USA znów poza Porozumieniem Paryskim

elektrownia węglowa

Prezydent Donald Trump podpisał rozporządzenie ponownie wycofujące Stany Zjednoczone z Porozumienia Paryskiego. Decyzja, ogłoszona niedługo po zaprzysiężeniu na drugą kadencję, podsyciła dyskusję o przyszłości globalnych wysiłków na rzecz ograniczania zmian klimatu i wywołała pytania o dalszy rozwój sektora wysokich technologii.

Prezydent Donald Trump po raz drugi uruchomił procedurę wycofania USA z uzgodnionego w 2015 roku Porozumienia Paryskiego. Umowa ta nakłada na państwa sygnatariuszy stopniowe zaostrzanie celów redukcji emisji gazów cieplarnianych, by zapobiec przekroczeniu wzrostu temperatur o 1,5°C lub – w dalszej perspektywie – 2°C powyżej poziomu sprzed epoki przemysłowej. Trump w rozporządzeniu stwierdził, że międzynarodowe porozumienie „nie odzwierciedla wartości Stanów Zjednoczonych” oraz „kieruje środki amerykańskich podatników do krajów, które nie wymagają lub nie zasługują na wsparcie w interesie narodu”.

W ocenie wielu analityków decyzja Białego Domu może mieć konsekwencje dla dalszego rozwoju innowacji, zwłaszcza w dziedzinach związanych z energią odnawialną i efektywnością energetyczną. Jak zwraca uwagę Laurence Tubiana, jedna z architektek Porozumienia Paryskiego, światowy popyt na rozwiązania czystej energii ma według Międzynarodowej Agencji Energetycznej wzrosnąć do ponad 2 bilionów dolarów do 2035 roku. Tym samym brak stabilnego wsparcia ze strony Stanów Zjednoczonych może wpłynąć na przepływ kapitału i zahamować amerykańskie inwestycje w zielone technologie.

Jednocześnie część ekspertów podkreśla, że przedsiębiorstwa z USA, zwłaszcza giganci branży IT, już zainwestowały znaczne środki w badania nad magazynowaniem energii, fotowoltaiką i sztuczną inteligencją wspierającą zarządzanie infrastrukturą energetyczną.

„Jeżeli Trump naprawdę chce, by Ameryka przewodziła światowej gospodarce, musi być skoncentrowany na rozwoju czystej energii” – oceniła Gina McCarthy, była doradczyni ds. klimatu w administracji Bidena.

Zdaniem niektórych organizacji ekologicznych i firm technologicznych, krok administracji Stanów Zjednoczonych może także osłabiać międzynarodową współpracę i wzmacniać konkurencję ze strony innych państw, zwłaszcza Chin. Pozostaje jednak otwarte pytanie, czy liczne inicjatywy stanowe, prywatne i lokalne w USA zdołają utrzymać kurs na rzecz zrównoważonych rozwiązań.