Trump blokuje stanowe prawa dotyczące AI, by wygrać globalny wyścig. Jedna zasada dla całej Ameryki

Administracja Donalda Trumpa zapowiada radykalny zwrot w polityce AI: koniec stanowej “mozaiki” prawnej na rzecz jednego, federalnego standardu. Cel jest jasny – przyspieszenie innowacji w wyścigu z Chinami. Decyzja ta, choć upraszcza życie biznesowi, to de facto skutecznie unieważnia obowiązujące lokalnie regulacje chroniące przed dyskryminacją czy też brakiem transparentności algorytmów.

8 grudnia 2025 roku prezydent Donald Trump ogłosił plan, który ma zmienić reguły gry dla amerykańskiego sektora technologicznego. Nowe rozporządzenie wykonawcze ma ustanowić “jedną zasadę dla całej Ameryki”. Kluczowym elementem tej strategii jest powołanie “AI Litigation Task Force” – grupy zadaniowej, której rolą będzie nie tyle tworzenie nowych ram, co… aktywne zwalczanie stanowych przepisów uznanych za “bariery dla innowacji”. Administracja argumentuje, że fragmentacja prawna dusi amerykański biznes, a w globalnym wyścigu technologicznym nie ma miejsca na lokalne spowalniacze. Stany, które nie dostosują się do nowej linii, mogą stracić dostęp do funduszy federalnych.

Działania Białego Domu to jednak coś więcej niż biurokratyczna centralizacja. To realne zagrożenie dla regulacji, które do tej pory stanowiły jedyną tarczę chroniącą obywateli przed “czarnymi skrzynkami” algorytmów. Na celowniku znalazły się m.in. przepisy z Kolorado (zakazujące dyskryminacji algorytmicznej) czy Kalifornii (wymagające testowania bezpieczeństwa modeli). Stany te wdrożyły już zaawansowane ramy etyczne, nakładając na firmy obowiązek audytów i transparentności. Teraz te mechanizmy mogą zostać wygaszone w imię “wolności słowa” i “ochrony Pierwszej Poprawki”, co administracja Trumpa podnosi jako argument przeciwko rzekomej “ideologicznej stronniczości” lokalnych regulacji.

Odpowiedzialność za to, czy AI będzie bezpieczna i sprawiedliwa, zostanie niemal w całości scedowana na same korporacje. Nic dziwnego, że krytycy – od organizacji chroniących prawa dzieci po ekspertów od bezpieczeństwa cyfrowego – biją na alarm. Ostrzegają, że usunięcie stanowych “bezpieczników” bez wdrożenia silnej alternatywy federalnej stwarza ryzyko systemowe. Bo w świecie, w którym algorytmy decydują o kredytach, pracy czy bezpieczeństwie dzieci, brak jasnych reguł gry to nie wolność, a ryzyko systemowe.