Brak półprzewodników a dostępność urządzeń Auto ID – czy popyt może przewyższyć podaż?
Półprzewodniki, chipy, układy scalone – choć nazw jest kilka, oznaczają ten sam komponent, który stanowi podstawę budowy nowoczesnych urządzeń elektronicznych. Niestety, jednym ze skutków pandemii są braki w dostępności półprzewodników. Czy odbiją się one na zmniejszonej dostępności urządzeń wykorzystywanych w systemach automatycznej identyfikacji?
Dostępność półprzewodników, a w zasadzie ich brak, to jeden z problemów, mających wpływ na dostępność urządzeń AutoID. Zaspokojenie dużego popytu na tego typu rozwiązania utrudniają także problemy w obszarze logistyki oraz te związane z utrudnioną dostępnością surowców – w tym między innymi stali czy aluminium, na które zwiększone zapotrzebowanie sygnalizuje wiele branż.
Produkcja urządzeń AutoID zagrożona?
Kryzys na rynku półprzewodników w największej mierze uderzył w producentów samochodów, ale nie da się ukryć, że dotknął też producentów elektroniki. Przykładowo, według firmy analitycznej IDC, światowa sprzedaż smartfonów w III kwartale 2021 roku spadla przez to o aż 6,7% w porównaniu z analogicznym okresem roku 2020. Wszystko przez to, że producenci mają ograniczone możliwości produkcyjne. Zgodnie z informacjami podawanymi przez Susquehanna International Group, podczas gdy przed pandemią czas oczekiwania na dostawę półprzewodników wynosił średnio 12 tygodni, obecnie wydłużył się do 22 tygodni.
– To, co obserwujemy obecnie na rynku chipów to efekt domina. Kłopoty producentów półprzewodników pociągają za sobą kłopoty producentów wykorzystujących półprzewodniki, a końcowo kłopoty konsumentów, którzy otrzymują ograniczoną i droższą ofertę. Braki dotykają też producentów czytników kodów i terminali, ale na szczęście przezorne firmy, takie jak nasza, dysponują sporym zapasem tych urządzeń. – uspokaja Marek Gaweł, produkt manager w zakresie urządzeń automatycznej identyfikacji w firmie Etisoft.
Dostępne rozwiązania
Mimo kryzysu producenci terminali i czytników kodów nie rezygnują z wprowadzania na rynek nowych rozwiązań. Jedna z czołowych firm – Honeywell – wyszła niedawno z nową serią urządzeń Granit XP. Wśród nich znajdziemy modele odporne na upadki, zapewniające możliwość bezprzewodowej pracy nawet w odległości do 100 m od stacji dokującej, a także z zakresem odczytu, który idealnie trafia w potrzeby magazynów wysokiego składowania.
Co ważne, obecnie nie musimy nabywać osobnego sprzętu do odczytu kodów kreskowych, kodów QR i znaczników RFID – wystarczy nabyć nowoczesny terminal RFID, który łączy w sobie wszystkie te funkcje. Współczesne urządzenia wykorzystywane w systemach automatycznej identyfikacji są także doskonale przystosowane do trudnego środowiska pracy, z jakim często mamy do czynienia w magazynach czy zewnętrznych składach. Mowa tutaj o wodoodporności, pyłoszczelności, odporności na niskie temperatury i na upadki.
Jakie narzędzie wybrać?
Urządzenia AutoID dostępne na rynku, wbrew pozorom znacznie różnią się od siebie. Wszystko przez to, że zróżnicowane są potrzeby ich użytkowników. Inny sprzęt wybierzemy do niewielkiego sklepu, inny do wielkopowierzchniowego magazynu, a jeszcze inny do biur czy jednostek administracji publicznej. Do tego dochodzi często konieczność dobrania okablowania kompatybilnego z danym czytnikiem czy anteną czy oprogramowania, które umożliwi współpracę wszystkich urządzeń i spełni oczekiwania firmy.
Marek Gaweł z Etisoft zauważa, że wielu klientom wydaje się, że wybór czytnika kodów kreskowych czy kodów QR jest łatwym zadaniem, gdyż systemy tego typu nie są przecież skomplikowane. Jednak jeśli decyzję w tym zakresie podejmujemy sami, ponosimy ryzyko – zakup może być trafiony albo nie. – Czytnik, który długo skanuje kod albo nie jest w stanie odczytać go za każdym razem, ze względu na słabe oświetlenie magazynu to masa czasu, który firma będzie traciła każdego dnia. Właśnie dlatego warto powierzyć ten wybór ekspertom, którzy dobiorą sprzęt odpowiadający konkretnym potrzebom firmy. – sugeruje ekspert.
[Materiał partnera]