Rośnie optymizm? Lisa Su, CEO AMD, twierdzi, że niedobory chipów prawdopodobnie zakończą się w przyszłym roku.
Tzw. kryzys chipowy jest problemem dla wszystkich właściwie firm w branży hardware IT, ale też dla wielu innych, w tym np. motoryzacyjnej, transportowej itd. Hamuje także rozwój tzw. inteligentnych fabryk i inteligentnych miast. Dotychczas analitycy uznawali, że przyszły rok w całości spędzimy także pod znakiem tegoż kryzysu. Teraz jednak kolejne wielkie postaci świata technologii twierdzą, że kryzys zakończy się szybciej.
Globalny niedobór chipów stanie się mniej dotkliwy w drugiej połowie 2022 r. – powiedziała w poniedziałek dyrektor generalna AMD, dr Lisa Su, choć ostrzegła, że pierwsza połowa roku będzie trudna.
„Zawsze przechodziliśmy przez cykle wzlotów i upadków, w których popyt przewyższał podaż lub odwrotnie”, powiedziała Lisa Su na konferencji Code w Beverly Hills w Kalifornii. „Tym razem jest inaczej (…) Założenie nowej fabryki może zająć od 18 do 24 miesięcy, a w niektórych przypadkach nawet dłużej (…) Te inwestycje rozpoczęto być może rok temu”.
Dr Lisa Su jest kolejną osobą ze świecznika świata hardware IT, po Elonie Musku, która w tym tygodniu wskazuje na zakończenie kryzysu chipowego szybciej, niż dotychczas podawali analitycy. Zakłady produkcyjne, które zostały zaplanowane do budowy w zeszłym roku, prawdopodobnie zaczną produkować chipy w nadchodzących miesiącach, pomagając złagodzić niedobory – chociaż oczywiście nie rozwiązując problemu w pełni. Osiągnięcie przez nie pełnych mocy produkcyjnych zajmie dodatkowe miesiące.
Kryzys chipowy jest, oczywiście, problemem. Z drugiej strony, firmy, które zdołały zabezpieczyć łańcuchy dostaw lepiej niż inne zyskały w sposób bardzo wyraźny. Popyt na chipy, wzmocniony przez lockdowny, utrzymywał się na wysokim poziomie nawet po ponownym otwarciu gospodarek, a niedobory rozprzestrzeniły się na inne branże. Pomogło to także AMD – akcje firmy zdrożały o ponad 120% od początku zeszłego roku, do nieco ponad 108 USD za akcję.