Tomasz Burczyński nowym prezesem Fabrity Holding

Notowana na GPW Grupa Fabrity (znana do niedawna jako Grupa K2) poinformowała, że z końcem października Paweł Wujec przestanie być prezesem polskiego software-house’u i przechodzi do Rady Nadzorczej. Stery przejmie dotychczasowy wiceprezes spółki, Tomasz Burczyński.

Dziś zaczyna się nowy rozdział historii grupy, w którym w całości skoncentrujemy się na rozwoju biznesu software’owego – mówi Tomasz Burczyński. – Przed nami wiele ciekawych wyzwań: w najbliższych miesiącach chcemy sfinalizować założenia naszej strategii i zakomunikować je zespołowi oraz inwestorom. Naszym nadrzędnym celem będzie zwiększanie wartości firmy, nie tylko z perspektywy inwestorów, ale również z perspektywy pracowników i klientów. Dla nas to synonim zrównoważonego wzrostu i wierzymy, że również źródło prawdziwego sukcesu w biznesie – dodaje.

Paweł Wujec podkreślił, że celem jego prezesury było przeprowadzenie procesu transformacji w spółkę stricte technologiczną. W zeszłym roku przychody operacyjne Fabrity stanowiły prawie 70% przychodów operacyjnych całej Grupy, dlatego spółka zdecydowała się zmienić charakter prowadzonej działalności, czego efektem była z jednej strony zmiana nazwy, która nastąpiła w sierpniu. Z kolei pod koniec września Grupa Fabrity sprzedała należące do niej agencje marketingowe K2 oraz K2 Precise na rzecz agencji kreatywnej Altavia Kamikaze.

Sprzedaż spółek marketingowych kończy projekt transformacji Grupy K2 (dziś już Grupy Fabrity). W naturalny sposób jest to też koniec mojej misji w Grupie. Jestem dumny z osiągniętych efektów, nie tylko finansowych i zwrotu dla akcjonariuszy, ale też z faktu, że rozwinęliśmy autentycznie wszystkie należące do grupy biznesy – mówi Paweł Wujec.

Paweł Wujec kieruje Fabrity Holding od początku 2020 roku. Spółka obecnie zajmuje się rozwijaniem produktów i usług w oparciu m.in. o sztuczną inteligencję i technologię GPT. Jednym z produktów firmy jest chatbot o nazwie PerfectBot, który w założeniu nie będzie podawał fałszywych informacji, jak to mają w „zwyczaju” dostępne na rynku narzędzia oparte na dużych modelach językowych (ang. Large Language Models).