UOKiK stawia Apple zarzuty. Jaka kara może spotkać producenta iPhone’ów?

Urząd bada, czy gigant technologiczny ogranicza konkurencję na rynku aplikacji

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów poinformował o przedstawieniu firmie Apple zarzutów dotyczących możliwego nadużywania pozycji rynkowej w ekosystemie urządzeń z systemem iOS. Postępowanie obejmuje praktyki związane z funkcjonowaniem sklepu App Store oraz zasadami narzucanymi twórcom aplikacji. Według UOKiK, te działania mogą ograniczać konkurencję oraz negatywnie wpływać na użytkowników końcowych.

Z komunikatu Urzędu wynika, że Apple mogło tworzyć bariery utrudniające innym firmom uczciwą rywalizację na rynku usług cyfrowych. Zarzuty dotyczą przede wszystkim:

  • zakazu lub ograniczeń informowania użytkowników o alternatywnych metodach płatności poza systemem Apple,
  • pobierania wysokiej prowizji od płatności realizowanych poprzez wbudowane mechanizmy Apple,
  • ograniczania deweloperom dostępu do narzędzi i funkcji niezbędnych do budowy konkurencyjnych usług,
  • stosowania zasad, które mogą utrudniać rozwijanie i promowanie aplikacji oferujących podobne funkcje do tych, które Apple rozwija we własnym ekosystemie.

UOKiK podkreśla, że zasady te mogą wpływać nie tylko na warunki działania firm technologicznych, lecz także bezpośrednio na użytkowników — poprzez wyższe ceny usług, mniejszą różnorodność aplikacji i ograniczony dostęp do pełnej informacji o opcjach zakupu. W oficjalnym stanowisku prezes UOKiK nie pozostawia wątpliwości, że sytuacja wymaga dokładnego zbadania.

 

– Podejrzewamy, że sposób wdrożenia zasad polityki ATT w systemach operacyjnych Apple może prowadzić do nieuczciwego ograniczenia konkurencji. Dlatego wszcząłem w tej sprawie postępowanie antymonopolowe, stawiając zarzuty nadużywania pozycji dominującej spółkom: Apple, Apple Operations International i Apple Distribution International – mówi Prezes UOKiK Tomasz Chróstny.

 

Według UOKiK, to właśnie konsumenci — końcowi użytkownicy urządzeń Apple — finalnie odczuwają skutki takiej polityki. Ograniczenia informacyjne i obowiązkowe prowizje mogą przekładać się na wyższe koszty oraz mniej korzystne warunki zakupu w aplikacjach.

Europejski kontekst i presja regulacyjna

Sprawa wpisuje się w szerszy trend rosnącej kontroli nad globalnymi platformami technologicznymi. Apple znajduje się pod lupą regulatorów w UE od wielu miesięcy, a obowiązujący od 2024 r. Digital Markets Act (DMA) wymusił na firmie szereg zmian, m.in. dopuszczenie alternatywnych sklepów z aplikacjami w Europie. UOKiK bada, czy działania koncernu — także te podejmowane przed wejściem DMA — stanowiły nadużycie pozycji dominującej na polskim rynku.

Co grozi Apple?

W przypadku potwierdzenia zarzutów, Apple może zostać ukarane karą finansową wynoszącą nawet 10% globalnego rocznego obrotu — w przypadku tej firmy oznaczałoby to jedną z najwyższych kar w historii polskiego regulatora.

Urząd zaznacza jednak, że postępowanie jest w toku, a jego celem jest szczegółowe wyjaśnienie, czy zasady funkcjonowania App Store rzeczywiście naruszały prawo konkurencji oraz interesy polskich konsumentów.

UOKiK będzie analizował zarówno dokumentację techniczną, jak i umowy oraz komunikację Apple skierowaną do deweloperów. Urząd może także prowadzić rozmowy i zbierać opinie od firm tworzących aplikacje na iOS, aby ustalić, jak realny wpływ na rynek miały restrykcje wprowadzone przez koncern.