Samsung Galaxy Fold – miało być lepiej. Amerykański dziennikarz zgłasza, że ekran nowej wersji został uszkodzony w niewiele ponad 24 godziny.
Mimo że Samsung podjął niezbędne środki ostrożności i kroki, aby strukturalnie ulepszyć wyświetlacz w składanym telefonie Galaxy Fold, nie powstrzymał urządzenia przed ponownym zwróceniem na siebie uwagi. Według jednego właściciela urządzenia, wewnętrzna część wyświetlacza została uszkodzona po ledwie 24-godzinnym użytkowaniu.
Samsung Galaxy Fold miał być hitem dla zamożnych. Kosztujący krocie, nowoczesny, uzbrojony w modem 5G i, przede wszystkim, ze składanym ekranem. Jak się okazało kiedy pierwsze jednostki trafiły do wąskiej grupy recenzentów, urządzenie nie było szczególnie wytrzymałe. Problemem był pękający ekran, Samsung ogłosił więc opóźnienie premiery rynkowej i przystąpił do wprowadzania poprawek. Nowy, poprawiony już Galaxy Fold, pojawił się na targach IFA 2019. Był wprawdzie prezentowany w dość oryginalny sposób. By zobaczyć go z bliska należało stanąć w długiej kolejce, a kiedy już dotarliśmy do jej początku… pracownik Samsunga w białych rękawiczkach delikatnie składał i rozkładał przy nas telefon. Samodzielnie mogli zrobić to nieliczni. Widząc ten rodzaj prezentowania urządzenia, spodziewałem się, że coś może być nie tak. I najwidoczniej przeczucie mnie nie myliło.
Ekran w Galaxy Fold to ten rodzaj wizerunkowego koszmaru, którego Samsung chciałby uniknąć. Chociaż należy tu oddać koreańskiej firmie, że nie jest to aż tak spektakularna wada ekranu jak za „pierwszego Folda”. Widać więc, że Samsung rzeczywiście dokonał poprawek. Najwidoczniej jednak, niewystarczających.
Według reportera serwisu TechCrunch, Briana Heatera, wyświetlacz Galaxy Fold nie wykazywał żadnych oznak uszkodzenia podczas używania go przez 24 godziny. Twierdzi jednak, że po 27 godzinach używania zaczął on wykazywać niewielką, ale zauważalną formę uszkodzenia na wewnętrznej części panelu. Heater twierdzi, że małe „kropelki” były nieco trudne do uchwycenia. Są to bowiem uszkodzone pojedyncze piksele. Gdzie się znajdują? Oczywiście, na zgięciu.
Dziennikarz amerykńskiego serwisu twierdzi przy tym, że nie używał urządzenia w agresywny sposób, telefon nie został upuszczony i nie mógł doznać uszkodzeń mechanicznych poprzez jakiekolwiek czynniki zewnętrzne. Po zgłoszeniu incydentu Heater stwierdza, że Samsung odebrał urządzenie i najprawdopodobniej sprawdzi wewnętrzną część wyświetlacza Galaxy Fold w celu wyciągnięcia wniosków. Możliwe, że dziennikarz otrzymał po prostu wadliwą sztukę (w końcu nie ma urządzeń idealnych). Taką przynajmniej mam nadzieję.