruje twarze użytkowników. Jednak, jak wynika z pozwu, TikTok nie informuje użytkowników, że przechwycił ich prywatne filmy i identyfikatory biometryczne. Gdy użytkownicy TikTok klikną przycisk „Dalej”, ale zanim klikną przycisk „Zapisz” lub „opublikuj”, ich filmy są rzekomo przenoszone do domen należących do TikTok w Chinach. Powołując się na naruszenie prawa do prywatności na mocy konstytucji kalifornijskiej, pozew zaprasza innych, którzy mają „podobną sytuację”, do przyłączenia się do walki z agresywnym gromadzeniem danych osobowych przez TikTok.
Myślę, że wątek chiński jest tu użyty nie bez przyczyny. W USA, a przecież to tam TikTok ma najwięcej użytkowników oraz tam toczyć się będzie sprawa, mało co podnosi obecnie zainteresowanie tematem jak właśnie wizja szpiegostwa na rzecz Chin. Amerykanie chętnie zapominają o danych zbieranych przy tym przez Google czy Apple. TikTok jest, bez wątpienia, chińską firmą, a jako taka utrzymuje znaczną część infrastruktury właśnie w Chinach. Jeśli prawdą okazałoby się, że zawiera wspomniane w pozwie cechy, to Chińczykom należą się brawa za zaprojektowanie narzędzia idealnie skorjonego pod pozyskiwanie danych biometrycznych całego pokolenia bardzo młodych ludzi ze świata tzw. Zachodu. TikTok stawia bowiem na krótką, zwięzłą, prostą (by nie powiedzieć prymitywną) formę, najlepiej muzyczną, łatwą do udostępniania i na ogół pozbawioną jakiejkolwiek treści.