„Zrównoważony rozwój to wysiłek zespołowy” – twierdzi Sophie Graham, IFS

Podczas IFS Unleashed 2024 miałem okazję by porozmawiać z wieloma przedstawicielami i przedstawicielkami IFS. Wśród nich znalazła się Sophie Graham, Chief Sustainability Officer IFS, która tego samego dnia występowała także na scenie głównej wydarzenia. 

Temat zrównoważonego rozwoju często bywa traktowany jako hasło, buzzword i zestaw sloganów, którymi trzeba się posługiwać, głównie dla celów wizerunkowych. W przypadku części firm jest jednak inaczej. Do tego grona, jak sądzę, należy też IFS, a rozmowa z Sophie Graham to przekonanie mogło jedynie wzmocnić. Już po zakończeniu wywiadu rozmawialiśmy jeszcze dłuższą chwilę i muszę przyznać, że jej zaangażowanie w temat, uwaga jaką poświęca zmianom klimatycznym (a rozmawialiśmy zaraz po tym, jak przez Florydę przeszły dwa huragany) jest autentyczna.

 

Krzysztof Bogacki, IT Reseller: Z jednej strony Waszymi klientami są głównie duże przedsiębiorstwa, w tym wiele działających w branży produkcyjnej i logistycznej. A z drugiej strony, jako firma staracie się realizować założenia zrównoważonego rozwoju. Nie możemy też zapominać, że większość Waszych klientów to spółki notowane na giełdzie, które muszą osiągać coraz większe zyski kwartalnie, co zazwyczaj oznacza konieczność rozwoju, zwiększania sprzedaży i produkcji. Jak, i czy w ogóle, da się to ze sobą pogodzić?

Sophie Graham, Chief Sustainability Officer IFS: Jak odłączyć wzrost od zwiększania wpływu na środowisko i rosnącego zużycia energii? To naprawdę fascynujące pytanie i uważam, że przemysłowa sztuczna inteligencja (industrial AI) ma tu ogromny potencjał. Dzięki niej, firmy mogą osiągać więcej przy mniejszym zużyciu zasobów. Często nawet nie mówimy o tym w kontekście zrównoważonego rozwoju, ale na przykład optymalizacji wydajności zasobów, ich efektywne wykorzystywanie i wydłużanie cyklu życia to działania, które pomagają uniknąć potrzeby nieustannego rozbudowywania zasobów. To daje firmom możliwość rozwoju przy ograniczeniu konieczności zakupu nowych maszyn i wyposażenia. Przykładem jest remanufacturing, czyli przemysłowa regeneracja produktów. Współpracujemy z wieloma klientami z sektora produkcyjnego, którzy dążą do modelu gospodarki o obiegu zamkniętym lub niemal zamkniętym. Niektórzy są do tego motywowani regulacjami, jak na przykład regulacje dotyczące przedłużonej odpowiedzialności producentów, ale inni robią to po prostu z przekonania.

Na przykład podczas Tygodnia Klimatycznego w Nowym Jorku, sporo mówiono o przedłużonej odpowiedzialności producentów oraz o Global Plastics Treaty. Temat cyklu życia produktów pojawia się coraz częściej. Kiedy pomagamy firmom w regeneracji ich produktów, umożliwiamy im rozwój i zwiększanie liczby obsługiwanych klientów bez generowania odpadów, lecz poprzez ponowne wykorzystanie komponentów. To wymaga dostępu do danych w całym łańcuchu wartości oraz projektowania produktów w taki sposób, by można było je regenerować na poziomie komponentów. Na przykład Volvo, jeden z naszych klientów, odkryło, że dzięki regeneracji mogą produkować części o połowę taniej niż wytwarzając od podstaw nowe.

Krzysztof Bogacki: Rozumiem. A co z Waszymi partnerami? Czy zachęcacie ich do bycia bardziej zrównoważonymi, zwłaszcza że wielu z nich to firmy IT prowadzące własne centra danych, które mogą być bardzo energochłonne?

Sophie Graham: Tak, współpracujemy z partnerami. Zrównoważony rozwój to wysiłek zespołowy, więc w pojedynkę nie osiągniemy wiele. Na przykład Microsoft Azure jest naszym dużym partnerem, i oni od lat pracują nad rozwojem centrów danych zasilanych w 100% energią odnawialną. Jednak to nie tylko kwestia tego, jakie źródła energii je zasilają, ale także jak zmniejszać zużycie energii. Pracujemy nad tym, aby nasz kod był jak najbardziej efektywny, co sprawia, że nasze oprogramowanie działa w sposób zoptymalizowany pod kątem energii, niezależnie od tego, czy jest to energia odnawialna. Z Microsoftem współpracujemy także nad redukcją zużycia wody w centrach danych, co jest dużym wyzwaniem, szczególnie przy technologii chłodzenia zanurzeniowego.

Tak więc, patrzymy na to w całym cyklu życia. Tworzymy oprogramowanie i będziemy starać się włączyć zasady “zielonego oprogramowania” do naszego kodu. Następnie, gdy jest on hostowany, współpracujemy z Microsoftem i możemy zobaczyć, na poziomie licencji indywidualnego klienta, jakie emisje są związane z korzystaniem z oprogramowania. Możemy zatem to sprawdzić i śledzić emisyjność na poziomie indywidualnego klienta. I wreszcie, ostatnim elementem tego wątku jest praca z klientem, aby zrozumieć, np. na jakim urządzeniu to uruchamia, jak wygląda jego miks energetyczny itd. Można powiedzieć, że obserwujemy i pomagamy wyciągać wnioski.

Krzysztof Bogacki: Czyli gromadzicie dane na temat zużycia energii, ale Wasza współpraca zakłada także usprawnienia?

Sophie Graham: Tak, moje rozmowy z zespołem Microsoft toczą się wokół dalszych ulepszeń – jak możemy ograniczać zużycie energii i wody. W przypadku sztucznej inteligencji te kwestie są szczególnie istotne, ze względu na dużą energochłonność tej technologii. Nasze rozmowy z działem R&D koncentrują się na tym, jak budować produkty tak efektywnie, by minimalizować ich wpływ na środowisko, zarówno teraz, jak i w przyszłości. Pracujemy nad skalowaniem oprogramowania do poziomu „niemal zerowego” i ograniczamy liczbę operacji obliczeniowych, aby zminimalizować zużycie energii.

Krzysztof Bogacki: IFS jest znane z tego, że ma bardzo ambitne cele w zakresie zrównoważonego rozwoju. Jakie są te cele?

Sophie Graham: Nasza strategia jest oparta na trzech filarach: pierwszy to doskonałość w prowadzeniu własnego biznesu, drugi to wspieranie klientów w realizacji ich celów zrównoważonego rozwoju, a trzeci to nasz szeroki wpływ społeczny, głównie poprzez działalność Fundacji IFS i wolontariat. W ramach pierwszego filaru mamy wyznaczone cele, część z nich jest związana z naszym zaangażowaniem w zrównoważony rozwój, a obejmują one na przykład wzrost liczby kobiet na stanowiskach menedżerskich oraz w technologiach. Mamy również naukowo ustalone cele redukcji emisji, które zobowiązują nas do 2030 roku, oraz szereg innych celów obejmujących cały biznes, od zakupów po wolontariat. Publikujemy corocznie raport zrównoważonego rozwoju oraz skróconą kartę wyników ESG, w której zamieszczamy kluczowe wskaźniki oraz postępy, aby każdy mógł szybko zorientować się w realizacji naszych celów.

Krzysztof Bogacki: Wspomniałaś Fundację IFS. Wiem, że jej działalność nie ogranicza się tylko do kwestii zrównoważonego rozwoju, ale czy mogłabyś przybliżyć jej działania?

Sophie Graham: Fundacja IFS jest osobnym podmiotem prawnym, ale to nasz główny partner charytatywny. Działa na Sri Lance, koncentrując się na zapewnianiu dostępu do sanitariatów, czystej wody i edukacji. Niedawno otrzymaliśmy dotację, która pozwala na budowę laboratorium komputerowego oraz wsparcie edukacji STEM dla dzieci. To jedno z najważniejszych działań, które angażuje naszych pracowników, i umożliwia im bezpośrednie wsparcie dla lokalnych społeczności, szczególnie że na Sri Lance zatrudniamy niemal połowę naszych pracowników.

Krzysztof Bogacki: Jak z Twojej perspektywy zmieniła się firma w ciągu ostatnich trzech lat?

Sophie Graham: Kiedy zaczynałam, rola Chief Sustainability Officer była nowa. Było wiele lokalnych inicjatyw, ale brakowało jednolitej strategii. W ciągu ostatnich lat udało nam się zintegrować działania na rzecz zrównoważonego rozwoju z naszymi celami biznesowymi. Mamy teraz zespół R&D skoncentrowany na zrównoważonym rozwoju, a temat ten jest priorytetowy również w innych działach, na przykład w marketingu czy finansach.

Krzysztof Bogacki: Czy zrównoważony rozwój to wartość, która przyciąga talenty na rynku pracy?

Sophie Graham: Zdecydowanie. Obecnie ludzie chcą pracować dla firm, które stanowią część rozwiązania, a nie problemu. Pokolenie, które wchodzi na rynek pracy, dokładnie sprawdza deklaracje firm w zakresie zrównoważonego rozwoju i chce mieć możliwość angażowania się w te działania.

Krzysztof Bogacki: Dziękuję za rozmowę!