RECENZJA: ASUS ExpertBook B7 Flip – solidny konwertowalny laptop biznesowy

Mówiąc o laptopach biznesowych, często zapominamy, że ten segment nie ogranicza się jedynie do tzw. wielkiej trójki. ASUS ma swoje ambicje w zakresie mobilnych komputerów dla biznesu. Nie są to ambicje bez podparcia silnymi argumentami, a jednym z nich jest bohater tej recenzji, konwertowalny laptop biznesowy ASUS ExpertBook B7 Flip.

Linia ExpertBook towarzyszy nam już dość długo i chociaż od samego początku stanowiła propozycję dla użytkownika B2B, jako produkt ASUS nie uniknęła pewnej, charakterystycznej dla tego producenta, zabawy formą urządzenia. Dziś w ramach tejże linii znajdziemy klasyczne konstrukcje typu clamshell, urządzenia rozłączane oraz konwertowale. Bohater niniejszej recenzji jest przedstawicielem ostatniej z tych grup. Oznacza to w praktyce, że chociaż jest laptopem, okazjonalnie może funkcjonować jako tablet, łącząc zalety obu typów urządzeń.

B7 Flip z zewnątrz

ASUS ExpertBook B7 Flip natychmiast po wyjęciu z pudełka sprawia wrażenie, które można opisać dwoma słowami: “lekki” i “solidny”.

Zacznijmy od solidności. Obudowa w kolorze o marketingowej nazwie Star Black (co w praktyce oznacza bardzo ciemny niebieski, na tyle ciemny, że niemal czarny), jest wykonana wyjątkowo solidnie i to czuć w rękach. Szybkie spojrzenie na specyfikacje zdradza nam, że obudowa została wzmocniona stopami magnezu i spełnia MIL-STD 810H – dość restrykcyjną normę ustanowioną przez amerykańską armię.

ASUS podkreśla tę solidność informując także o szeregu testów, które ta maszyna przechodzi. Obejmują one m.in. nacisk 28 kg, testy pracy w niskich i wysokich temperaturach czy też upadek z 120 cm (czyli, mniej więcej, zsunięcie się z biurka). Dochodzi do tego cały szereg testów wibracyjnych, wilgotności otoczenia. Osobne męki ASUS stosuje na klawiaturze i zawiasach tych laptopów. Mam nadzieję, że nikt nie traktuje tych komputerów w ten sposób w codziennym użytkowaniu. Jest to więc sprzęt, który pod kątem wytrzymałości powinien posłużyć dość długo – nawet jeśli użytkownik nie ma zwyczaju chuchać i dmuchać na swój laptop.

ASUS ExpertBook B7 Flip jest też laptopem bardzo lekkim jak na standardy urządzeń konwertowalnych. Waży 1,44 kg, co przy 14-calowej konstrukcji 2-in-1 jest wynikiem naprawdę dobrym. Jest to masa, która pozostaje ledwie wyczuwalna w plecaku, a jednocześnie pozwoliła na zachowanie wzmocnionej konstrukcji.

Konstrukcje konwertowalne mają często dość ograniczony zestaw portów. ASUS ExpertBook B7 Flip jest absolutnie doskonałym zaprzeczeniem tej zasady. Laptop ten ma dwa porty USB-A (USB 3.2 Gen 2) i dwa porty USB-C (Thunderbolt 4). Te ostatnie mogą posłużyć do różnych zadań; od ładowania baterii laptopa przez rozszerzanie interfejsów przez stację dokującą, aż po pełnienie roli wyjścia wideo (DisplayPort via USB-C). Na tym jednak zestaw portów się nie kończy, bo ExpertBook B7 Flip posiada jeszcze specjalne gniazdo z obsługą Ethernetu po specjalnej przejściówce, combo audio, HDMI i Mini DisplayPort. Całość uzupełnia czytnik kart SIM. Na bocznej krawędzi znajdziemy także włącznik oraz regulację głośności.

Konsekwencją takiej mnogości portów są znakomite możliwości jeśli chodzi o podłączenie zewnętrznych ekranów. Mamy do dyspozycji aż cztery wyjścia obrazu – rzecz niezwykła w tak kompaktowej maszynie.

Niecodziennym elementem jest także bardziej zaawansowana łączność bezprzewodowa – poza obecnością WLAN (obsługiwanego przez Intel AX201) w standardach 802.11a/b/g/n/ac/ax, połączenia bezprzewodowe można również nawiązywać za pośrednictwem sieci 5G lub LTE. Asus wyposażył B7 Flip w modem 5G (konkretnie jest to układ Intel 5G Solution 5000, a więc efekt współpracy Intela z MediaTek). Właśnie modem 5G jest tym, czego, moim zdaniem przynajmniej, brakuje w większości konstrukcji o wysokiej mobilności.

Ramki wokół 14-calowego ekranu dotykowego są średniej grubości. Producent podaje, że stosunek ekranu do obudowy wynosi 81%. To wynik daleki od rekordowych, ale warto zauważyć, że konstrukcje o węższych ramkach raczej nie bywają poddawane tak rygorystycznym testom wytrzymałości. Ekran wydaje się więc być dość dobrze chroniony. Na górnej krawędzi znajdziemy także kamerę internetową, zgodną z Windows Hello.

Ekran

ASUS w urządzeniach konsumenckich jest największym w branży propagatorem stosowania ekranów OLED. Jest to trend, któremu ja osobiście kibicuję dość mocno, bowiem oznacza to po prostu lepszą jakość obrazu względem tego, co oferuje większość paneli IPS. Dlatego ekran zastosowany w ExpertBooku B7 Flip trochę mnie rozczarował. Nie jest to zły wyświetlacz, nic z tych rzeczy, ale, przyznaję, OLED sprawdziłby się tu zapewne lepiej.

Zastosowana w moim egzemplarzu matryca to NE140WUM-N65 produkcji BOE. Rozdzielczość tego panelu to 1920 na 1200. Oczywiście, jako panel IPS, ekran dotykowy tego komputera nie może się równać z OLEDami pod względem np. reprodukcji czerni, ale nadal jest to dobry wyświetlacz. Biel prezentuje się dobrze, bez zażółceń, charakterystycznych dla tanich paneli, kolory są żywe (kontrast 3180:1, odwzorowanie palety sRGB: 100%, P3: 68%, AdobeRGB: 69%), a podświetlenie na tyle jasne (nominalnie 550 cd/m², zmierzone 510 cd/m²), że prawdopodobnie praca z ExpertBookiem B7 Flip na zewnątrz, w słoneczny dzień, nie powinna być problemem, nawet mimo pewnych odblasków jakie rzuca powierzchnia ekranu. Tego, niestety, nie miałem jak sprawdzić w praktyce (taki już urok przeprowadzania testów w warunkach polskiej wczesnej wiosny… czy też zimy i jesieni… No dobrze, przez połowę roku nie ma warunków do sprawdzania pracy na zewnątrz w jasnym świetle słonecznym).

Co ciekawe, wyświetlacz jest wyposażony we wbudowany filtr prywatności o nazwie Asus Private View. Można go łatwo włączać i wyłączać za pomocą kombinacji klawiszy „Fn” + „2” (co zresztą można łatwo przestawić) w dołączonym oprogramowaniu.

Klawiatura, touchpad, głośniki, kamera internetowa

ASUS w swoich laptopach biznesowych stosuje całkiem przyjemne klawiatury, a ExpertBook B7 Flip nie stanowi tu wyjątku. Klawiatura nie ma dedykowanych klawiszy Home, End, Page Up i Page Down – są one realizowane wraz z Fn i ze strzałkami. Ogólnie jednak układ klawiatury jest rozsądny. Mamy tu do czynienia z typową konstrukcją typu chiclet, z odseparowanymi klawiaszami, z których każdy ma gładką powierzchnię o dość krótki skok. Klawisze stawiają średni opór; czujemy, że je naciskamy, nie ma efektu chybotania się klawiszy na boki. Finisz nie jest plastikowy czy przesadnie twardy – nie odnosimy więc wrażenia “taniości” czy uderzania palcami w deskę (co, niestety, w niektórych lekkich laptopach miewa miejsce). Przepracowałem, właśnie pisząc, na ExpertBooku B7 Flip kilka dni i muszę przyznać, że wrażenia płynące z użytkowania tego komputera firmy ASUS w roli maszyny do pisania okazały się naprawdę pozytywne. Żadnych ugięć, szybszego niż zwykle zmęczenia palców. Podświetlenie klawiszy też zrealizowano dobrze, bez wyraźnych nierówności w iluminacji różnych klawiszy.

Touchpad w ASUS ExpertBook B7 Flip ma wymiary 13 x 6,5 cm, co, jak na 14-calową konstrukcję, stanowi dość duży panel dotykowy. Jego powierzchnia jest gładka, poprawnie reguje na dotyk, także przy krawędziach i narożnikach. Przyciski wbudowane w touchpad są…, cóż, nie jestem i nie będę chyba nigdy fanem integracji przycisków touchpada w sam gładzik. Wiem, że dziś to standard, ale wydzielone przyciski zawsze sprawiały wrażenie lepszego wyboru, większej funkcjonalności. W przypadku ExpertBooka B7 Flip słowo “funkcjonalność” może jednak dość dobrze odnieść się do touchpada, bowiem producent zaszył w nim klawiaturę numeryczną. Wystarczy stuknąć w ikonkę w prawym górnym rogu – w ten sposób wywołamy wyświetlenie bloku numerycznego na powierzchni touchpada. Sprytne.

Głośniki w laptopach biznesowych często bywają traktowane nieco po macoszemu. Tutaj mamy do czynienia z konstrukcją od renomowanej firmy Harman/Kardon, jednakże brzmienie jest raczej przeciętne – z lekkim wskazaniem na dobre jeśli weźmiemy pod uwagę sektor rynku, do którego B7 Flip jest kierowany.

Kamera internetowa wbudowana jest w górną ramkę ekranu. Ma rozdzielczość 720p – niewiele, ale do typowych połączeń wideo wystarczy. Kamera w ExpertBooku B7 Flip jest, jak przystało na sprzęt biznesowy, zabezpieczona przesuwaną osłoną, która zapobiega naruszeniom prywatności.

Podzespoły wewnętrzne

Sercem testowanej sztuki był czterordzeniowy, ośmiowątkowy procesor Core i7-1195G7 czyli przedstawiciel generacji 11. o kodowej nazwie Tiger Lake. Jego bazowa częstotliwość to 2,9 GHz – a dzięki trybom Turbo jest w stanie przyspieszyć do 5 GHz (dla jednego rdzenia) lub 4,2 GHz (dla dwóch rdzeni). Ma przy tym 12 MB pamięci SmartCache. Mówiąc wprost: nie jest to może już jednostka najnowsza, ale ma wciąż niezłe możliwości obliczeniowe. Układ ten powstaje w technologii Intel 10 nm Super Fin.

ASUS nie poszedł w tej maszynie na, dość popularny kompromis ułatwiający odchodzenie komputera, poprzez wlutowanie pamieci RAM i, w ten sposób, pozbawienie go gniazd SoDIMM. Te mamy tutaj dwa, w przypadku naszej konfiguracji obydwa były obsadzone modułami DDR4-3200 o pojemności 32 GB każdy. Tak, ten laptop ma aż 64 GB pamięci RAM. To zresztą maksimum możliwości kontrolera pamięci w CPU.

ASUS nie oszczędzał także na nośniku danych. Zastosowany tu Samsung PM9A1 o pojemności 1 TB to szybki i wydajny SSD NVMe działający w standardzie PCIe 4.0 i korzystający z czterech linii tego interfejsu.

Reasumując, konfiguracja wewnętrzna tego komputera jest bardzo solidna. Nie ma w niej może specjalnych nowinek, ale w obszarze B2B nie o nowinki przecież chodzi, ale o pewność i stabilność konfiguracji.

Działanie, czyli jak pracuje ExpertBook B7 Flip?

Parametry to jedno, faktyczne działanie: drugie. Zawsze byłem zdania, że zakup laptopa jedynie po spojrzeniu w jego specyfikację jest ruchem dość ryzykownym. Teoretyczna wydajność może podlegać zaburzeniom związanym z szeregiem czynników, takich jak np. zasilanie czy odprowadzanie ciepła. Wreszcie, często zapomina się, że, poza maszynami do gier oraz mobilnymi stacjami roboczymi, laptopów nie projektuje się z myślą o długotrwałym obciążeniu obliczeniowym. Zwłaszcza w przypadku maszyn o wysokiej mobilności mówimy raczej o chwilowym skoku wydajności gdy jest na niego zapotrzebowanie – podczas gdy priorytetami są raczej kultura pracy i czas działania na baterii. ExpertBook B7 Flip jest maszyną o znacznym potencjale mobilnym, ale czy także wydajnościowym?

Z naszych testów jasno wynika, że ExpertBook B7 Flip zapewnia bardzo stabilną wydajność. Podczas długotrwałego obciążenia za pomocą Cinebench, CPU bardzo stabilnie poruszał się w zakresie częstotliwości od 3,7 do 3,8 GHz dla wszystkich rdzeni. Uzyskiwane wyniki należy uznać za dobre. Oczywiście dziś, gdy na rynek trafiają laptopy konsumenckie z procesorami generacji 13, konstrukcja z układem dwie generacje starszym konkursu wydajności nie wygra. Trzeba jednak pamiętać, że nowe CPU są wolniej adaptowane w obszarze biznesowym, oraz że do zadań, jakich oczekuje się od mobilnej maszyny biznesowej zastosowany tu Core i7-1195G7 jest więcej niż wystarczający. 11 generacja CPU Core stanowiła bowiem może mniejszą rewolucję niż hybrydowa 12’tka, ale ciekawą ze względu na nową architekturę rdzeni oraz GPU.

Ogólna wydajność kompuera jest przy tym dobra, w zupełności wystarczająca do codziennych zadań biurowych.

 

 

A skoro o GPU wspomniałem, to warto ten wątek rozwinąć. Układ Intel Iris Xe Graphics G7 96EU nie jest z pewnością demonem prędkości w grach. Nie do tego był jednak projektowany – to zintegrowana jednostka, która swoją rolę; pracy z multimediami, aplikacjami biurowymi czy wreszcie okazjonalnie odpaloną grą w niższej rozdzielczości, radzi sobie naprawdę dobrze. W przerwie od pracy, ASUS ExpertBook B7 Flip wprawdzie nie zmieni się w maszynę gamingową, ale miłośnicy np. izometrycznych RPG nie będą zawiedzeni. Z ciekawości uruchomiłem na tej maszynie “Pillars of Eternity” i gra działała płynnie w FHD (1920 x 1080).

ASUS nie ograniczał się w tym modelu jeśli chodzi o stosowanie porządnych nośników danych. Terabajtowy SSD NVMe firmy Samsung cechuje się wysoką wydajnością i jest znany z niskiej awaryjności.

Reasumując; nawet wymagające zadania biurowe nie stanowią tu wyzwania. Przez kilka dni używałem tego laptopa do mojej codziennej pracy, która zwykle obejmuje dość pokaźną liczbę otwartych zakładek w Chrome, z których część zawiera komunikatory, a jedna odtwarza muzykę. Najczęściej towarzyszy temu także pakiet biurowy online oraz arkusz kalkulacyjny. Jeśli Twój tryb pracy jest podobny, to wiedz, że ExpertBook B7 Flip nawet “się nie spocił” – procesor mało kiedy osiągał obciążenie na poziomie 30%.

Kultura pracy, temperatura

Z perspektywy wielu użytkowników, całkiem słusznie zresztą, w przypadku wysoce mobilnego laptopa od wyników wydajności ważniejsze jest to, jak dana maszyna pracuje pod kątem uzyskiwanych temperatur oraz głośności. Na tych polach konstrukcja firmy ASUS wypada naprawdę dobrze. W codziennym użytkowaniu (biuro, internet) wentylator zwykle pozostaje nieruchomy, co skutkuje absolutną ciszą. Zmuszony do osiągnięcia maksymalnej wydajności, ASUS ExpertBook B7 Flip osiąga 46 dB. To sporo, jednak trzeba pamiętać o tym, że mowa o przedłużającym się (> 1 min) stałym, maksymalnym obciążeniu. W użytkowaniu maszyn biurowych takie sytuacje raczej nie miewają miejsca. W nielicznych sytuacjach gdy komputer uruchamiał wentylator podczas normalnej pracy, głośność ledwie przekraczała 30 dB.

A co z temperaturą? ExpertBook B7 Flip to “zimny typ”. Dosłownie. Wprawdzie pod pełnym obciążeniem, od spodu, na środkowej części tylnej krawędzi osiąga 45°C, ale to przede wszystkim kwestia konstrukcji wylotu powietrza, do tego w scenariuszu raczej nietypowym dla tego typu maszyny. W normalnej, typowej pracy temperatura obudowy nieznacznie tylko przekraczała temperaturę otoczenia. W okolicy wylotu powietrza konwertowalny laptop ASUS osiągał 28 stopni, a większość obudowy miała 23-24 stopnie (w temperaturze pokojowej 20 stopni).

Mobilność

Ważący 1,4 kg laptop już z racji samych gabarytów jest predestynowany do pracy mobilnej. Świadczy o tym także obecność modemu 5G, który osobiście uznaję za olbrzymią zaletę. Dlaczego? Otóż wiele czasu każdego miesiąca spędzam w pociągach, głównie na trasie Poznań-Warszawa. Dystans niby wcale nie tak wielki, ale polskim pociągom zajmuje grubo ponad 3h (planowo – około 3h, ale zwykle trzeba doliczyć do tego minimum 20 min spóźnienia). Oczywiście, w części pociągów jest WiFi, jednak jego jakość, stabilność i szybkość, nie pozwalają zapomnieć, że jesteśmy w pociągu. Własne źródło łączności z internetem jest więc wielce wskazane. Oczywiście, można udostępnić sobie połączenie z telefonu, ale szczytem wygody to nie jest. Dlatego modem 5G wbudowany w laptopa to, moim zdaniem przynajmniej, idealne rozwiązanie dla wysoce mobilnego użytkownika.

Niewielkie gabaryty, dobra łączność, czego jeszcze potrzeba do wysokiej mobilności? Oczywiście, solidnej baterii. Czas pracy z dala od gniazdka to ważny aspekt mobilności laptopa. Na tym polu konwertowalny ASUS ExpertBook B7 Flip sprawdza się naprawdę dobrze. Z jasnością ekranu na poziomie 50%, laptop pozwoli na cały dzień pracy, i to nawet jeśli macie drobny problem z work-life balance. Średnio, w pracy z przeglądarką internetową na kilkunastu kartach testowany egzemplarz uzyskał 10 h 50 min.

Podsumowanie

Solidny, ładnie wykonany, z mnogością portów (aż 4 wyjścia obrazu!), solidną baterią, modemem 5G i naprawdę niezłą wydajnością, ASUS ExpertBook B7 Flip, prezentuje się jako nadzwyczaj użyteczne narzędzie pracy. Tak właśnie należy postrzegać testowany komputer: to biznesowy komputer, który ma znieść trudy codziennej pracy, wytrzymać na baterii cały dzień, połączyć się z siecią nie narażając użytkownika na korzystanie z niepewnych publicznych WiFi w terenie. Tą konstrukcją ASUS może z powodzeniem rywalizować z bardziej popularnymi w segmencie biznesowym producentami, zupełnie bez cienia kompleksów.

Czy polecam ten sprzęt? Oczywiście! Dawno już nie miałem takiej niechęci przed rozstawaniem się z testowaną maszyną. Jeśli i Ty, drogi czytelniku, dużo podróżujesz, twoim miejscem pracy jest nie tylko biuro, ale też pociąg, lotnisko czy kawiarnia, to ten laptop jest właśnie dla Ciebie!