Waszyngton potwierdza, że w produkcji chipów partnerstwo z Tajwanem pozostaje priorytetem dla USA.
Konsekwencja ogłoszonej ostatnio przez Intela strategii IDM 2.0? Być może. Władze USA zdają się uspokajać Tajwan, który ma oczywiście podstawy obawiać się, że Amerykanie będą starali się uniezależnić w produkcji chipów.
Stany Zjednoczone i Tajwan są naturalnymi partnerami, jeśli chodzi o półprzewodniki, a promowanie tej współpracy jest priorytetem USA – taki komunikat płynie ze strony ambasady USA na Tajwanie. Bez wątpienia Tajwan ma dla USA znaczenie strategiczne, nie tylko jako „niezatapialny lotniskowiec” w Azji Wschodniej, ale też, a może przede wszystkim, baza produkcyjna dla zaawansowanej elektroniki. Waszyngton postrzegał potęgę technologiczną Tajwanie jako kluczową część swojej strategii przesunięcia globalnych łańcuchów dostaw z Chin, zwłaszcza jeśli chodzi o technologie i firmy produkujące chipy.
Przemawiając na ceremonii wmurowania kamienia węgielnego pod budowę nowej fabryki chipów dla Powerchip Semiconductor Manufacturing Corp. na Tajwanie, Brent Christensen, dyrektor Amerykańskiego Instytutu na Tajwanie (AIT), powiedział, że jest tam „po to, by ponownie podkreślić, że rząd USA skupia się na bezpieczeństwie łańcucha dostaw (…) Zarówno prezydent Biden, jak i prezydent Tsai słusznie uznali branżę półprzewodników za kluczowy priorytet strategiczny, nie tylko pod względem innowacji ekonomicznych, ale także bezpieczeństwa narodowego (…) „Stany Zjednoczone i Tajwan są najbardziej naturalnymi partnerami na świecie w łańcuchu dostaw półprzewodników z dużą liczbą firm w całym łańcuchu wartości, a wspieranie tej współpracy będzie nadal priorytetem AIT”.
Prezydent Tajwanu Tsai Ing-wen, obecna na tym samym wydarzeniu, powiedziała, że zagwarantuje, że rząd w pełni poprze rozwój przemysłu półprzewodników, określając go jako „pasmo górskie chroniące kraj”. Tajwan bez wątpienia jest i pozostanie jeszcze długo najważniejszym punktem produkcji półprzewodników na świecie. Tajwańczycy jednak z pewnością rozumieją, że USA chcą i muszą budować większą niezależność produkcji chipów, bo w sytuacji zerwanych czy zaburzonych łańcuchów dostaw, największa gospodarka świata (lub druga największa, według innych źródeł) mogłaby zostać bez chipów, a to, choćby w przemyśle naszych czasów jest nie do pomyślenia i oznacza olbrzymie straty. Wreszcie, Amerykanie wiedzą, że olbrzymia część światowej produkcji chipów znajduje się w bliskim sąsiedztwie Pekinu.
https://itreseller.pl/itrnewco-tak-naprawde-oznacza-ogloszenie-przez-intela-strategii-idm-2-0-reakcje-rynku-juz-widac-w-akcjach-tsmc/