Ryzyko dla swobodnego dostępu do otwartego internetu – Europejskie organizacje branży cyfrowej przeciwne nowej opłacie sieciowej za usługi cyfrowe.

Utrudnianie swobodnego dostępu do otwartego internetu, działanie na szkodę innowacyjnych europejskich firm, obciążanie konsumentów i nieefektywna alokacja zasobów. Takie zagrożenia niesie za sobą wprowadzenie nowej opłaty sieciowej za usługi cyfrowe, którego wprowadzenia chcą operatorzy telekomunikacyjni – twierdzi koalicja 18 organizacji z całej Europy, w tym z Polski. Swoje zastrzeżenia skierowali we wspólnym liście do unijnych komisarzy: Margarette Vestager oraz Thierry’ego Bretona. 

Nowe rozwiązanie legislacyjne zostało zaproponowane przez Europejskie Stowarzyszenie Operatorów Sieci Telekomunikacyjnych (ETNO). Jego wprowadzenie oznaczałoby, że platformy internetowe miałyby dokładać się do kosztów budowy i utrzymania sieci telekomunikacyjnych. Jednak zdaniem przedstawicieli europejskich organizacji branży cyfrowej proponowana nowa opłata sieciowa uderzy we wschodzące i dobrze rokujące firmy europejskiego sektora cyfrowego. W ich opinii stoi to w sprzeczności z planami Komisji Europejskiej, która chce, aby do 2030 roku 75 proc. europejskich firm korzystało z technologii chmurowych, sztucznej inteligencji i big data,

Sygnatariusze są zdania, że podatek sieciowy mocno odbije się także na europejskim przemyśle gier wideo, który „staje się ważnym motorem cyfrowego wzrostu zarówno w małych państwach członkowskich UE, jak i w Europie Środkowo-Wschodniej”. Przypomniano, że zatrudnienie w polskiej branży gier podwoiło się w latach 2018-2020 i obecnie zapewnia pracę prawie 10 tys. osobom.

 

„Rozwiązanie zaproponowane przez telekomy może podnieść koszty działalności i zahamować rozwój innowacyjnego europejskiego przemysłu cyfrowego” – zastrzeżono w stanowisku.

 

Firmy tech już dokładają się do sieci telekomunikacyjnych

Autorzy dokumentu zwrócili też uwagę, że infrastruktura telekomunikacyjna – w zamyśle propozycji legislacyjnej mająca zyskać na opłacie – już teraz otrzymuje znaczne wsparcie finansowe od poszczególnych rządów, ze środków unijnych oraz od firm zgłoszonych do uiszczenia opłaty.

 

Na modernizację infrastruktury cyfrowej przeznaczono prawie 20 proc. z unijnego funduszu naprawczego COVID o wartości 700 mld euro” – podkreślili.

 

­– Należy też rozwiać powszechnie błędne przekonanie, że firmy technologiczne mające podlegać opłacie nie mają już udziału w kosztach infrastruktury telekomunikacyjnej. Według BEREC firmy te inwestują w tę infrastrukturę co raz większe kwoty – komentuje Michał Kanownik, prezes Związku Cyfrowa Polska.

 

Organizacja podpisała się pod listem do unijnych komisarzy. Jak wyjaśnia prezes Cyfrowej Polski, firmy nie tylko świadczą, ale też rozwijają usługi związane z siecią, np. poprzez dostarczanie treści i rozmieszczając rozbudowane instalacje takie jak m.in. podwodne systemy kablowe.

 

– Tylko w 2020 roku osiem największych firm wydało 95 mld euro na infrastrukturę – przypomina.

 

Ryzyko ograniczenia przepływu danych

Organizacje podpisane pod listem do komisarzy zwróciły uwagę, że nowa opłata sieciowa może doprowadzić do ograniczenia przepływu danych od konkretnych dostawców. W ich ocenie regulacja w ten sposób podważy fundamentalną zasadę neutralności sieci.

 

– Biorąc pod uwagę wagę proponowanej regulacji, konieczne jest przeprowadzenie szczegółowych konsultacji społecznych i oceny skutków – mówi Michał Kanownik.

 

Prezes Cyfrowej Polski przypomina, że propozycja ta została już w przeszłości odrzucona np. przez OECD i Organ Europejskich Regulatorów Łączności Elektronicznej (BEREC). Powodem była i jest jej sprzeczność z zasadą neutralności sieci.

 

– Mówi ona, że cały ruch internetowy powinien być traktowany jednakowo – wyjaśnia.

 

– Poruszana kwestia jest niezwykle polaryzująca. Dlatego wzywamy Komisję Europejską do niezależnej i rzetelnej oceny argumentów – podsumowuje Michał Kanownik.

 

Sygnatariusze listu nie są pierwszymi, którzy wyrazili zaniepokojenie proponowaną nową opłatą sieciową. Również Europejska Organizacja Konsumentów (BEUC) wyraziła obawy o jej wpływ na konsumentów.

 

Tech Data oficjalnie staje się TD SYNNEX w Europie oraz w Ameryce Łacińskiej i na Karaibach (LAC).