Samsung opóźnia inwestycje w USA i Korei

W obliczu słabnącego popytu i niepewności gospodarczej, Samsung Electronics wstrzymuje kluczowe inwestycje w swoich fabrykach w Stanach Zjednoczonych i Korei. Sektor produkcji układów scalonych firmy odnotowuje kolejne rekordowe straty, a prognozy na najbliższe lata nie napawają optymizmem.
Opóźnione inwestycje i ryzyko wyższych kosztów
Samsung Electronics zakończył budowę nowej fabryki półprzewodników w Taylor, w stanie Teksas, osiągając 99,6% zaawansowania prac. Jednak zamiast planowego importu kluczowych urządzeń – zazwyczaj rozpoczynanego 3–6 miesięcy przed oddaniem zakładu do użytku – firma zdecydowała się na wstrzymanie dostaw. Powodem jest spadający popyt na chipy oraz globalna niepewność makroekonomiczna.
Takie działanie może jednak narazić Samsunga na dodatkowe koszty. Wstrzymanie importu urządzeń grozi koniecznością późniejszego płacenia wyższych ceł, co może znacząco obciążyć budżet przedsięwzięcia.
Nie tylko zakład w Teksasie boryka się z problemami. W koreańskim kompleksie w Pyeongtaek, jednej z największych fabryk półprzewodników Samsunga, również opóźniono wprowadzenie nowych maszyn na linię produkcyjną P4.
Rosnące straty w segmencie foundry
Problemy inwestycyjne to nie jedyny cios dla giganta technologicznego. Dział foundry Samsunga znajduje się w głębokim kryzysie finansowym. Po odnotowaniu w 2023 roku 1,48 miliarda dolarów straty operacyjnej, wstępne szacunki wskazują, że w 2024 roku straty wzrosły dwókrotnie. Analitycy prognozują jednocześnie, że w 2025 roku segment ten może ponownie wygenerować 2,22 miliarda dolarów straty.
Od momentu objęcia funkcji szefa działu półprzewodników przez Jeona Young-hyuna, Samsung ograniczył wydatki inwestycyjne, co może pomóc w ograniczeniu strat, ale jednocześnie spowalnia rozwój technologiczny.

Globalne wyzwania dla producentów chipów
Problemy ma nie tylko Samsung. TSMC, główny konkurent koreańskiej firmy, również zmaga się ze stratami w swoich zagranicznych fabrykach. Fabryka w Arizonie, mimo rozpoczęcia produkcji, w ciągu czterech lat wygenerowała 394,5 miliarda dolarów tajwańskich straty (około 12,2 mld dolarów). Japońska filia JASM, po uruchomieniu produkcji starszych układów, odnotowała rekordowe 1,35 mld dolarów, a nowa inwestycja w Dreźnie także przynosi straty.