Quanta otworzy fabrykę laptopów w Tajlandii. Efekt wojny handlowej czy migracja za niższymi kosztami pracy?

Tajwański producent laptopów – Quanta Computer, znany głównie jako podwykonawca dla największych marek, zadeklarował, że wkrótce rozpocznie pracę nad nową fabryką. Tym razem nie w Chinach, a prawdopodobnie w Tajlandii. 

Jak podaje DigiTimes, Quanta Computer zadeklarował, że fabryka powstanie na terenie Azji Południowo-Wschodniej, przy czym najbardziej prawdopodobnym wyborem jest Tajlandia. Źródła zaznajomione z tą sprawą wskazały miasto Chonburi jako lokalizację, w której wytwórca notebooków postawi swoją fabrykę.

Źródła wskazały także na kwestie prawne. Aby firma mogła założyć fabrykę w Tajlandii, konieczne jest utworzenie lokalnego tj. krajowego oddziału. Natomiast jeśli firma chce kupić fabrykę, zostanie przeprowadzona ewaluacja przez lokalną, państwową komisję, która zwykle zajmuje 3- 6 miesięcy. Ponieważ Tajlandia zyskuje na popularności wśród firm IT chcących zainwestować w regionie, czas oceny może być w tej chwili dłuższy. Źródła ujawniły, że Quanta jak dotąd nie złożyła wniosku.

Quanta próbowała także swoich sił w produkowaniu laptopów pod własnym brandem, ale nie okazało się to szczególnym sukcesem. Aktualnie firma produkuje laptopy dla innych, większych, bardziej znanych marek (fot. Quanta)

Należy zadać sobie pytanie o naturę przyczyn tego nagłego zainteresowania Tajlandią. Nie chodzi oczywiście o piękne plaże czy soczyste mango, a o jedną z dwóch (lub obie na raz) przyczyn. Pierwszą jest, naturalna w erze globalizacji, chęć producentów do poszukiwania tańszej siły roboczej. Bogacące się Chiny i ich coraz bardziej zamożne społeczeństwo może dla niektórych producentów okazać się już nie dość atrakcyjne do inwestowania. Istnieje też drugi potencjalny powód. Chodzi o wojnę handlową USA z Chinami. Dość nieprzewidziana charakterystyka zachowania jednej ze stron sprawia, że niektóre firmy wolą nie podejmować ryzyka. A te jest niemałe, bowiem amerykańska administracja nałożyła wysokie cła na produkowaną w Chinach elektronikę, w tym laptopy. Wprawdzie niedawno rząd USA zawiesił nałożenie 10% cła na import notebooków z Chin, ale tylko tymczasowo: od 1 września do 15 grudnia. Tym samym postawa firm produkujących notebooki w zakresie przenoszenia produkcji z Chin niewiele się zmieniła z powodu niepewności co do dalszej części wojny handlowej między USA i Chinami. Ta zapewne przybierze na sile po okresie świątecznym, także w ramach przyszłorocznej kampanii prezydenckiej w USA.

Moce produkcyjne Quanty w jej tajwańskich fabrykach zostały już w pełni zarezerwowane przez klientów. Główny konkurent firmy, Compal Electronics, przeniósł już część produkcji notebooków mających ostatecznie trafić do USA, do zakładów w Wietnamie. Inny podwykonawca w branży laptopów, Inventec, przeniósł niedawno swoją produkcję notebooków kierowanych do USA na Tajwan.