ZIPSEE „Cyfrowa Polska” o raporcie NIK dot. gospodarowaniu elektrośmieciami: potwierdza nasze zastrzeżenia.

Najnowszy raport Najwyższej Izby Kontroli o gospodarowaniu zużytym sprzętem elektrycznym i elektronicznym potwierdza nasze zastrzeżenia, co do prawidłowości funkcjonowania tego systemu, które branża sygnalizuje już od dawna –  wynika ze stanowiska ZIPSEE „Cyfrowa Polska”. Związek popiera zalecenia Izby o wprowadzenie instrumentów prawnych, które poprawiłyby kontrole i pozwoliłyby wyeliminować nieuczciwe podmioty z rynku.

 

ZIPSEE „Cyfrowa Polska”, reprezentujący największe firmy branży elektronicznej w Polsce, odniósł się do opublikowanego 6 czerwca raportu Najwyższej Izby Kontroli, która sprawdziła, jak działa system zarządzania zużytym sprzętem elektrycznym i elektronicznym. Stwierdzono w nim jednoznacznie, że gospodarowanie elektrośmieciami w Polsce jest pełne nieprawidłowości. A tym samym cały system sprawozdawczy o zbieranym zużytym sprzęcie elektronicznym nie jest źródłem rzetelnych i wiarygodnych danych na rynku.

 

Kontrola systemu do poprawy

„Obecny system gospodarki elektrośmieciami jest nieszczelny. Swobodnie działają w nim firmy, które stosują nieuczciwe praktyki i nie wywiązują się z ustawowych obowiązków dotyczących zbierania zużytego sprzętu. A do tego dotychczasowe działania kontrolerów środowiska, którzy powinni walczyć z takimi patologiami na rynku, są nieskuteczne. Raport NIK potwierdza nasze zastrzeżenia” – mówi prezes ZIPSEE „Cyfrowa Polska” Michał Kanownik.

Jego zdaniem, by to zmienić, konieczne jest przyznanie Inspektorom Ochrony Środowiska narzędzi prawnych, które pozwoliłyby im w łatwiejszy i szybszy sposób wychwytywać miejsca w systemie, w których dochodzi do nieprawidłowości. Podobny wniosek zawiera raport NIK. W ocenie ZIPSEE „Cyfrowa Polska” w uszczelnianiu rynku pomocne byłoby stworzenie systemu rejestrującego przepływ zużytego elektrosprzętu w czasie rzeczywistym. Potrzebne jest również wzmocnienie kadrowe w Inspektoratach Środowiska – postuluje Związek, który zauważa, że kontrole byłyby skuteczniejsze, gdyby zajmowała się nimi większa liczba urzędników niż jest to obecnie.

 

Doprecyzować definicję sprzętu niekompletnego

Najwyższa Izba Kontroli wykazała również w swoim raporcie, że u połowy skontrolowanych podmiotów zbierających ZSEE stwierdzono zbiórkę niekompletnego zużytego sprzętu lub części pochodzące z takiego urządzenia. W ocenie ZIPSEE „Cyfrowa Polska” taka sytuacja wynika z niejasności obecnych przepisów. „Ustawa nie precyzuje, co ma zrobić dostawca, gdy w trakcie dostawy nowego urządzenia, konsument chce mu oddać stary, zużyty sprzęt, ale niekompletny – np. suszarkę z urwanym kablem. Dlatego ważne jest to, aby w przepisach doprecyzować definicję sprzętu niekompletnego” – wyjaśnia Michał Kanownik.

 

Standardy – tak, ale wprowadzane etapowo

ZIPSEE „Cyfrowa Polska” zgadza się również z wnioskiem NIK dot. stosowania standardów przetwarzania. Związek jest jednak zdania, że ich wprowadzanie powinno następować powoli i etapowo tak, aby wszyscy uczestnicy tego rynku mieli szansę i czas na dostosowanie się do nowych wymagań. W przeciwnym razie takie regulacje zamiast pomóc, stworzą dla wielu podmiotów, szczególnie tych mniejszych, trudne do pokonania bariery w rozwoju i dalszej działalności.

Prezes Michał Kanownik przypomina, że wcześniej podobne zastrzeżenia do funkcjonowania systemu gospodarowania ZSEE wyrazili senatorowie z senackiej komisji środowiska (w dezyderacie z dn. 15 marca br. skierowanym do ministra środowiska). Na podobne problemy zwracano również uwagę 24 maja br. podczas posiedzenia sejmowej podkomisji stałej ds. monitorowania gospodarki odpadami. „System zarządzania elektroodpadami, który jest niezwykle ważnym elementem całej unijnej gospodarki o obiegu zamkniętym, wymaga kompleksowego podejścia. Liczymy, że jego mankamenty zostaną jak najszybciej wyeliminowane i nasze uwagi, które wyrażamy od dłuższego czasu, a teraz zostały potwierdzone przez NIK, staną się w końcu punktem wyjścia do opracowania rozwiązań, które skutecznie uszczelnią ten system” – mówi Michał Kanownik.