#Xiaomilepsze – z pewnością w kwestii wyników sprzedaży w Polsce. Chiński producent jako jedyny z pierwszej piątki sprzedał więcej w naszym kraju w Q3 niż w Q2.
Popularny hasztag #xiaomilepsze bywa czasami używany nieco prześmiewczo – nieraz w komplecie z charakterystyczną, znaną z memów, małpą – nosaczem sundajskim. Wskazywanie na aspekt cenowy nie jest tu bez znaczenia. Xiaomi ma w ofercie bardzo agresywnie wycenione telefony.
IDC opublikowało dane na temat rynku smartfonów w trzecim kwartale tego roku. Nie omija także Polski. Raport dotyczący naszego kraju wskazuje, że chociaż globalny rynek telefonów rośnie, to nad Wisłą kupiliśmy o 2,2% mniej telefonów niż rok temu. Łącznie na rynek trafiło 2,46 milionów telefonów. Liderem pozostał Samsung. Południowokoreanski producent stracił jednak nieco udziału w rynku – z 41,9% w Q2 spadł na 39,7%. Spadek o 2,2% jest prawdopodobnie po części wynikający z kwestii terminarza premier producenta. Flagowe modele z serii S pojawiają się w pierwszym kwartale i zapewne użytkownicy, którzy chcieli zaopatrzyć się w nowy smartfon Samsunga z wyższej półki, zrobili to już na przestrzeni dwóch pierwszych kwartałów.
Nieznacznie straciło też Huawei (-1%), ale tu nie można wykluczyć, że jest to w znacznym stopniu efekt polityki. Chiński producent jest stale atakowany przez amerykańską administrację. Ponieważ polskie władze podchodzą do decyzji Waszyngtonu z ograniczonym do okolic zera krytycyzmem, Huawei także u nas zapewne będzie miał trudności z wprowadzeniem swoich urządzeń do budowy infrastruktury 5G. Co to ma wspólnego z samymi smartfonami? Otóż media niezwiązane bezpośrednio z technologiami podają często informacje wyłącznie o problemach Huawei w USA i, co za tym idzie, w Polsce – nie podając jednocześnie, że rzecz dotyczy głównie sprzętu infrastrukturalnego.
Numer trzeci na polskim rynku – Xiaomi jako jedyny producent zyskał w trakcie trzeciego kwartału w Polsce. I, trzeba podkreślić, nie jest to zysk w udziałach śladowy, a naprawdę duży: Xiaomi zyskało aż 4,5%. Nieznacznie straciły Apple (-0,3%) oraz Motorola (-0,9%). Z czego wynika sukces Xiaomi na polskim rynku?
Porównując z globalnym rynkiem, Xiaomi ma u nas zdecydowanie wyższy udział. 16,2% w Polsce wygląda imponująco względem globalnego 9,1%. Nie ma co kryć – to po części składowa działań operatorów, wyraźnie w ostatnim czasie wskazujących na telefony Xiaomi jako dobry wybór, zapewne broniących się w ten sposób przed zbyt silną pozycją Samsunga. Nie bez znaczenia jest także kwestia ceny. Producent przekonuje użytkowników zwykle tym, że oferuje urządzenia bardzo dobrze wycenione. Podczas gdy konstrukcje konkurencji sięgają kwot, których przeciętny mieszkaniec Polski nie wyda nawet na laptopa, flagowce Xiaomi jakby zatrzymały się z cenami w 2015 roku. Pamiętasz, drogi czytelniku, jeszcze te czasy, kiedy flagowce kosztowały nieco ponad 2000 zł, a nie 4000 (o cenach iPhone’ów nawet nie wspomnę)? Przyznaję, sam prywatnie korzystam z telefonu Xiaomi, konkretnie zeszłorocznego flagowca, Mi8. Jednym z aspektów tego wyboru była zresztą cena, a właściwie relacja ceny do możliwości. Z udziałów rynku w Polsce widać zresztą, że jest to wciąż dość charakterystyczne podejście – chcemy dobrej jakości i rozsądnej ceny. Stąd zapewne niższe niż globalnie wyniki udziałów Apple – telefonów znakomitych pod względem jakości, ale często absurdalnie drogich.
https://itreseller.pl/itrnewsamsung-pozostaje-liderem-huawei-rosnie-najszybciej-apple-w-dol-dane-z-rynku-smartfonow-w-trzecim-kwartale-2019-roku/