Intel zdobywa symboliczny, ale ważny 1% rynku kart graficznych

Intel po raz pierwszy od debiutu kart Arc osiągnął 1% udziału w rynku kart graficznych. To skromny wynik, ale istotny przełom dla firmy, która od lat walczy o miejsce obok AMD i NVIDIA. Najnowsze dane Jon Peddie Research pokazują, że rynek utrzymuje dużą dynamikę, choć obciążony jest rosnącymi kosztami pamięci i globalną niepewnością gospodarczą.
Intel notuje pierwszy wyraźny krok naprzód
Jon Peddie Research opublikowało najnowszy raport dotyczący rynku kart graficznych i wynika z niego, że Intel po raz pierwszy przebił barierę 1% udziału w segmencie dGPU. To pozornie mała wartość, jednak okazuje się znacząca, bo od premiery serii Arc „Alchemist” udział firmy oscylował zwykle w okolicach pół procenta. Intel wchodził na rynek zdominowany przez dwóch graczy, dlatego jego wzrost jest interpretowany jako sygnał, że inwestycje w dział kart graficznych zaczynają przynosić efekty.
Pozostałe 99% rynku wciąż należy do AMD i NVIDIA. AMD poprawiło swój wynik o 0,8 punktu procentowego względem poprzedniego kwartału i osiągnęło 7% udziału w Q3 2025. NVIDIA, mimo niezmiennie mocnej pozycji, odnotowała spadek o 1,2 punktu procentowego i odpowiada dziś za 92% rynku. Fluktuacje bywają zauważalne z kwartału na kwartał, ponieważ decyzje zakupowe klientów zależą od bieżącej dostępności, cen oraz korekt zapasów u producentów.

Wzrost rynku skrywa głębszą niestabilność
Według danych JPR, cały rynek dGPU urósł w trzecim kwartale o 2,8%, co na pierwszy rzut oka może wskazywać na poprawę kondycji segmentu. W praktyce, w szerszej perspektywie, eksperci spodziewają się jednak ujemnego trendu. Prognozy wskazują na spadek wynoszący 0,7% rocznie do 2029 roku, mimo że w Q3 2025 dostawy kart osiągnęły 12 milionów sztuk o łącznej wartości 8,8 miliarda dolarów.
Jednocześnie rynek procesorów desktopowych odnotował 19,2 miliona dostarczonych jednostek w tym samym kwartale. Jon Peddie Research zwraca uwagę, że sektor AIB może zmierzać do poziomu 152 milionów zainstalowanych jednostek w 2029 roku przy penetracji 120%. Oznacza to, że tempo rozwoju będzie w dużej mierze zależało od czynników makroekonomicznych i stabilności podaży.
Dr Jon Peddie podkreśla, że niestabilność gospodarcza, napięcia handlowe i presja inflacyjna wymagają ostrożnego podejścia. Ekspert zaznacza, że rynek potrzebuje kilku kwartałów powtarzalnych wyników, zanim będzie można formułować wiarygodne prognozy. Dodatkowo przewidywany wzrost cen pamięci GDDR może w nadchodzącym okresie wpłynąć na strategie producentów i apetyt konsumentów.






















