TSMC – niewidzialny gigant branży AI

W cieniu gigantów takich jak Nvidia, Microsoft czy Google, tajwańska firma TSMC pełni kluczową, choć często niedocenianą rolę w rewolucji sztucznej inteligencji. Z ponad 90% udziałem w globalnej produkcji najbardziej zaawansowanych chipów, staje się nie tylko przemysłowym filarem, ale i geopolitycznym punktem ciężkości nowej ery cyfrowej.
TSMC – fundament krzemowej suwerenności
Taiwan Semiconductor Manufacturing Company (TSMC) to największy na świecie producent układów scalonych na zlecenie, którego znaczenie w dobie sztucznej inteligencji (AI) nie sposób przecenić. Firma kontroluje ponad 90% światowej produkcji chipów w technologiach 3 nm i 5 nm – najbardziej zaawansowanych i zarazem najbardziej pożądanych procesach technologicznych wykorzystywanych w AI i obliczeniach wysokiej wydajności (HPC).
W 2024 roku segment HPC odpowiadał już za 51% przychodów TSMC, co oznacza dynamiczny wzrost z poziomu 44% rok wcześniej. To efekt rosnącego zapotrzebowania ze strony tzw. hiperskalerów – gigantycznych dostawców usług chmurowych, takich jak Amazon, Meta czy Microsoft, którzy rozwijają własne układy scalone, projektowane z myślą o konkretnych zadaniach AI.

Niewidzialna siła AI – własne chipy, cudze fabryki
Firmy technologiczne coraz częściej projektują własne procesory (np. Amazon Graviton, Microsoft Maia czy Meta MTIA), ale ich produkcja wciąż niemal w całości powierzana jest TSMC. To stawia tajwańskiego producenta w centrum fizycznej infrastruktury AI. Powstaje w ten sposób efekt koła zamachowego – im więcej niestandardowych chipów powstaje, tym bardziej rośnie zależność od know-how i ekosystemu TSMC.
Firma nie konkuruje z producentami własnych chipów, jak Intel, lecz skupia się wyłącznie na wytwarzaniu – dzięki czemu może inwestować ogromne środki w rozwój procesów produkcyjnych. W 2023 roku aż 70–80% z 30 miliardów dolarów nakładów inwestycyjnych TSMC trafiło w najnowsze węzły technologiczne.

Geopolityczny cień nad krzemowym kolosem
Pomimo technologicznej dominacji, TSMC obciążone jest ryzykiem geopolitycznym. 70% przychodów pochodzi od zaledwie dziesięciu klientów (z Apple na czele), a znaczna część produkcji skoncentrowana jest na Tajwanie – regionie o niestabilnym statusie politycznym. Choć firma intensywnie dywersyfikuje działalność (buduje bądż planuje fabryki w USA, Japonii i Niemczech), pełną funkcjonalność mają one osiągnąć dopiero około 2027 roku.
Jednym z najważniejszych atutów TSMC jest czas wdrożenia nowych technologii – tzw. time-to-yield – oraz jakość produkcji. Firma oferuje powtarzalność procesów i wysokie uzyski, które konkurencja wciąż próbuje osiągnąć. Samsung i Intel – wspierani m.in. przez unijny Chips Act i amerykański CHIPS Act – próbują dogonić lidera, ale pozostają w tyle, szczególnie pod względem efektywności energetycznej chipów 3 nm.
TSMC dysponuje również przewagą trudną do skopiowania: know-how zgromadzonym przez dekady działalności. Optymalizacja uzysków, skracanie cykli produkcyjnych i kontrola defektów to wiedza zakodowana w strukturach firmy – i w jej ludziach. Próby odtworzenia tych kompetencji za granicą napotykają bariery kulturowe i kadrowe, mimo wdrażania procesów automatyzacji i standaryzacji.

AI potrzebuje silników – i ktoś musi je budować
TSMC to nie tylko producent chipów – to strategiczny partner technologiczny, od którego zależy fizyczna realizacja ambicji największych graczy AI. Dzięki swojej pozycji i modelowi biznesowemu firma nie tylko odpowiada na rosnące zapotrzebowanie, ale aktywnie je kształtuje. Mimo ryzyk – głównie geopolitycznych – jej rola w nadchodzących dekadach wydaje się niepodważalna.