Tzw. opłatę cyfrową, którą wkrótce zaproponuje Komisja Europejska, zapłacą przede wszystkim firmy z UE.
Planowana przez unijnych urzędników opłata cyfrowa (słowo „podatek” jest tu skrzętnie omijane) ma objąć setki firm. Pierwotny cel, a więc faktyczne opodatkowanie zysków uzyskiwanych w Europie przez amerykańskich gigantów, jak Google czy Amazon, raczej nie zostanie zrealizowany. Zamiast tego, swoje portfele powinny szykować firmy europejskie.
Cyfrowa opłata, która zostanie zaproponowana przez Komisję Europejską w nadchodzących tygodniach, ma za zadanie sfinansować odbudowę po pandemii COVID-19. Jak podała Europejska Komisarz ds. Konkurencji, Margrethe Vestager, oplatą objętych będzie wiele, bo setki firm, a duńska polityk sama przyznaje, że większość z nich to firmy europejskie.
Aby pobudzić wzrost i wspierać bardziej ekologiczną i bardziej cyfrową gospodarkę, w zeszłym roku 27 krajów Unii Europejskiej zgodziło się wspólnie pożyczyć 750 miliardów euro na fundusz odbudowy po pandemii. Pożyczki mają jednak tę wadę, że należy je spłacać. Ta ma być spłacana w ciągu 30 lat z nowych podatków, m.in. podatków od gospodarki cyfrowej i emisji CO2. W ubiegły czwartek OECD przyjęło porozumienie w sprawie nowych przepisów dotyczących opodatkowania firm i stawki podatkowej w wysokości co najmniej 15%, więc przynajmniej część zysków amerykańskich korporacji uzyskiwanych w Europie, ma szansę być opodatkowanymi, a to z pewnością dobra wiadomość dla unijnej kasy.
Jednocześnie, jak podkreśliła Margrethe Vestager, unijna opłata cyfrowa ma inne cele niż umowa podatkowa OECD. Miałay funkcjonować równolegle i, przede wszystkim, ma obejmować nawet niewielkie podmioty, a nie, jak w przypadku porozumienia OECD, jedynie gigantycznych, globalnych biznesów. Duńska Komisarz stwierdziła, że firmy powinny postrzegać to jako normalny koszt prowadzenia działalności w Europie. Odmówiła podania szczegółów dotyczących firm, które zostałyby dotknięte, szczegółów dotyczących ściągalności lub wysokości opłaty. Komisja przesunęła wstępną datę ogłoszenia z 14 na 20 lipca. Wówczas dowiemy się więcej.