Rywalizacja Google i Apple przechodzi na pole analityki: Apple Safari uniemożliwi Google Analytics zbieranie danych.
Przeglądarka Apple Safari działająca jako domyślna aplikacja do przeglądania internetu w systemie MacOS ma rzekomo zablokować Google Analytics w dość istotnym zakresie. Analityczny kombajn Google’a nie będzie mógł śledzić użytkowników, ani zbierać danych o ich aktywności w sieci. Ma to niebagatelne znaczenie dla przyszłości Internetu.
Najnowsza wersja macOS, o której pisaliśmy kilka dni temu przy okazji premiery nowego systemu Apple’a, posiada, poza wieloma nowościami także zaktualizowaną wersję przeglądarki Safari. Jak twierdzi Apple, w trosce o bezpieczeństwo i prywatność użytkowników wprowadzono w niej pewne zmiany. Jedna jest naprawdę znacząca – przeglądarka zablokuje modułom śledzącym, takim jak Google Analytics, zbieranie danych nt. użytkownika. Utrudni to analitykę pod kątem charakterystyki użytkowników, zwłaszcza na rynkach silnie obsadzonych sprzętem Apple (USA i Kanada).
Raport prywatności – możliwy do wywołania w każdym momencie, w nowym Safari zawiera listę wszystkich programów śledzących zablokowanych przez przeglądarkę. Wśród nich jest Google Analytics. Przynajmniej taki obraz pojawił się podczas prezentacji nowej przeglądarki. Nowe Safari blokuje także inne, poza Google Analytics, moduły o charakterze śledzącym jak np. Amazon czy Optimizely. I nie jest to błąd w prezentacji – Apple w jej trakcie mówi:
„Prywatność zawsze była wbudowana w Safari, a nowy Raport o prywatności zapewnia lepszą widoczność ochrony przeglądarki Safari w Internecie. Użytkownicy mogą wybrać, kiedy i z którymi ze stron internetowych rozszerzenie Safari może współpracować”
Na szczęście, póki co, mowa wyłącznie o Safari na komputery, a podobne deklaracje nie padły w odniesieniu do wersji na iPadOS i iOS. Desktopowa wersja przeglądarki Apple’a ma globalnie 9,4% udziału w rynku przeglądarek na komputery stacjonarne, ale istnieją szczególne rynki, jak USA, gdzie liczba ta sięga 15,6%. Gdyby doszła do tego wersja mobilna, problem, o którym piszę poniżej, byłby jeszcze głębszy. Mobilne Safari ma 24,4% udziału w rynku na całym świecie. Liczba ta jest ponad dwukrotnie wyższa w Stanach Zjednoczonych, gdzie Safari jest obecnie najpopularniejszą mobilną przeglądarką internetową z ogromnym 55% udziałem w rynku. Stałą tendencją jest wzrost znaczenia mobilnego przeglądania sieci.
Znaczenie takich zmian jest duże, głównie dla internetowego marketingu. Trudno bowiem dobrze zaplanować kampanię nie mając pełnych danych o profilach użytkowników. Analityczne narzędzie Google’a daje też możliwość lepszego dostosowania contentu strony pod preferencje użytkowników. Jeśli nagle przestanie zbierać dane o znaczącej liczbie użytkowników, to może okazać się prawdziwym trzęsieniem ziemi dla branży reklamy w sieci. Ta natomiast powiązana jest wprost z działaniem wielu serwisów o charakterze informacyjnym czy rozrywkowym – w skrócie – zmiany dotkną wiele aktywności w sieci. Najsilniej tam, gdzie Apple ma największy udział w rynku – w USA.
https://itreseller.pl/itrnewnastepny-gigant-cyfrowy-zainwestuje-w-polsce-google-ma-ulokowac-w-naszym-kraju-warte-do-2-mld-usd-centrum-danych/