Google prosi swoich pracowników z Dublina, aby pracowali z domu. Przymusowy home office jako środek zapobiegający koronawirusowi?
Google poprosiło około 8 000 pracowników w europejskiej siedzibie firmy w Dublinie, aby we wtorek pracowali z domu w ramach środków bezpieczeństwa. Decyzję podjęto po tym, jak jeden członek personelu zgłosił objawy podobne do grypy.
Decyzja zapada w kilka dni po tym, jak Irlandia (w minioną sobotę) potwierdziła swój pierwszy przypadek koronawirusa i zamknęła szkołę do której uczęszczał zarażony uczeń. Minister zdrowia Irlandii w poniedziałek wieczorem powiedział, że w kraju wciąż jest tylko jeden potwierdzony przypadek.
Koronawirus, który pojawił się w Chinach pod koniec grudnia, rozprzestrzenił się na ponad 60 krajów, zabił ponad 3000 osób, a prawie 90 tysięcy zostało zainfekowanych. I chociaż liczby te brzmią groźnie, to warto zwrócić uwagę na to, iż to dane globalne. Oznacza to, że od grudnia zachorowało, na całym świecie, mniej więcej tyle osób ile mieszka w Słupsku. Zdecydowana większość z nich – w Chinach. Mimo wszystko świat dał się ponieść globalnej panice, czego przykładem mogą być np. kolejne odwoływane lub przenoszone na inny termin wydarzenia – MWC, salon motoryzacyjny w Genewie czy Intel Extreme Masters.
„Wciąż podejmujemy środki ostrożności w celu ochrony zdrowia i bezpieczeństwa naszej siły roboczej i w ramach tych wysiłków poprosiliśmy nasze zespoły z Dublina, aby pracowały jutro z domu”, powiedziała rzeczniczka Google.
Jak podaje Reuters, powołując się na źródło wewnątrz Google, „z powodu dużej ostrożności” personel, który był w bliskim kontakcie z daną osobą, został poproszony o pracę z domu, dopóki nie będzie wiadomo więcej na temat zagrożenia. Póki co, nie ma danych na temat pracownika, który zgłosił problemy zdrowotne.
https://itreseller.pl/itrnewrada-europejska-osiagnela-porozumienie-w-sprawie-przyszlego-programu-strategicznej-innowacji-europejskiego-instytutu-innowacji-i-technologii-eit-na-lata-2021-2027/