24 sierpnia – dzień Windowsa. Czy korzystanie ze starszych wersji oprogramowania jest bezpieczne? Czy zwiększamy ryzyko ataków cyberprzestępców?

Systemy operacyjne Microsoftu na stałe wpisały się w życie wielu posiadaczy komputerów. Swoją drogę do dominacji rynku amerykańska firma rozpoczęła już w latach 80. tworząc Windows 1.01, który był zaledwie interfejsem graficznym. Od tamtej pory producent systemów z logiem okienka wprowadzał kolejne innowacyjne rozwiązania, dostarczając firmom, organizacjom i zwykłym użytkownikom coraz bardziej zaawansowane systemy operacyjne. – Chociaż wkrótce nastąpi premiera Windows 11, to w dalszym ciągu wiele osób korzysta ze starszych wersji jak np. Windows 7. Pod koniec 2020 roku działało na świecie około 100 milionów stacji roboczych wyposażonych w tego Windowsa, który od dawna nie jest wspierany przez producenta. Musimy pamiętać, że korzystając z przestarzałych systemów operacyjnych zwiększamy ryzyko ataków cyberprzestępców – ostrzegają eksperci ESET.

 

Chociaż każda z kolejnych odsłon Windowsa miała swoje wady i zalety, to wiele z nich zyskało ogromną popularność. Tak było w przypadku Windows XP. W 2014 roku, kiedy Microsoft zdecydował się zakończyć wsparcie dla tej wersji systemu, oprogramowanie to wciąż było zainstalowane na wielu urządzeniach osobistych i komputerach służbowych. Trudno znaleźć osoby, które nie znają charakterystycznych dźwięków logowania systemu czy zielonej łąki będącej synonimem najpopularniejszego Windowsa XP. Kolejnym kultowym systemem był Windows 7, który doścignął popularnego „XP’ka”, przewyższając wyniki sprzedaży zaledwie po 3 latach od swojej premiery i osiągając wynik 630 milionów sprzedanych licencji do 2012 roku. Kolejne odsłony systemów operacyjnych, to nie tylko ulepszona szata graficzna, nowe opcje, programy i intuicyjne narzędzia, ale również ciągłe doskonalenie zabezpieczeń.

 

Koniec wsparcia. Czy muszę się martwić?

W styczniu 2020 roku na ekranach wielu osób pojawił się komunikat dotyczący zakończenia wsparcia dla Windows 7, który pomimo istniejącej już wtedy najnowszej wersji Windows 10, wciąż był uważany przez część użytkowników za najlepszy system operacyjny Microsoft. Zakończenie wsparcia, to moment szczególny w cyklu życia systemu operacyjnego – oznacza bowiem przede wszystkim brak jego dalszych aktualizacji, w tym tych odpowiadających za zabezpieczenia. Od tego czasu, użytkownicy „siódemki” nie mogą również liczyć na wsparcie ze strony pomocy technicznej. Pomimo tego pod koniec 2020 roku działało na świecie około 100 milionów stacji roboczych wyposażonych w Windows 7. Liczba ta nie dotyczy wyłącznie posiadaczy komputerów osobistych, ale również komputerów służbowych znajdujących się na przykład w placówkach administracji publicznej, szpitalach czy sądach. W końcu nie każdy jest chętny, aby zmieniać system operacyjny na nowy, którego trzeba będzie się nauczyć. Osoby starsze, które korzystają z komputerów, wolą przecież wersje oprogramowania, które są im dobrze znane i prostsze w obsłudze.

 

– Takie myślenie może okazać się złudne. Brak wsparcia to przede wszystkim koniec aktualizacji systemu, a co za tym idzie, większe ryzyko ataku ze strony cyberprzestępców, którym znacznie łatwiej sforsować przestarzały system operacyjny. Oczywiście można starać się poprawiać poziom zabezpieczeń, wykupując dodatkową ochronę. Jednak brak pełnej kompatybilności z najnowszymi programami ochronnymi będzie wiązał się z niekompletnością zabezpieczeń i znacznie większym ryzykiem infekcji złośliwymi programami – mówi Kamil Sadkowski, starszy specjalista ds. cyberbezpieczeństwa ESET.

 

Obowiązkowy upgrade

Przesiadka na nowszy system operacyjny to konieczność dla osób, które korzystają z aplikacji internetowych lub programów, które stale podlegają aktualizacjom. Z czasem twórcy programów zaprzestają tworzyć sterowniki dla starszych systemów operacyjnych, co powoduje, że korzystanie z naszego komputera staje się coraz bardziej ograniczone.

 

– Tę sytuację doskonale rozumieją gracze – szybko odczuwają skutki posiadania systemu, którego wsparcie już wygasło. Brak odpowiednich sterowników do kart graficznych i kompatybilności z aplikacjami, to tylko niektóre problemy, jakie napotykają miłośnicy gier komputerowych. W końcu nowe systemy operacyjne, to też nowe rozwiązania i programy, które umożliwiają osiągnięcie lepszych rezultatów i wydajności podczas korzystania z najnowszych wersji gier. Podobna sytuacja dotyczy zabezpieczeń przed cyberatakami. Posiadając najaktualniejszą wersję systemu, zwiększamy poziom swoich zabezpieczeń i zmniejszamy tym samym ryzyko ataku cyberprzestępców – dodaje ekspert ESET. 

 

Windows 11 na horyzoncie – czy muszę rezygnować z „dziesiątki”?

Na szczęście użytkownicy Windows 10 mają jeszcze dużo czasu, ponieważ zakończenie wsparcia tego systemu zostało zaplanowane na 2025 rok. Dodatkowo Microsoft nie zamierza zaprzestać dalszych aktualizacji systemu, co sprawi, że będziemy mogli w dalszym ciągu korzystać z niego bezpiecznie i komfortowo. Obecnie Windows 11 został udostępniony w wersji beta, aby testerzy mogli wyłapać wszelkie błędy pojawiające się w najnowszym produkcie Microsoftu.

 

 

Lenovo globalnym liderem rynku PC w drugim kwartale 2021 roku. Interesujący remis na miejscu czwartym.