Xiaomi zaprezentowało niesamowitego flagowca. Xiaomi Mi Mix 4 ma z przodu „niewidzialny” aparat, najsilniejszy SoC na rynku i piękny design.

Xiaomi pokazało dziś telefon, którego wszyscy się spodziewaliśmy, oczekiwaliśmy, a pewnie większość też chce go mieć. Jego specyfikacja wygląda tak, jakby w Xiaomi ktoś powiedział „panie, panowie, zero kompromisów, idziemy po złoto”. Przepraszam, udzieliła mi się Olimpiada. 

Może i się udzieliła, ale ten telefon zapewne w większości smartfonowych konkurencji na tę chwilę stanąłby właśnie na najwyższym stopniu podium. Xiaomi nie kryło zresztą od dawna, że seria Mi Mix taka ma być – wyjątkowa, inna, z nietypowymi cechami. Ma być po prostu „naj” chociaż nie zawsze w konwencjonalny sposób. Na tle wcześniejszych Mixów nowy Mi Mix 4 jest wprawdzie dość spokojnym rozwiązaniem – nie ma rozsuwanej konstrukcji ( jak Mi Mix 3) czy specjalnych wibracji zamiast głośnika rozmów (Mi Mix 2). Ma natomiast niezmącony niczym ekran. Bez notchy, bez kropkowych wycięć. Brak przedniego aparatu? Skądże. On tam jest… tylko go nie widać. Znajduje się bowiem w ekranie.

 

Design jest bez wątpienia mocną stroną tego telefonu. Jedną z wielu (fot. Xiaomi)

 

Dane techniczne Xiaomi Mi Mix 4

Xiaomi Mi Mix 4 skrywa, jak było wiadomo z przecieków, układ Snapdragon 888+ produkcji Qualcommu. To usprawniona, przetaktowana wersja „zwykłego” Snapdragona 888. Układ ten ma do dyspozycji 8, 12 lub 16 GB pamięci RAM LPDDR5, w zależności od wersji. Mówimy więc o najsilniejszym SoC w świecie Androida. O wydajność nie ma się więc co martwić. Ta będzie doprawdy potężna.

 

Wiadomo było od dawna, że jeśli ten telefon się ukaże, to właśnie z topową jednostką Qualcommu. I stało się. Na pokładzie Xiaomi Mi Mix 4 znalazł się Snapdragon 888+ (fot. Xiaomi)

 

Ekran to chyba jeden z ciekawszych elementów tego telefonu. Xiaomi postawiło bowiem na 6,67-calowy panel AMOLED o rozdzielczości HD+ 2400×1080 pikseli, częstotliwości 120 Hz, kontraście dynamicznym 5 000 000:1, z obsługą HDR10+ i TrueTone oraz Dolby Vision.  Poza tym ekran został dostosowany do ukrycia znajdującej się pod nim przedniej kamery.

Ekran w nowym flagowcu Xiaomi to konstrukcja, która musi ukryć skutecznie aparat przedni. Xiaomi udało się to osiągnąć (fot. Xiaomi)

 

W kwestii aparatów jest nieźle. Poza ukrytym w ekranie sensorem 20 MPix telefon został wyposażony w potrójny zestaw z tyłu. Główny moduł korzysta ze 108 MPix (f/1.9)  sensora wielkości 1,1.33″ z optyczną stabilizacją obrazu. Dodatkowo znajdziemy tu 13 MPix obiektyw szerokokątny (f/2.2) o kącie widzenia 120° oraz 8 Mpix teleobiektyw z OIS . Producent podaje, że osiąga on zoom do 50x, czyli zapewne realny, optyczny zoom nie przekracza x5.

Jeśli chodzi o zasilanie, to jest dobrze, głównie za sprawą błyskawicznego ładowania. Bateria ma pojemność 4500 mAh i może być ładowana przewodowo z mocą do 120 W i bezprzewodowo z mocą do 50 W.

W kontekście designu tego telefonu można powiedzieć, że przypomina inne topowe konstrukcje Xiaomi z ostatniego czasu. Zaokrąglone brzegi, kropkowe wycięcia dolnego głośnika. Na rynek trafią jednak wersje z ceramicznymi obudowami. Xiaomi zaprezentowało kilka kolorów nowego flagowca.

Jak wygląda kwestia cen? Na tę chwilę poznaliśmy jedynie ceny w Chinach i, póki co, nie wiadomo nic na temat dostępności poza tym krajem. Ceny w Chinach prezentuja się nastepująco:

wersja 8 GB RAM + 128 GB – 4999 juanów (~3000 złotych)
wersja 8 GB RAM + 256 GB – 5299 juanów (~3200 złotych)
wersja 12 GB RAM + 256 GB – 5799 juanów (~3500 złotych)
wersja 12 GB RAM + 512 GB – 6299 juanów (~3800 złotych)

Oczywiście, trzeba pamiętać, że jeśli ten telefon trafi na nasz rynek, będzie znacznie droższy niż w Chinach. Mimo to może być bardzo ciekawym telefonem dla szczególnie wymagających użytkowników.