Sąd po stronie Elona Muska. Miliarder jednak nie straci 56 miliardów dolarów z Tesli
Sędzia Kathaleen McCormick z sądu w Delaware ponownie odmówiła Tesli zmiany decyzji dotyczącej unieważnienia wartego 56 miliardów dolarów pakietu wynagrodzeń Elona Muska. Pomimo że akcjonariusze Tesli podczas tegorocznego walnego zgromadzenia zagłosowali za „ponownym zatwierdzeniem” porozumienia, sąd nie zmienił swojej wcześniejszej opinii.
W 103-stronicowym uzasadnieniu, opublikowanym w poniedziałek, McCormick wskazała na liczne wady argumentacji prawników Tesli, które jej zdaniem były niezgodne z utrwalonymi zasadami prawa. „Kreatywność zespołu obrońców nie może przesłonić faktu, że ich teorie stoją w sprzeczności z ugruntowanymi normami prawnymi” – napisała sędzia.
Tesla zapowiedziała odwołanie od decyzji do Sądu Najwyższego Delaware. Sprawa budzi dodatkowe kontrowersje, ponieważ firma w międzyczasie przeniosła swoją siedzibę z Delaware do Teksasu, a Musk stał się jedną z kluczowych postaci w zespole prezydenta-elekta Donalda Trumpa, co rodzi pytania o jego priorytety. Pakiet wynagrodzeń dla Muska został przyznany w 2018 roku, gdy Tesla zmagała się z trudnościami. Był on uzależniony od osiągnięcia określonych celów giełdowych, które firma szybko zrealizowała dzięki sukcesowi modeli Tesla 3 i Y. Jednak Richard Tornetta, były prawnik i perkusista zespołu thrashmetalowego, zaskarżył to porozumienie, twierdząc, że negocjacje były nierówne, a akcjonariusze zostali wprowadzeni w błąd przez zarząd zdominowany przez Muska.
Chociaż akcjonariusze Tesli w czerwcu ponownie zatwierdzili umowę, sędzia McCormick podkreśliła, że nie ma to podstaw proceduralnych, aby zmienić wcześniejsze orzeczenie sądu. Wskazała również na liczne nieścisłości w dokumentach, które mogły wprowadzać akcjonariuszy w błąd. Dodatkowo sąd przyznał prawnikom reprezentującym Tornettę honorarium w wysokości 345 milionów dolarów, co jest znaczną sumą, choć znacznie mniejszą niż 5,6 miliarda dolarów, o które pierwotnie wnioskowano.
Decyzja ta oznacza, że Tesla będzie musiała kontynuować walkę prawną, a sprawa staje się symbolem szerszej debaty na temat ładu korporacyjnego i koncentracji władzy w rękach jednego lidera.