[Relacja] IFA 2022 – targi elektroniki użytkowej wróciły w dobrej formie!

IFA 2022 zrealizowała to, czego po niej oczekiwałem – wróciła do formy bliskiej tej przedpandemicznej. Charakterystyka wydarzenia przeszła jednak pewną zmianę. 

Obawa o to, czy wydarzenia targowe zdołają powrócić do jako-takiej formy, spędzała sen z powiek organizatorów eventów na całym świecie. Dotychczasowe sygnały, takie jak choćby otrzymaliśmy przy okazji MWC, wskazywały, że wydarzenia na żywo będą wracały, ale w skromniejszej niż przed 2020 roku formie. Tymczasem IFA 2022 bardzo przypomina przedpandemiczne wydania berlińskiej imprezy pod względem skali.

Bez wielu silnych marek

To właśnie kluczowa zmiana względem ostatnich prawdziwych edycji IFA. Przez całe lata IFA była ważnym momentem dla rynku, bowiem to właśnie wtedy Intel prezentował swoje kolejne generacje platform mobilnych. Sam uczestniczyłem w kilku takich premierach. Zawsze miały one świetną oprawę, znakomite przygotowanie organizacyjne. Dla mnie był to creme de la creme targów IFA. Pandemia (lub jakiś inny czynnik) jednak naruszyła cykl wydawniczy producenta i zamiast na przełomie sierpnia i września, nowe jednostki 13 generacji zobaczymy bliżej końca roku.

To przełożyło się na obecność czołowych producentów laptopów na IFA 2022… czy raczej jej brak. Bo, niestety, nie uświadczyliśmy ani wydarzeń, ani nawet stoisk czołowych producentów, poza kilkoma, chlubnymi wyjątkami.

Dobrze się składa

Wyjątkiem był chociażby ASUS. Tajwański producent nie tylko zorganizował wydarzenie na skalę iście przedpandemiczną, ale też zbudował dość imponującą strefę na samych targach. Skąd aż tyle zachodu ze strony ASUS? Otóż firma rzuciła rękawicę liderowi rynku, firmie Lenovo. Rękawica ta ma kształt laptopa ASUS Zenbook 17 Fold OLED, a więc konstrukcji koncepcyjnie bliskiej ThinkPadowi X1 Fold.

Jest to laptop, który posiada składany ekran, a w związku z tym może pracować w kilku trybach. Zenbook 17 Fold robi dobre wrażenie – jest solidnie wykonany, ma ekran OLED o dobrej kolorystyce, a zgięcie nie jest silnie wyczuwalne, jak miało to miejsce w pierwszych składanych smartfonach.

Nie jest to pierwszy laptop tego typu. Lenovo zaprezentowało pierwszą generację komputera ThinkPad X1 Fold w 2020 roku, de facto tworząc kategorię laptopów ze składanymi ekranami. Po tegorocznej IFA 2022 możemy mówić łącznie o trzech urządzeniach tego typu: nowej konstrukcji ASUSa, oryginalnego Folda od Lenovo, oraz jego następcy – zaprezentowanego na IFA 2022, wyraźnie większego, znacznie wydajniejszego i solidniej wykonanego. Ceny jednak predestynują te komputery do pozostania jeszcze jakiś czas w niszy.

Chociaż samo urządzenie od Lenovo sprawia naprawdę świetne wrażenie (jest przy tym tańsze od konstrukcji ASUSa), to już forma jego prezentacji we mnie wzbudziła pewien niesmak. Otóż, o ile ASUS postawił na samodzielną, pełnoskalową prezentację, oraz dużą strefę na targach, o tyle Lenovo zdecydowało się na coś zupełnie innego. ThinkPad X1 Fold Gen. 2 został zaprezentowany na małym stoliczku podczas ShowStoppers – wewnętrznego wydarzenia dla mediów podczas IFA, którego koncepcja zawsze opierała się o niewielkie firmy, które mają interesujący pomysł, ale nie dość środków, by uniknąć „utonięcia” w gąszczu innych stoisk. Tu nie ma dużych, kolorowych stoisk. Jest prosto, niemal amatorsko, ale kreatywnie. Idealnie dla pomysłowych startupów. Tymczasem na tegorocznym ShowStoppers zobaczyliśmy m.in. stoisko Lenovo, Acera czy firmy Anker. Nie są to biznesy, które swoich nowości nie mogłyby zaprezentować w większej skali i z lepszym stylem. W takim otoczeniu Lenovo pokazało publicznie nową generację ThinkPada X1 Fold. Dla mnie jest to poważne zaskoczenie.

Technologie wyświetlania

Na pierwszy plan wysuwają się w tym roku telewizory, co łatwo wyjaśnić zbliżającymi się Mistrzostwami Świata w piłce nożnej. To, że miliony użytkowników zostanie przykutych na kilka tygodni do szklanych ekranów jest pewne – a producenci robią w tym roku wszystko, aby to ich produkt był w centrum sportowej uwagi. Świetne telewizory z najnowszego portfolio pokazał niekwestionowany lider rynku, czyli Samsung. Firma była jedną z tych, która stworzyła strefę w stylu iście przedpandemicznym, ukazując swoje możliwości i bogatą gamę urządzeń.

Efektowne strefy pełne telewizorów były także udziałem TCL i popularnej u naszych zachodnich sąsiadów firmy Vestel.

Pierwsze z wymienionych przedsiębiorstw pochwaliło się szeregiem nowych rozwiązań dla domu – obok telewizorów zobaczyliśmy towarzyszący im sprzęt audio, a nawet okulary AR, pełniące funkcję dyskretnego wyświetlacza. Prawdę mówiąc, jak bardzo dobry jest to pomysł uświadomił mi dopiero powrót pociągiem z Berlina do Poznania. W mijanym przeze mnie przedziale, tuż przy wejściu, siedział jegomość, któremu z powodzeniem mógłbym czytać wszystko, co miał na ekranie laptopa. Krótkie spojrzenie wystarczyło, bo zauważyć, że były to dokumenty firmowe m.in. lista płac. Takie okulary, jak te zaprezentowane przez TCL (nota bene, Lenovo zaprezentowało bardzo podobne rozwiązanie), byłoby tu rozwiązanie problemu.

Mniejsi mają głos

Wśród czołowych producentów komputerów wyróżnili się wspomniany już wyżej ASUS, jak i MSI. Obie firmy postawiły eleganckie strefy prezentacyjne, co nadawało odpowiedniego stylu tegorocznym targom IFA.

Jednak większości gigantów rynku komputerowego brakowało. Tym samym nie było efektu przyćmienia mniejszych firm, które nie mogły sobie pozwolić na wielkie i efektowne stoiska. Mam nieodparte wrażenie, że najsilniej zyskały na tym firmy azjatyckie. Na IFA 2022 było ich bardzo dużo, w każdym właściwie obszarze. Zyskały też inne niż komputeryzacja obszary współczesnej elektroniki użytkowej.

Interesujące rozwiązania mogliśmy zobaczyć np. na stoisku firmy Eviz, znanej z produktów do monitoringu – chociażby kamerę specjalnie dostosowaną, także stylistycznie, do monitorowania najmłodszych, czy też inteligentny system służący do instalacji na drzwiach. Pełni on rolę zautomatyzowanego, elektronicznego „judasza”, ale też może kontrolować zamek, chociażby w oparciu o rozpoznawanie twarzy. Rzecz wręcz idealna dla zapominalskich, ale też dla właścicieli lokali najmu krótkoterminowego.

Zupełnie inny obszar, chociaż także związany z rozpoznawaniem obrazu, przybliżała firma IPEVO. Tajwański producent zaskoczył niezwykle przemyślanymi kamerami do wideokonferencji i towarzyszącym im mikrofonem – urządzenia mają kształt stożka, a koncepcja mikrofonu jest tu nieco inna niż w typowych rozwiązaniach konferencyjnych.

Zamiast leżeć na środku sali, bezprzewodowy mikrofon ma „krążyć” wśród uczestników spotkania, co może pomóc w poukładaniu dyskusji. „Kto ma mikrofon, ten ma głos”. Sprytne.

Także z Azji pochodzi nagrodzone na CES, ale pokazane też na IFA 2022 rozwiązanie software’owe firmy Klleon o nazwie Interactive Digital Human. Jest to, oferowany subskrypcyjnie, program, który umożliwia tworzenie wirtualnego prezentera. Za jego pomocą możemy zbudować treść w sposób dość bliski rzeczywistości, jednocześnie nie pokazując się przed kamerą osobiście. To w praktyce taki „dobry deepfake” służący np. do kreowania internetowych wirtualnych osobowości.

Mówiąc o firmach azjatyckich nie sposób pominąć także te, które są dużymi, dobrze znanymi markami. Huawei, na obszernym stoisku pokazało szereg nowych urządzeń, w tym smartfony Nova 10 i Nova 10 Pro, tablet Huawei MatePad Pro czy laptop Huawei Matebook X Pro. Najbardziej interesującym jednak rozwiązaniem chińskiego giganta telekomunikacyjnego był smartwatch Huawei Watch D, który posiada funkcję pomiaru ciśnienia.

Będąc przy smartwatchach nie sposób zapomnieć o Amazfit. Należąca do Zepp marka pokazała serię nowych smartwatchy GTR 4 i GTS 4. Stylistyka pozostała zbliżona do poprzedników, jednakże producent zrobił wyraźne postępy np. na polu nawigacji, chwaląc się że „czwórki” oferują w tym względzie lepsze doświadczenie niż np. Apple Watch.

Imponującą strefę postawił także, nieco zapomniany u nas, Honor. Chińska firma, niegdyś część technologicznego imperium Huawei, dziś osobny byt, kusi nas wyjątkowo atrakcyjnymi smartfonami. Producent nie ukrywa swoich ambicji, zwłaszcza w obszarze mobilnej fotografii.

Oficjalnie wprowadzony na europejskie rynki podczas IFA Honor 70 oferować ma świetny zakres możliwości fotograficznych w segmencie średnim, a obecny na stoisku Honor Magic 4 Pro to jeden z najlepszych foto-smartfonów na świecie. Trudno oprzeć się wrażeniu, że Honor po prostu przejmuje schedę po Huawei w obszarze smartfonów. I dobrze. Rynek potrzebuje hitu na miarę Huawei P30 Pro.

Gdzie w tym wszystkim jest Europa? Otóż, zniknięcie z IFA kilku czołowych firm branży IT spowodowało, że europejskie marki zdawały się świecić nieco jaśniej niż zwykle. Jak mówi stare powiedzenie, bliska ciału koszula – stąd silny udział firm niemieckich. Tu na pierwsze miejsce pewnie wysunął się AVM/Fritz! czyli eksperci w dziedzinie urządzeń sieciowych. Berliński producent prezentował swoje nowoczesne portfolio na pokaźnym stoisku targowym.

Gwiazdą był FRITZ!Box 6850 5G czyli router dla standardu komunikacji mobilnej 5G. Dzięki obsłudze zakresów 5G w paśmie poniżej 6 GHz, a także LTE Advanced Pro we wszystkich obecnie wykorzystywanych częstotliwościach LTE, użytkownicy tego urządzenia mogą korzystać z szybkiej transmisji o niskich opóźnieniach. Dzięki obsłudze topologii Mesh, z jego pomocą można zbudować naprawde szybką i niezawodną sieć Wi-Fi w domu. Uzupełniały go rozwiązania umożliwiające budowę systemów smart home: gniazdka, termostat, różnego rodzaju inteligentne żarówki. Fritz, mimo iż od lat chwalony przez ekspertów za wysoką jakość, nigdy nie zyskał dużej popularności w naszym kraju… i to pomimo tego, że część urządzeń firmy powstaje w Polsce!

Z innych rozwiązań powstających w Europie, w oczy rzucało się stoisko Nokii, na której firńska marka (należąca do HMD Global) pokazała kilka ciekawych rozwiązań, w tym aż trzy smartfony oraz tablet. Szczególnie ciekawy był jeden ze smartfonów.

Nokia X30 5G to, zdaniem producenta, najbardziej ekologiczny smartfon w historii. Powstaje głównie z tworzyw z recyclingu (aluminiowa rama: 100%, plastikowe plecy: 65%). To właśnie ekologią Nokia próbuje zawojować serca użytkowników. Nawet opakowania mają specjalną certyfikację FSC (Forest Stewardship Council). Sam telefon nie jest specjalnie zaskakujący – średniopółkowy SoC Qualcomm Snapdragon 695 z modułem 5G, 8 GB RAM, 256 pamięci na dane i ekran AMOLED pokryty szkłem Corning Gorilla Glass Victus. To uzupełnione podwójnym aparatem 50 Mpix + 13 Mpix ultrawide.

Nie tylko Nokia „idzie w ekologię”. Podobny krok zrobił producent czytników ebooków Rakuten Kobo. Nowy model, prezentowany na IFA, Kobo Clara 2E to czytnik, do którego budowy użyto plastik w 85% pochodzący z recyklingu, z czego 10% stanowią materiały odłowione z oceanów. Firma stawia sobie zresztą dość ambitne cele ekologiczne m.in. usuwając ponad 200 000 plastikowych butelek i ponad milion płyt CD/DVD z wysypisk śmieci, celem przetworzenia na swoje produkty. Trudno nie kibicować takiej inicjatywie. Co więcej, producent ten właśnie wchodzi na nasz rynek.

Swoisty weteran trendu ekologicznego, firma Epson, pokazała na IFA także kilka ciekawych nowości. Z portfolio drukarek firmy szczególnie interesująco przedstawiały się urządzenia EcoTank przeznaczone do druku zdjęć.

Producent pokazał też nowe projektory. Wśród nich wyróżniał się topowy model EH-LS800W/B z „ super ultrakrótką ogniskową ”. Pozwala on, według producenta, na wyświetlenie obrazu od 80 do 150 cali z odległości, bagatela, 2,3 cm. Co ważne, ma on częstotliwość odświeżania 240 Hz i zmniejszoną latencję 20 ms, dzięki czemu nadaje się do gier. Aby uzyskać lepszy dźwięk, jest wyposażony w system głośników Yamaha.

 

Nowy wymiar mobilności

IFA od dłuższego już czasu posiada specjalną sekcję poświęconą mobilności – SHIFT Mobility. Nowe metody dostawania się od punktu A do punktu B to nie tylko samochody elektryczne. Widać coraz większy nacisk na inne środki transportu.

IFA 2022 roiła się od rowerów elektrycznych. Było ich nie tylko wiele, ale były to bardzo zróżnicowane: od miejskich konstrukcji, przez trzykołowce, aż po modele offroadowe. Obok rowerów z silnikami elektrycznymi pojawiło się także wiele skuterów o takimż napędzie.

Pewnym zaskoczeniem był natomiast „drugi żywot” Simsona. Pochodzący z dawnych Niemiec Wschodnich jednoślad, istny „postrach wiejskich dróg” w późnym PRLu i w latach 90-tych, jest przerabiany przez niemiecką firmę Second Ride na pojazd w pełni elektryczny. Baterię umieszczono dość pomysłowo, bo w siedzisku. Chociaż mój redakcyjny kolega, entuzjasta pojazdów elektrycznych, Piotr Gołąb, narzekał nieco na zbyt miękkie zawieszenie, to chwalił samą koncepcję pojazdu. Każdy, kto chciałby się przemieszczać na elektrycznym jednośladzie znalazłby na IFA 2022 coś dla siebie.

Nie zabrakło także samochodów elektrycznych, chociaż zamiast czołowych niemieckich marek zobaczyliśmy pokaźne stoisko wietnamsko-singapurskiej firmy Vinfast. Jej czołowy SUV, VF9, sprawia wrażenie auta, które równie dobrze mogłoby powstać w Monachium, Stuttgarcie czy Ingolstadt.

Zmierzch targów? Zmierzch komputerów? 

Po IFA 2022, już na spokojnie, z dala od berlińskiej imprezy, zastanowiłem się nad jej obecnym charakterem. Zmiana, którą dostrzegam (a była to moja siódma IFA jeśli nie liczyć niewypału z roku 2020), to przede wszystkim nie, jak się niedawno obawiano, redukująca się skala wydarzenia, a coś zgoła innego.

Na IFA widać, że zmianie ulega cały rynek urządzeń. Jeszcze niedawno „sexy” był laptop – najlepiej supersmukły, lekki, pracujący długo na baterii. Ich premiery przyciągały, a stoiska pękały w szwach. Obecnie chyba coraz bardziej przywykliśmy do tego, że laptop to narzędzie, nawet jeśli jest dziełem sztuki designerskiej. Producenci albo drepczą w miejscu, albo, jak ASUS czy Lenovo, szukają nowych form.

Zmienia się natomiast przestrzeń dookoła nas. To, co było jedynie buzzwordem jeszcze niedawno, Internet Rzeczy, IoT, staje się faktem. To właśnie na halach z wyposażeniem domowym uświadamiamy sobie jak wiele urządzeń „smart” nas otacza. Oczywiście, w perspektywie przeciętnego polskiego domu, w obliczu szalejącej inflacji, raczej nie będziemy teraz masowo wyposażać swoich mieszkań w czołowe projekty inteligentnych urządzeń. Technologia jednakże już tam jest. Sądząc po zainteresowaniu jakie miała w tym roku IFA, jestem bliski pewności, że istnieje już właściwy mindset użytkownika. Rozumiemy, że otoczenie zbiera o nas dane. W jakimś sensie się na to godzimy, „sprzedając” te informacje za liczne usługi. Może nie będzie to popularne stwierdzenie, ale mnie fakt, że lodówka, pralka i odkurzacz podglądają moje życie, zupełnie mi nie przeszkadza. Dzięki temu mogę skupić się na innych rzeczach niż czynności domowe.

IFA przeobraża się coraz bardziej w stronę tego, czym koncepcyjnie była od początku Internationale Funkausstellung. W czasach gdy powstawała, w 1926 roku, skupiała się na komunikacji radiowej, będącej wówczas szczytem technologii. W 1930 roku otwierał ją Albert Einstein, by już w trzy lata później, za sprawą nowej, nazistowskiej władzy, debiutował na wystawie Volksempfänger – tanie, produkowane masowo, radio „dla ludu”. IFA idzie z duchem czasu, dopasowując się do charakteru epoki. Dziś komputer, w klasycznym sensie, przestał być produktem numer 1. Dlatego IFA 2022 była bardziej „smart” niż „PC”.

W osobnym materiale napiszemy o najciekawszych urządzeniach jakie spotkaliśmy na IFA 2022.