Bitcoin jest już warty ponad 172 tysiące złotych. Efekt wzrostu pompuje Tesla i Elon Musk, ale konsekwencje poniosą głównie gracze… i planeta Ziemia.

Bitcoin osiąga nowe rekordy wartości, co dodatkowo potęguje potężna inwestycja Tesli w kryptowaluty. Firma postanowiła potraktować cyfrowe pieniądze jako swoistą lokatę kapitału, zakładając dalszy wzrost jej wartości.

Podczas gdy większość globalnych wskaźników gospodarczych spada (lub przynajmniej nie wzrasta) ludzie tradycyjnie kierują się w stronę lokat kapitału w postaci kruszców. Tymczasem w 2021 roku (ale i w roku wcześniejszym) bardziej celną inwestycją wydają się być kryptowaluty. Bitcoin podwoił swoją wartość w ciągu dwóch miesięcy. Przyczyną są głównie inwestorzy instytucjonalni szukający alternatywnych lokat kapitału. Za nimi podążają inwestorzy indywidualni. Wszyscy z nich mają w tej chwili duży zysk na koncie, bowiem Bitcoin, najpopularniejsza kryptowaluta na swiecie, zanotował kolejne, potężne wzrosty. Najnowsze dane wskazują, że przyczyną tychże jest ogłoszenie Tesli o inwestycji w Bitcoina właśnie. I to nie niewielkiej i ostrożnej inwestycji – bo wynosi ona około 1,5 miliarda dolarów.

Efekt? 1 lutego 2021 Bitcoin kosztował 125 tysięcy złotych. 7 lutego – 144 tysiące. I wówczas pojawiła się informacja o inwestycji Tesli. Cena waluty poszybowała do poziomu nieco przekraczającego 172 tysiące – takim wynikiem zamknął się 8 lutego dla cyfrowej waluty. Równo rok temu Bitcoin kosztował niecałe 40 tysięcy złotych. Inwestując wówczas 100 tysięcy złotych w 2,5 Bitcoina, dziś majątek ten urósłby to 430 tysięcy.

Konsekwencje tak potężnego wzrostu są wielowymiarowe. Udziały firm, które zapewniają platformy handlowe dla bitcoinów oczywiście rosną, ale co ciekawe, wzrastają też akcje firm produkujących chipy komputerowe. Powodem jest oczekiwany wzrost ich zysków, wywołany zapotrzebowaniem napędzanym przez rynek koparek kryptowalutowych.

Koparki – na to słowo graczom jeży się włos na głowie, bowiem to właśnie kryptowalutowi górnicy wysysają z rynku karty graficzne, powodując drastyczny wzrost cen tych, które jakimś cudem ocalały na magazynach dystrybutorów. Dziś budowa komputera gamingowego właściwie nie ma sensu – za kartę graficzną zapłacimy dziś często dwukrotnie wyższą cenę niż nominalną – czego dobrym przykładem są choćby Radeony RX 5700 XT – karty oryginalnie dobrze wycenione względem oferowanej wydajności = kosztujące około 1800-1900 zł. Dziś ceny w polskich sklepach przekraczają, bagatela, 4000 zł. Tak, to w olbrzymim stopniu efekt wzrostu cen kryptowalut, szczególnie Ethereum, wydobywanego właśnie na kartach graficznych.

Drugim kosztem kryptowalutowej bańki będzie niestety wzrost zanieczyszczenia. Wydobycie walut cyfrowych to, niestety, wyjątkowo prądożerna sprawa. I chociaż w części krajów prąd powstaje w wyniku neutralnych dla środowiska metod pozyskiwania energii, to trudno powiedzieć to o stojącej węglem Polsce czy wielu innych, uboższych krajach, głównie azjatyckich. Tym bardziej zauważalna jest hipokryzja Tesli – z jednej strony firma buduje swój ekologiczny wizerunek, z drugiej wzmacnia kryptowaluty, „kopane” intensywnie w ubogich, ale posiadających stosunkowo tani prąd krajach.

https://itreseller.pl/itrnewnvidia-zmienia-polityke-informowania-o-gpu-producenci-laptopow-z-kartami-graficznymi-geforce-rtx-3000-beda-musieli-podawac-tgp/